- 7 lutego, 2019
- przeczytasz w 4 minuty
Staraniem Polskiej Parafii Prawosławnej w Brukseli ukazało się dwupłytowe nagranie bizantyjskiej Liturgii św. Jana Chryzostoma w języku polskim. O inicjatywie rozmawiamy z proboszczem Parafii ks. Pawłem Cechą.
Śpiew niesie tekst — ukazała się płyta z liturgią bizantyjską po polsku
Staraniem Polskiej Parafii Prawosławnej w Brukseli ukazało się dwupłytowe nagranie bizantyjskiej Liturgii św. Jana Chryzostoma w języku polskim. O inicjatywie rozmawiamy z proboszczem Parafii ks. Pawłem Cechą.
Liturgia św. Jana Złotoustego jest najczęściej sprawowaną liturgią w prawosławiu – inaczej doświadcza się jej w wersji słowiańskiej i bizantyjskiej
Różnica dotyczy zwłaszcza melodii, chociaż ryt grecki nieco różni się od tego znanego ze słowiańszczyzny. Na naszej płycie Liturgia przebiega wg. słowiańskiego schematu, bizantyjski jest w zasadzie jedynie śpiew.
Jakie są zasadnicze różnice między rytem słowiańskim a bizantyjskim?
W warstwie muzycznej — intonacja. W liturgii bizantyjskiej, w pierwszej części nabożeństwa – Liturgii Słowa, najczęściej śpiewane są antyfony z refrenem, a nie całe psalmy jak to jest w tradycji słowiańskiej. Poza tym nie ma litanii po Ewangelii, skróconą jest druga litania błagalna, podczas Komunii wiernych nie ma śpiewu „Ciało Chrystusa przyjmijcie” i kilka innych dobrych różnic.
A jak to wygląda z perspektywy celebrującego, znającego obydwa ryty?
Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia. Osobiście nie mam z tym większego problemu. Więcej różnic jest w Liturgii celebrowanej przez biskupa. W wydaniu bizantyjskim jest zdecydowanie prostsza niż słowiańska. Każdy Kościół lokalny ma swoje zwyczaje, jest też wiele różnic lokalnych. I tak duchowny z Krety może inaczej okadzać niż duchowny z Salonik. Miałem taką sytuację w katedrze w Brukseli, gdzie przyglądałem się Liturgii uprzednio poświęconych darów. Duchowny z Krety inaczej operował kadzidłem niż ten, który pochodził z północnej Grecji i każdy miał swoją rację, jednak ten detal nie wpłynął na świętość nabożeństwa. Zwykle takie wskazówki są w liturgikonie (instrukcja dla kapłanów i diakonów uczestniczących w Liturgii), a te się w drobnych szczegółach różnią w poszczególnych Kościołach lokalnych.
Liturgia prawosławna kojarzy się najbardziej z przejmującym śpiewem, nawet jeśli większość słuchających go nie rozumie. Czy ów brak zrozumienia stał za inicjatywą nagrania liturgii bizantyjskiej w języku polskim?
Przede wszystkim. W prawosławnym nabożeństwie to właśnie tekst gra główna rolę. Bez tekstu mielibyśmy medytację, a nie o to chodzi. Śpiew niesie tekst i to jest jego główne zadanie. Inicjatywa wynikała bardziej z doświadczenia duszpasterskiego, chociaż prawdą jest, że tworząc płytę, myśleliśmy także o tych, którzy chcieli poznać prawosławie i jego liturgię.
Jak pomysł został przyjęty przez Księdza wspólnotę parafialną — Polską Parafię Prawosławną w Brukseli działającą w strukturach Ekumenicznego Patriarchatu Konstantynopola
Wiele osób gorąco nam kibicowało, ale myślę, że byli też sceptycy. Chodziło o kwestie języka polskiego, jego przystawalności do bizantyjskiego śpiewu, które nie wszyscy są koneserami. W naszej parafii mamy mieszankę językową – Liturgia sprawowana jest w języku cerkiewno-słowiańskim, polskim, francuskim i niderlandzkim. Chór śpiewa w większości polifonię.
Liturgia została nagrana w lutym 2018 r. Dwupłytowy album wydany przez polską parafię prawosławną w Brukseli zawiera pełną liturgię z modlitwami kapłańskimi. Melodie skomponował i przełożył na nie tekst Marcin Abijski, który muzykę bizantyjską studiował w Grecji i zaczął ją popularyzować również w Polsce. Nabożeństwo celebrował ks. Paweł Cecha. Pomysł wsparli hierarchowie z Polski i Belgii, których listy zostały zamieszczone w wydawnictwie dołączonym do płyt. “Przez wieki traciliśmy olbrzymie dziedzictwo ludzkości tylko dlatego, że nie potrafiliśmy go archiwizować i przekazywać kolejnym pokoleniom. Zapis ludzkiego głosu, to wynalazek nie mniejszy niż sztuka wzniecania ognia, czy czcionka drukarska. Jest fundamentem współczesnej cywilizacji i pamięcią geniuszu przodków” — napisał metropolita Warszawy i całej Polski Sawa (Hrycuniak), zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Parafia prawosławna polskich emigrantów działa w Brukseli od przeszło czterech lat; to pierwsza taka polska parafia za granicą. Jej powstanie było odpowiedzią na potrzeby wiernych; pod petycją o objęcie duszpasterską opieką i utworzenie takiej parafii podpisało się ponad 600 osób.
Oficjalnie należy do niej ponad 800 osób (większość pochodzi z województwa podlaskiego, gdzie są największe w Polsce skupiska prawosławnych), regularnie na nabożeństwa uczęszcza ok. 150, to w większości rodziny z dziećmi.
Działalność duszpasterską parafia rozpoczęła od korzystania z ekumenicznej kaplicy w dzielnicy europejskiej, ale od 2016 roku wynajmuje na cele religijne budynek kościoła jednej z miejscowych parafii rzymskokatolickich w brukselskiej dzielnicy Anderlecht.
» Strona internetowa parafii
» Płytę można nabyć w sklepie internetowym cerkiew.pl i w wybranych parafiach prawosławnych w Polsce.