Prawosławni księża mogą angażować się w życie polityczne
- 3 lutego, 2011
- przeczytasz w 2 minuty
Nowe akcenty w kwestii uczestnictwa duchownych w walce politycznej postawił obradujący w Moskwie Sobór Biskupi Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Zasada jest taka, że generalnie duchowni nie powinni angażować się w politykę, chyba, że jest to jedyny sposób, by powstrzymać innowierców czy schizmatyków. „Hierarchowie i duchowni nie mogą zgłaszać swoich kandydatur do wyborów w organach władzy przedstawicielskiej” – można przeczytać w przyjętym właśnie dokumencie. „Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, gdy wybór duchownych lub hierarchów […]
Nowe akcenty w kwestii uczestnictwa duchownych w walce politycznej postawił obradujący w Moskwie Sobór Biskupi Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Zasada jest taka, że generalnie duchowni nie powinni angażować się w politykę, chyba, że jest to jedyny sposób, by powstrzymać innowierców czy schizmatyków.
„Hierarchowie i duchowni nie mogą zgłaszać swoich kandydatur do wyborów w organach władzy przedstawicielskiej” – można przeczytać w przyjętym właśnie dokumencie. „Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, gdy wybór duchownych lub hierarchów do organów władzy przedstawicielskiej jest spowodowane koniecznością przeciwstawienia się siłom, w tym schizmatyckich czy innowierczym, które chciałyby wykorzystać władzę do walki z Cerkwią prawosławną” – wyjaśniają autorzy dokumentu.
W takiej sytuacji Święty Synod Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej lub odpowiednie władze Cerkwi wchodzących w skład patriarchatu moskiewskiego wybiera osoby odpowiednie do zaangażowania politycznego i udziela im osobistego błogosławieństwa. „Uczestnictwo duchownego w wyborach, także z list partyjnych, nie upoważnia go do wstąpienia do partii” – podkreślają autorzy dokumentu. Zgody na kandydowanie, choć nie opatrzonej tak szczegółowymi zastrzeżeniami, potrzebują także świeccy, którzy pracują w Cerkwi. Im jednak wystarczy osobista zgoda miejscowego biskupa lub patriarchy.
Sobór zaznaczył także, że duchowni nie mogą także wspierać autorytetem Cerkwi nie tylko jakiegokolwiek ugrupowania politycznego. Takie podejście nie oznacza jednak rezygnacji z oceny moralnej. „Cerkiew zastrzega sobie prawo do wydawania oceny programów i działań politycznych, szczególnie wtedy, gdy chodzi o otwartą lub skrytą propagandę ateizmu, moralnego relatywizmu, o niszczenie tradycyjnych norm moralnych i życia rodzinnego czy społecznego, o propagandę grzechu i niszczenie historycznych czy kulturowych pomników” – zaznaczyli autorzy dokumentu Soboru Biskupiego.