Smutna Wielkanoc w Kosowie
- 21 kwietnia, 2006
- przeczytasz w 1 minutę
Premier Kosowa, Albańczyk Agim Ceku, wyraził chęć uczestniczenia w wielkanocnej Świętej Liturgii prawosławnej w najbliższą niedzielę, oraz złożenia przy tej okazji życzeń świątecznych prawosławnym. Jednakże bp Artemiusz (na zdjęciu), zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej w Kosowie oświadczył, że nie może zadośćuczynić życzeniu premiera. “Nie możemy przyjąć premiera zanim nie powrócimy do naszej rezydencji, a nasi wyznawcy do swoich domów” — powiedział hierarcha. 90 procent2-milionowej ludności Kosowa stanowią Albańczycy, w większości muzułmanie. Reszta […]
Premier Kosowa, Albańczyk Agim Ceku, wyraził chęć uczestniczenia w wielkanocnej Świętej Liturgii prawosławnej w najbliższą niedzielę, oraz złożenia przy tej okazji życzeń świątecznych prawosławnym. Jednakże bp Artemiusz (na zdjęciu), zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej w Kosowie oświadczył, że nie może zadośćuczynić życzeniu premiera. “Nie możemy przyjąć premiera zanim nie powrócimy do naszej rezydencji, a nasi wyznawcy do swoich domów” — powiedział hierarcha. 90 procent2-milionowej ludności Kosowa stanowią Albańczycy, w większości muzułmanie. Reszta to prawosławni serbowie. Większość z tych ostatnich musiała opuścić prowincję, by uniknąć prześladowań ze strony Albańczyków. Wiele cerkwi prawosławnych oraz domstw serbskich została zniszczona. Administrujące prowincją NATO i ONZ nie są w stanie zapewnić bezpieczeństwa członkom serbskiej mniejszości.