Światowy Kongres Zielonoświątkowców

W pierw­szy week­end czerw­ca w Los Ange­les z udzia­łem przed­sta­wi­cie­li z ponad 40 kra­jów odbył się Świa­to­wy Kon­gres Zie­lo­no­świąt­kow­ców. „Ruch zie­lo­no­świąt­ko­wy prze­kształ­ca obraz chrze­ści­jań­stwa w ska­li glo­bu inspi­ru­jąc podob­ne ruchy odno­wy wśród kato­li­ków i innych chrze­ści­jan” twier­dzi dzien­nik Los Ange­les Times.

„Obec­ne oży­wie­nie, któ­re człon­ko­wie Kościo­ła okre­śla­ją jako ‘trze­cią falę’ swe­go ruchu, czy­li ich emo­cjo­nal­ny styl obja­wia­nia wia­ry, roz­sze­rza się w róż­nych miej­scach i już bez związ­ku z Kościo­ła­mi w USA, gdzie ruch miał swe począt­ki, zwłasz­cza w Koście­le Zgro­ma­dzeń Boga (Assem­blies of God), Koście­le Boga w Chry­stu­sie (God in Christ) czy Mię­dzy­na­ro­do­wym Koście­le Wyra­zi­stej Ewan­ge­lii (Inter­na­tio­nal Church of the Four­squ­are Gospel). Obec­nie już 70% osób przyj­mu­ją­cych zie­lo­no­świąt­ko­wy styl wyra­ża­nia wia­ry to oso­by nie-bia­łe, twier­dzi demo­graf David B. Bar­rett. Poda­je on rów­nież, iż naj­więk­sza gru­pa zie­lo­no­świąt­kow­ców jest obec­nie w Chi­nach – 60 mln.

Zda­niem Bar­ret­ta ta wiel­ce nośna „ener­gia ducho­wa” spro­wo­ko­wa­ła reak­cje w ska­li glo­bal­nej. Zie­lo­no­świąt­kow­cy nale­żą do naj­bar­dziej prze­śla­do­wa­nych wyznań chrze­ści­jań­skich w dzie­jach, cier­piąc ucisk nawet w nie­któ­rych kra­jach chrze­ści­jań­skich. Zda­niem pew­nych ana­li­ty­ków nie­któ­re Kościo­ły widzą zie­lo­no­świąt­kow­ców jako „kon­ku­ren­cję”. Zie­lo­no­świąt­kow­ców ata­ko­wa­no rów­nież za fał­szo­wa­nie cudow­nych uzdro­wień, czy anga­żo­wa­nie się w ryzy­kow­ne przed­się­wzię­cia finan­so­we. Nie­któ­rzy chrze­ści­ja­nie kwe­stio­nu­ją teo­lo­gię zie­lo­no­świąt­kow­ców twier­dząc, iż cza­sy cudów się nale­ża do prze­szło­ści. Z dru­giej stro­ny zie­lo­no­świąt­kow­cy zaczy­na­ją zdo­by­wać sobie szer­szą akcep­ta­cję spo­łecz­ną, m.in. dzię­ki więk­sze­mu otwie­ra­niu się i szer­sze­mu wycho­dze­niu do spo­łe­czeń­stwa.

źró­dło: Sło­wo Dnia

Kim są zie­lo­no­świąt­kow­cy?