- 20 stycznia, 2015
- przeczytasz w 1 minutę
Prawosławni Białorusini nie chcą niezależności od Patriarchatu Moskiewskiego - tak przynajmniej uważa patriarszy egzarcha Białorusi, metropolita miński i słucki Paweł.
Białorusini przeciwni większej niezależności?
Prawosławni Białorusini nie chcą niezależności od Patriarchatu Moskiewskiego — tak przynajmniej uważa patriarszy egzarcha Białorusi, metropolita miński i słucki Paweł.
W wywiadzie dla państwowej telewizji hierarcha zdecydowanie odrzucił możliwość uniezależnienia się białoruskiej Cerkwi od Moskwy. — Ta kwestia musi zostać odłożona na czas nieokreślony. Nie będziemy podejmować tematu ani w ciągu najbliższych 25 ani 50 lat — stwierdził pochodzący z Rosji metropolita.
Słowa metropolity były reakcją na inicjatywę stołecznych kapłanów, którzy poprosili metropolitę, aby podczas Soboru Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej poruszył sprawę większej niezależności białoruskiego Kościoła na wzór Cerkwi łotewskiej i mołdawskiej. Kapłani odrzucili jednak ubieganie się o pełną autokefalię.
Obecnie białoruska Cerkiew posiada wprawdzie swój własny Synod, jednak biskupów powołuje Patriarchat Moskiewski, który także decyduje o strukturze diecezji białoruskich.
Białoruska Cerkiew, podobnie zresztą jak rosyjska, mocno jest związana z aparatem państwowym, a sam metropolita mieszka w rezydencji, należącej do prezydenta Aleksandra Łukaszenki.