- 1 kwietnia, 2023
- przeczytasz w 5 minut
Spór wokół najważniejszego sanktuarium ukraińskiego prawosławia trwa. Władze Ukrainy nakazały opuścić klerowi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (UCP) powiązanej z Patriarchatem Moskiewskim teren Ławry. Duchowni tej Cerkwi odmówili opuszczenia klasztoru i czekają...
Ławra Peczerska areną cerkiewnego sporu
Spór wokół najważniejszego sanktuarium ukraińskiego prawosławia trwa. Władze Ukrainy nakazały opuścić klerowi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (UCP) powiązanej z Patriarchatem Moskiewskim teren Ławry. Duchowni tej Cerkwi odmówili opuszczenia klasztoru i czekają na ostateczne rozstrzygnięcia sądowe. Istnieje obawa przemocowego rozwiązania konfliktu. W sprawie głos zabrał Kreml, patriarcha Serbii Porfiriusz oraz metropolita Warszawy i całej Polski Sawa.
Konflikt wokół Ławry Peczerskiej, która jest duchowym centrum ukraińskiego i wschodniego prawosławia, trwa od dawna. W 2013 roku ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nieodpłatnie udostępnił teren ławry Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego. Teren wpisany na listę UNESCO należy do państwa, jednak znajdował się użytkowaniu UCP MP, która na terenie kompleksu klasztornego ma swoją siedzibę, a także Kijowską Akademię Duchowną.
Od rosyjskiej agresji przeciwko Ukrainie odnotowano wiele przypadków kolaboracji części hierarchii UCP MP z okupantami. Służby bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) parokrotnie przeszukiwały teren ławry i zarekwirowały materiały świadczące o współpracy części mnichów z Rosjanami. Aktualnie toczą się procesy karne przeciwko 60 duchownym UCP, w tym kilku biskupom.
Niektórzy hierarchowie zostali pozbawieni przez prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego obywatelstwa ukraińskiego po tym, jak opowiedzieli się po stronie rosyjskiego okupanta na terenach zajmowanych przez rosyjską armię i najemników.
Zależna niezależność na życzenie
Kilku hierarchów UCP uciekło do Rosji. Z tego powodu zostali również przeniesieni w stan spoczynku przez metropolitę Onufrego (Berezowski), który w czerwcu 2022 roku ogłosił swoją niezależność od Patriarchatu Moskiewskiego. Trudno jednak powiedzieć, na czym ta niezależność polega, tym bardziej, że nie jest uznawana przez żaden Kościół lokalny (nawet Patriarchat Moskiewski). Mimo tego Cerkiew metropolity Onufrego uważa się wciąż za jedyną kanoniczną Cerkiew Ukrainy.
To nie przeszkadza jednak niektórym Cerkwiom lokalnym z jednej strony w uznawaniu kanoniczności Cerkwi metropolity Onufrego i jednocześnie podważaniu statusu Cerkwi Prawosławnej Ukrainy pod kierownictwem metropolity Epifaniusza (Dumenko), która otrzymała autokefalię od Konstantynopola, co uznał Patriarchat Aleksandryjski, Kościół grecki i cypryjski.
Władze Ukrainy wypowiedziały umowę dzierżawy Ławry, argumentując, że teren używany jest niezgodnie ze swoim przeznaczeniem – chodzi nie tylko o działania polityczne części mnichów, ale też o samowolę budowlaną.
Szatan pod kopułami
Hierarchowie UCP podejmowali wiele działań, których celem było pozostanie w Ławrze. Zdecydowali się nawet na spontaniczną wizytę u prezydenta Zełeńskiego, celem złożenia protestu. Ponieważ hierarchowie nie byli umówieni ich pismo przyjął urzędnik kancelarii prezydenta.
Jakież zdziwienie musiało pojawić się na twarzach mieszkańców ulicy Luterańskiej w Kijowie,gdy na ulicy zobaczyli tyle białych kłobuków. Hierarchowie Ukr. Cerkwi Prawosławnej PM z metropolitą Onufrym na czele zjawili się niezapowiedziani u prezydenta 🇺🇦 https://t.co/zyOU76pVZT
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) March 20, 2023
Spór przedstawiany jest przez metropolitę Pawła odpowiedzialnego za Ławrę z ramienia UCP jako osobista wendeta ministra kultury Ołeksandra Tkaczenko przeciwko Cerkwi. Co więcej, metropolita Paweł krytykowany za umiłowanie luksusu i nazywany metropolitą-mercedesem, regularnie porównuje obecną sytuację z czasami prześladowania Cerkwi w czasach stalinizmu, a w specjalnym przemówieniu do prezydenta Ukrainy stwierdził: „Pan Bóg nie wybaczy tego ani Panu, ani Pana rodzinie, że nie może Pan zapanować nad ministrem szaleńcem.”
