“Sposobności mogą zmienić się w pokusy”
- 25 sierpnia, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Luterański pastor i prezydent Teologicznego Braterstwa Ameryki Łacińskiej (Fraternidade Teológica Latino-Americana – FTL), Brazylijczyk Valdir Steuernagel, powiedział, że w sprawowaniu urzędu w Kościele ważne jest zachowanie poziomu człowieczeństwa, a nie myślenie, że będąc na urzędzie jest się już bogiem. Urząd sprawuje się pośród konfliktów i korupcji. „Żyjemy tylko przez jakiś czas i nie więcej, a dzieło należy do Boga. Dzisiaj Bóg używa nas, ale jutro poszuka innych liderów”, stwierdził pastor. […]
Luterański pastor i prezydent Teologicznego Braterstwa Ameryki Łacińskiej (Fraternidade Teológica Latino-Americana – FTL), Brazylijczyk Valdir Steuernagel, powiedział, że w sprawowaniu urzędu w Kościele ważne jest zachowanie poziomu człowieczeństwa, a nie myślenie, że będąc na urzędzie jest się już bogiem. Urząd sprawuje się pośród konfliktów i korupcji. „Żyjemy tylko przez jakiś czas i nie więcej, a dzieło należy do Boga. Dzisiaj Bóg używa nas, ale jutro poszuka innych liderów”, stwierdził pastor.
Swoje myśli teolog luterański wypowiedział wobec ponad 200 pastorów i liderów na spotkaniu w Santo Domingo w ramach akcji duchowego wzmocnienia zorganizowanego przez Ewangelickie Współbraterstwo Dominikańskie, a wspieranego przez Wizję Światową. On sam jest uznanym powszechnie teologiem. Ostatnio został mianowany przedstawicielem Międzynarodowej Wizji Światowej do spraw chrześcijańskiego kompromisu i odnowy duchowej. Jest autorem licznych książek i artykułów.
Steuernagel podkreślił, że ważne jest, aby kościelni liderzy mieli świadomość sposobności dawanej im prze Boga. „Jeśli nadejdzie wzrost, a nie będziemy przygotowani, to dojdzie do klęski dla naszego urzędu i dla naszych Kościołów”, podkreślił Brazylijczyk. Według niego powinno się zachować Kościół i rodzinę. „Jeśli podstawowe sprawy życia nie będą dla nas jasne, to się zatracimy, stając się aroganccy i powierzchowni. To struktura ogniska domowego ułatwia sprawowanie urzędu w Kościele. Jeśli utracimy relację rodzinną, normalność domowej rutyny, to będziemy straceni”, stwierdził. Według niego wielokrotnie patrzy się na sposobność, aby mieć więcej kościołów, więcej terenów, więcej dostępu do mediów i więcej władzy. „Taka logika może być dobra dla interesów, ale wcale nie musi być logiką Boga. Logika Królestwa Bożego jest logiką małego, chorego, tego kto potrzebuje zbawienia. Nie jest logiką pałacu, zaprotokołowania, że ciągle jesteśmy kimś więcej. Potrzeba być z biednymi, z chorymi, z najbardziej potrzebującymi”, głosił brazylijski teolog.
Dodał również, że dobrze jest być wielkim, mieć dostęp do mediów, „ale powinniśmy zapytać, czy potrafimy odróżnić znaki czasu, czy tylko materializować sposobności”. Bóg daje sposobności, które mogą przemienić się w pokusy. „Pokusa i błogosławieństwo są sobie bliskie. Dzisiejsza sposobność może być jutrzejszą pokusą”, stwierdził Steuernagel.
Wskazał również na polityczne pobudzenie protestanckiego Kościoła w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach, podkreślając, że nigdy nie miał on tak dużego zaangażowania w politykę. A powoduje ono, że Kościół ewangelicki powoduje budzenie się podejrzliwości. „Do tej pory mamy pewien kapitał wiarygodności, który jednak może ulec zmniejszeniu lub zwiększeniu w zależności od naszego sposobu politycznego uczestnictwa”, zauważył. Dzisiaj chrześcijanie zmieniają przynależność do partii politycznych w zależności od swoich interesów. Robią własne interesy, ale nie mają często kompromisu ze swoim narodem. „Żyjemy w ciągłej walce. Tendencją serca jest bycie oczarowanym władzą, powierzchownością. Uczymy się bycia oczarowanymi luksusowymi miejscami, ale, pomimo to, zaproszenie ze strony Boga polega na byciu z tymi, którzy płaczą, przejmować się tymi, którzy są mali, zatraceni. Czym bardziej jesteśmy oczarowani władzą, to tym bardziej głusi stajemy się wobec krzyku tych, którzy nas potrzebują i cierpią”, ostrzegł teolog.
Wskazał również, że jutrzejsze zdrowie Kościoła będzie zależało od relacji miłości, jaką dzisiaj nawiąże się z Bogiem. Poskarżył się, że w dniu dzisiejszym to nie Biblia znajduje się w centrum, ale często wymyśla się inne formy mające zadowolić klientelę. Zaalarmował obecnych, że Kościół powinien skupić się na Słowie Bożym.
Brazylijski teolog poskarżył się również, że dzisiaj w Kościołach i w społeczeństwie osoby mało przejmują się historyczną pamięcią, aby w ten sposób móc żyć powołaniem w znaczeniu proroczym. Dla niego lud Boży nie może żyć na podobieństwo świata. „W życiu Kościoła istnieje prorocze słowo, a tymczasem upodabniamy się do świata, aby móc z takiej sytuacji wyciągnąć korzyść osobistą lub instytucyjną. Musimy być prorokami. Kościół nie może utracić mocy powiedzenia: ‘Tak mówi Pan’”, podkreślił.
Zaalarmował również, że osoby mają niesamowitą zdolność przejmowania się mało ważnymi rzeczami, kiedy tymczasem całe narody są głodne i spragnione. „Jesteśmy liderami. Potrzebujemy posiadać wizję, która sięga poza miejsca, w których przebywamy i żyć poza naszym własnym dobrym samopoczuciem”, zastrzegł luterański pastor.