Ponownie o tłumaczeniach tekstów liturgicznych
- 19 stycznia, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Katolicy obrządku rzymskiego w Polsce, na Mszy w noc Bożego Narodzenia mogli wysłuchać fragment z Ewangelii wg św. Łukasza, kończący się słowami o aniołach głoszących chwałę Bogu i pokój „ludziom, w których ma upodobanie”. Czy to na pewno właściwe w tym miejscu i czasie tłumaczenie? Oryginał grecki ewangelii używa w tym miejscu słowa eudokia. Poza tym fragmentem (Łk 2,15) występuje ono w Nowym Testamencie jeszcze 8 razy. Biblia Tysiąclecia, na której oparty jest […]
Katolicy obrządku rzymskiego w Polsce, na Mszy w noc Bożego Narodzenia mogli wysłuchać fragment z Ewangelii wg św. Łukasza, kończący się słowami o aniołach głoszących chwałę Bogu i pokój „ludziom, w których ma upodobanie”. Czy to na pewno właściwe w tym miejscu i czasie tłumaczenie? Oryginał grecki ewangelii używa w tym miejscu słowa eudokia. Poza tym fragmentem (Łk 2,15) występuje ono w Nowym Testamencie jeszcze 8 razy.
Biblia Tysiąclecia, na której oparty jest lekcjonarz mszalny w języku polskim, w niektórych z nich tłumaczy je właśnie jako upodobanie (Mt 11,26 – perykopa na 14 niedzielę zwykłą, rok A). W innych mówi jedynie o woli (Ef 1,5 – 15 Niedziela zwykła, rok B), ale jest też takie gdzie pozostaje przy dobrej woli (Flp 1,15).
Dyskutowany fragment z perykopy ewangelicznej na Pasterkę, redaktorzy Biblii Tysiąclecia opatrzyli przypisem wyjaśniającym, że nowe tłumaczenie jest lepsze, „z racji następującej: w kontekście są opiewane przymioty Boga. Narodziny Syna Bożego — to wyraz upodobania sobie Boga w ludziach”. Wyjaśnienie takie sobie. Co jednak może być dopuszczalne w przypadku tłumaczy i redaktorów jednej z wielu edycji biblijnych, niekoniecznie musi być tak samo stosowne w przypadku tłumaczenia na potrzeby lekcjonarza.
W marcu minie 7 lat od wydania instrukcji Kongregacji Kultu Bożego Liturgiam authenticam, dotyczącej stosowania języków narodowych przy wydawaniu ksiąg liturgicznych dla obrządku rzymskiego. W odniesieniu do lekcjonarza czytamy tam między innymi: „Należy dołożyć starań, aby przekłady były dostosowane do takiego zrozumienia miejsc biblijnych, które przekazała praktyka liturgiczna i tradycja Ojców Kościoła, zwłaszcza gdy chodzi o teksty o wielkim znaczeniu, jak psalmy i czytania stosowane w szczególnie uroczystych celebracjach roku liturgicznego (…)Dlatego należy uwzględnić wydanie Nowej Wulgaty, gdyż spośród różnych wersji, jakie mogą być uwzględnione, trzeba uznać za najbardziej stosowną tę, która wyraża sposób, w jaki zgodnie ze zwyczajem tekst został odczytany i przyjęty w łacińskiej tradycji liturgicznej.”(LA 41, podkr. moje). Nowa Wulgata w tym fragmencie opisu narodzin Jezusa pozostała niezmieniona w stosunku do swojej starej, przedsoborowej edycji i mówi o hominibus bonae voluntatis (ludziach dobrej woli).
Zatem chyba już dość zwlekania i czas na wykonanie zaleceń instrukcji. W cale nie trzeba czekać na nowe wydanie lekcjonarza. W latach wprowadzania posoborowych zmian w liturgii, przy znacznie skromniejszych środkach technicznych pozostających wtedy do dyspozycji, radzono sobie nie z takimi problemami jak zmiana jednego, krótkiego wersu. A sprawa jest pilna bo to podobno lepsze tłumaczenie stwarza nieprzyjemny zgrzyt ze śpiewanym chwilę wcześniej (jak i w niemal każdą niedzielę i święto) hymnem anielskim z mszalnego ordo: Chwała na wysokości Bogu a na ziemi pokój ludziom dobrej woli.