Kościoły protestanckie

Reformowani dyskutują o biskupstwie


Szwaj­car­scy refor­mo­wa­ni dys­ku­tu­ją o moż­li­wo­ści wpro­wa­dze­nia urzę­du bisku­pa. Czy będzie to wymy­śla­nie ustro­ju Kościo­ła od nowa, czy może powrót do korze­ni?


W listo­pa­dzie br. infor­mo­wa­li­śmy o decy­zji Szwaj­car­skie­go Związ­ku Ewan­ge­lic­ko-Refor­mo­wa­ne­go (SEK), sku­pia­ją­ce­go 25 auto­no­micz­nych Kościo­łów refor­mo­wa­nych, o stwo­rze­niu naro­do­wej struk­tu­ry Kościo­ła w kra­ju. Roz­po­czę­te zmia­ny mają nie tyl­ko cha­rak­ter struk­tu­ral­ny, ale głów­nie teo­lo­gicz­ny, co potwier­dza roz­po­czę­ta deba­ta na temat tego, czy refor­mo­wa­ni potrze­bu­ją… bisku­pa.

Roz­mo­wy na ten temat nie są nowe. O sen­sow­no­ści lub jej bra­ku urzę­du bisku­pa dys­ku­to­wa­no w szwaj­car­skiej pra­sie refor­mo­wa­nej i w Inter­ne­cie od daw­na, jed­nak decy­zja SEK, a tak­że opu­bli­ko­wa­ne nie­daw­no dwa tek­sty doda­ły reflek­sji o refor­mo­wa­nym bisku­pie nowe­go wigo­ru.

Pierw­szym z tek­stów był obszer­ny tekst poświę­co­ny sze­fo­wi SEK, pasto­ro­wi Got­t­frie­do­wi Wil­hel­mie Loche­ro­wi, nazy­wa­ne­mu potocz­nie „Godi”. Tekst Roge­ra Köp­pe­la, redak­to­ra naczel­ne­go pra­wi­co­we­go tygo­dni­ka Weltwo­che (47/2014), pochwa­lił ks. Loche­ra za umie­jęt­no­ści komu­ni­ka­cyj­ne oraz zdol­ność prze­ciw­sta­wia­nia się tzw. main­stre­amo­wi oraz za nie­po­praw­ne poli­tycz­nie wypo­wie­dzi nt. femi­ni­zmu, co poskut­ko­wa­ło listem pro­te­sta­cyj­nym ponad 150 duchow­nych i stu­den­tów teo­lo­gii poiry­to­wa­nych na Loche­ra.

Zasad­ni­czą wymo­wą tek­stu jest jed­nak stwier­dze­nie Köp­pe­la, że Locher chce uczy­nić Kościół ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­ny bar­dziej kato­lic­kim stąd pró­by reor­ga­ni­za­cji Kościo­ła i impul­sów w kie­run­ku zmia­ny obec­nie panu­ją­cej ekle­zjo­lo­gii. Köp­pe­la scep­tycz­nie oce­nia pomy­sły Loche­ra, stwier­dza­jąc sztam­po­wo, że kato­li­cy potrze­bu­ją Kościo­ła ze swo­imi bisku­pa­mi, kar­dy­na­ła­mi i papie­ża­mi, ale pro­te­stan­ci nie potrze­bu­ją tego apa­ra­tu do zba­wie­nia, prze­ciw­sta­wia­jąc jed­no­cze­śnie kolo­ro­wą, zry­tu­ali­zo­wa­ną rze­czy­wi­stość kato­lic­ką mniej kolo­ro­wej, samot­nej, ale za to bar­dziej wol­nej dro­dze chrze­ści­jan refor­mo­wa­nych. Sam Locher w swo­ich wypo­wie­dziach sprze­ci­wia się takie­mu uka­zy­wa­niu spra­wy, pod­kre­śla­jąc wspól­no­to­wy wymiar Kościo­ła, coraz moc­niej odkry­wa­ny przez nie­któ­re Kościo­ły pro­te­stanc­kie: „Kto stoi na ambo­nie, ten zwia­stu­je z upo­waż­nie­nia wspól­no­ty. Nie jest abso­lut­nie wol­ny, ale zwią­za­ny Ewan­ge­lią.”

Inny, moc­niej­szy głos w dys­ku­sji o kształ­cie Kościo­ła refor­mo­wa­ne­go zapre­zen­to­wał pre­zy­dent Kościo­ła kan­to­nal­ne­go w Bazy­lei, ks. Lukas Kun­dert. W opu­bli­ko­wa­nej nie­daw­no książ­ce „Kościół ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­ny. Pod­sta­wy szwaj­car­skiej ekle­zjo­lo­gii” autor prze­ko­nu­je, że refor­mo­wa­ni potrze­bu­ją urzę­du bisku­pie­go i nale­ży do nie­go powró­cić. — Opo­wia­dam się za tym, aby pre­zy­dent szwaj­car­skie­go Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go nosił tytuł biskup­ki lub bisku­pa. Jestem świa­do­my, że z tym tytu­łem wią­żą się rosz­cze­nia wła­dzy i siły koja­rzo­ne z Kościo­łem rzym­sko­ka­to­lic­kim, ale tak nie musi być — uwa­ża. Prze­ko­nu­je, że pomysł jest jak naj­bar­dziej zgod­ny z teo­lo­gią refor­ma­to­rów i nie trze­ba nicze­go od nowa wymy­ślać tyl­ko powró­cić do tego, co było. — W cza­sach Refor­ma­cji liczo­no na to, że bisku­pi sta­ną się ewan­ge­li­ka­mi. Gdy tak się nie sta­ło, rady miej­skie prze­ję­ły tym­cza­so­wo funk­cję bisku­pa. W XIX wie­ku roz­po­czę­ło się stop­nio­we roz­dzie­la­nie Kościo­ła i pań­stwa i powsta­ła próż­nia. Wbrew panu­ją­ce­mu prze­ko­na­niu urząd bisku­pa nigdy nie został znie­sio­ny w Kościo­łach ewan­ge­lic­kich Szwaj­ca­rii — wyja­śniał w wywia­dzie dla jed­nej z kościel­nych gazet ks. Kun­dert.

W Pol­sce

W pol­skiej rze­czy­wi­sto­ści zmia­ny postu­lo­wa­ne przez ks. Kun­der­ta funk­cjo­nu­ją od daw­na. Zgod­nie z obec­nie obo­wią­zu­ją­cym Pra­wem Wewnętrz­nym Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Refor­mo­wa­ne­go w RP „jeden z duchow­nych, któ­ry jest pro­bosz­czem od co naj­mniej pię­ciu lat, cie­szy się auto­ry­te­tem ducho­wym i moral­nym w Jed­no­cie, dro­gą wybo­rów obej­mu­je urząd super­in­ten­den­ta. Przy­słu­gu­je mu tytuł bisku­pa.” (art. 60)

Pra­wo stwier­dza rów­nież — podob­nie jak jest to w Koście­le rzym­sko­ka­to­lic­kim, ewan­ge­lic­ko-augs­bur­skim czy angli­kań­skim — że jed­nym z pod­sta­wo­wych obo­wiąz­ków super­in­ten­den­ta z tytu­łem bisku­pa jest czu­wa­nie nad tym, aby jed­ność Kościo­ła była zacho­wa­na pod wzglę­dem wia­ry i życia we wszyst­kich para­fiach (art. 62).

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.