Oceniając działanie państwa ukraińskiego metropolita Paweł mówi o szatanie, który wszedł pod cerkiewne kopuły ławry.
1 kwietnia 2023 r. metropolita Paweł został przewieziony do prokuratory pod zarzutem usprawiedliwienia rosyjskiej agresji i podsycania nienawiści religijnej. SBU opublikowała krótkie video, na którym informuje duchownego o stawianych mu zarzutach.
Prezydent Ukrainy Zełeński w jednym ze swoich codziennych przemówień odniósł się do sprawy Ławry Peczerskiej, podkreślając, że Ukraina jest zdeterminowana, aby nie dopuścić do sytuacji, w której duchowość będzie przedmiotem manipulacji ze strony terrorystycznego państwa. Podkreślał, że większość Ukraińców popiera działania władz w kontekście ławry – według ostatnich badań nieco ponad 60%.
W sprawie wypowiedział się też rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow, który domagał się reakcji społeczności międzynarodowej, stwierdzając, że rząd Ukrainy prześladuje… przedstawicieli Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej. Wypowiedź polityka można rozumieć jako bezpośrednie potwierdzenie, że Moskwa wciąż widzi UCP jako część Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i dba o jej interesy.
Chociaż duża część ławry zajmowana jest wciąż przez kilkuset mnichów UCP to na jej terenie odbywały się już celebracje liturgiczne pod auspicjami Cerkwi Prawosławnej Ukrainy, w tym uroczysta Liturgia pod przewodnictwem metropolity Epifaniusza. Także dla samej CPU sytuacja nie jest prosta, bo nawet jeśli państwo miałoby wydzierżawić teren ławry CPU to ta nie posiada odpowiednich kadr, aby wypełnić ją życiem. Nie zmieni tego nawet spektakularna „konwersja” opata Abrahama, którego mianował metropolita Onufry, a który niedawno przeszedł pod jurysdykcję Epifaniusza. CPU ma w całej Ukrainie nieco ponad 230 mnichów, a w samej Ławrze Peczerskiej żyje 200 mnichów należących do UCP, który posiada w sumie 4500 zakonników.
Zachodni komentatorzy zwracają uwagę, że konflikt wokół Ławry, odpowiednio podsycany przez Moskwę, może zaszkodzić nie tylko wizerunkowi Ukrainy, ale i CPU. Budowana narracja o prześladowaniach prawosławia trafia na podatny grunt wyznawców ruskiego miru oraz tzw. ekspertów przeciwnych izolacji Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, mimo jej zdecydowanego poparcia dla wojny i ludobójstwa.
Oburzenia kierowanego pod adresem Ukrainy nie zmienia fakt, że na liście duchownych zamordowanych przez Rosjan znajduje się więcej księży UCP niż CPU, a lista obiektów sakralnych zburzonych lub sprofanowanych przez rosyjską armię rośnie z dnia na dzień i to bez głośnych protestów ze strony Moskwy i wspierających ją Cerkwi lokalnych, jak chociażby Serbskiej Cerkwi Prawosławnej.
Opublikowano listę duchownych różnych wyznań, którzy zostali zamordowani przez rosyjskich najeźdźców w Ukrainie od 2014 do dziś https://t.co/tOaH3IN0Yo
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) March 28, 2023
Jej zwierzchnik Patriarcha Porfiriusz w niezwykle ostrych słowach skrytykował władze ukraińskie, mówiąc, że stosują państwowy terroryzm wobec Cerkwi w Ukrainie. Tak mocnych słów serbski hierarcha nie użył wobec rosyjskich mordów w Ukrainie czy wypowiedzi patriarchy Cyryla.
Metropolita Sawa modli się o prześladowanych
Z listem do abp. Sylwestra, arcybiskupa biłogorodzkiego i rektora Kijowskiej Akademii Teologicznej i Seminarium zwrócił się metropolita Sawa (Hrycuniak), zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
W krótkim piśmie metropolita Sawa stwierdził, że PAKP zawsze była i jest za kanonicznością Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej, a obecne wydarzenia w Ławrze Kijowsko-Pieczerskiej ocenia jako przejaw wielkiego zniewolenia i prześladowania Cerkwi.
List metropolity Sawy do rektora Kijowskiej Akademii Duchownej pic.twitter.com/QKKwil0vq4
— ekumenizm.pl (@ekumenizmpl) April 1, 2023
Z tego tytułu – pisze metropolita – wyrażamy nasze ubolewanie, wznosimy modlitwy i łączymy się ze wszystkimi, którzy wznoszą modlitwy i cierpią prześladowania – napisał abp Sawa, przywołując fragment z Ewangelii Jana, w którym Jezus mówi o prześladowaniu uczniów. Informację o liście metropolity Sawy odnotowały również media ukraińskie i rosyjskie, w tym oficjalna strona Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej.