- 20 sierpnia, 2024
- przeczytasz w 5 minut
Ukraiński parlament przyjął ustawę zakazującą działania instytucji religijnych powiązanych z Moskwą. Ustawa uderza w Ukraiński Kościół Prawosławny (dawniej Patriarchatu Moskiewskiego). Nowe regulacje poparła Wszechukraińska Rada Kościołów.
Ukraina: Delegalizacja rosyjskich wpływów w życiu cerkiewnym
Ukraiński parlament przyjął ustawę zakazującą działania instytucji religijnych powiązanych z Moskwą. Ustawa uderza w Ukraiński Kościół Prawosławny (dawniej Patriarchatu Moskiewskiego). Nowe regulacje poparła Wszechukraińska Rada Kościołów.
Starania o likwidację rosyjskich wpływów w obszarze kościelnym w Ukrainie trwały od lat, a od początku rosyjskiej pełnoskalowej agresji przeciwko Ukrainie w 2022 roku nabrały rozpędu. Pierwsze projekty ustaw wpłynęły do Rady Najwyższej w 2023 roku i mimo rosyjskiej polityki dezinformacyjnej oraz wspierających moskiewską narrację mediów zachodnich doszło do głosowania w parlamencie.
Ostateczne głosowanie nad ustawą poprzedziły spotkania przedstawicieli prezydenta i parlamentu z reprezentantami Kościołów i związków wyznaniowych w Ukrainie.
15 sierpnia br. metropolita Cerkwi Prawosławnej Ukrainy Epifaniusz (Dumenko) zaapelował do metropolity Onufrego z Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej o rozpoczęcie dialogu bez żadnych warunków wstępnych. Wcześniej UCP sygnalizowała otwarcie na rozmów, jednak stawiała warunki zaporowe w postaci zrzeknięcia się nadanej w 2018 roku przez Konstantynopol autokefalii. Władze CPU z metropolitą Epifaniuszem na czele odrzuciły te żądania i w obliczu działań władz państwowych zaprosiły UCP do rozmów.
Wiadomo, że nowa ustawa, która wejdzie w życie po 30 dniach, wymierzona jest w Ukraińską Cerkiew Prawosławną, która w maju 2022 roku jednostronnie ogłosiła niezależność od Patriarchatu Moskiewskiego. Zamieszanie wokół tego Kościoła potęguje fakt, że ani Moskwa ani żaden inny Kościół lokalny nie uznał tej decyzji i faktycznie hierarchia oraz część duchowieństwa wciąż uznaje kanoniczną zwierzchność Patriarchatu Moskiewskiego, tego samego, który agresję rosyjską przeciwko Ukrainie nazywa świętą wojną, a ukraińską operację defensywną w obwodzie kurskim działaniem satanistów.
Warto przypomnieć, że część biskupów UCP zbiegła do Rosji, a wielu duchownym postawiono zarzut zdrady i wspierania rosyjskiego terroryzmu. Po wspomnianej decyzji UCP o oddzieleniu od Patriarchatu Moskiewskiego nie zniknęły zarzuty o współpracę Kościoła, obecnego głównie na wschodzie Ukrainy, z Moskwą, tym bardziej, że status kanoniczny tej Cerkwi nie jest wyjaśniony, a stan zwieszenia wydaje się być na rękę zarówno dla UCP, jak i dla Patriarchatu Moskiewskiego.
Działania porządkowe ukraińskich władz nie są odosobnione i wpisują się w szeroko rozumiana politykę bezpieczeństwa narodowego. Władze Estonii wydaliły z kraju zwierzchnika jednego z dwóch Kościołów prawosławnych powiązanego z Moskwą, a w parlamencie leży ustawa, uznającą Rosyjską Cerkiew Prawosławną za organizację sponsorującą terroryzm.
Mykyta Poturajew, przewodniczący Komitetu ds. Polityki Humanitarnej i Informacyjnej Rady Najwyższej Ukrainy powiedział w rozmowie z ukraińskimi mediami, że po przyjęciu ustawy UCP będzie musiała rozpocząć proces rzeczywistego i ostatecznego zerwania relacji z Moskwą. Wyraził przekonanie, że najlepszym rozwiązaniem byłoby połączenie z CPU, na co jednak szanse są dość skromne.
Po wejściu w życie ustawy powstanie komisja wykonawcza, która będzie analizować postępy w secesji UCP od Patriarchatu Moskiewskiego i zajmować się przypadkami rozpowszechniania ideologii ruskiego miru. Proces ten może potrwać nawet sześć miesięcy.
Wsparcie od Rady
Ukraińskie władze otrzymały silne wsparcie od Wszechukraińskiej Rady Kościołów, która 16 sierpnia br. potępiła działania Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej jako „współsprawcę w krwawych zbrodniach rosyjskich agresorów przeciwko ludzkości.”
Rada zaznaczyła, że głównym zagrożeniem dla wolności religijnej w Ukrainie jest rosyjska agresja, oznaczająca śmierć duchownych różnych wyznań i religii oraz zniszczone setki kościołów oraz świątyń w całym kraju. – Patriarchat Moskiewski usprawiedliwia pogromy i ograniczenia wolności religijnej, tortury i morderstwa kapłanów i pastorów — oświadczyła Wszechukraińska Rada Kościołów.
Decyzja ukraińskich władz wywołuje sceptycyzm części zachodnich obserwatorów, którzy przekonują, że zakaz działalności dla UCP, która wciąż dysponuje dużą siecią parafii, monasterów oraz instytucji edukacyjnych, pogłębi istniejące podziały. Jednak zdaniem innych ekspertów decyzja ta, choć trudna i ryzykowna, jest spóźniona. Argumentują, że gdyby Ukraina na początku wojny rozwiązała kwestie kościelne ostrym cięciem, zjednoczenie obydwu Kościołów byłoby już dziś faktem.
Kijów ważny dla Moskwy
Nie tylko w wymiarze politycznym, ale także ideologiczno-religijnym wpływy w ukraińskim prawosławiu są dla Moskwy kluczowe. Kijów jako miejsce dziedzictwa i historycznej pamięci jest jednym z fundamentów dla nacjonalistycznej ideologii ruskiego miru oraz imperialnych roszczeń Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, której wpływy sięgają daleko poza granice Federacji Rosyjskiej.
Wpływy rosyjskiej Cerkwi widoczne są również w Polsce. Rosyjska optyka sytuacji cerkiewnej jest szeroko rozpowszechniona wśród hierarchii i dużej części duchowieństwa, a także wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna od lat – ręka w rękę z rosyjskimi służbami specjalnymi oraz całym aparatem państwowym, w tym konsorcjami rosyjskich oligarchów – destabilizuje życie cerkiewne w Afryce, eskalując konflikty i prowadząc agresywny prozelityzm.
Rachunki za gaz
Rosyjska Cerkiew dysponując dużymi środkami finansowymi uzależniła od siebie niektóre Kościoły, które w europejskiej układance geopolitycznej pozostają istotnymi faktorami stabilności i sprawowania kontroli. Przykładem może być chociażby Mołdawia, która jest areną prorosyjskich i proeuropejskich sił.
Rosyjska Cerkiew Prawosławna opłaciła ostatnio rachunki za rosyjski gaz Mołdawskiej Cerkwi Prawosławnej, z czym ta druga zupełnie się nie kryje. Zwierzchnik teoretyczne autonomicznej mołdawskiej Cerkwi podziękował Świętemu Synodowi Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej za wsparcie.
Mołdawski Kościół ma status Kościoła autonomicznego w jurysdykcji Patriarchatu Moskiewskiego, jednak swoich biskupów nie wybiera samodzielnie. Na terenie Mołdawii działa również metropolita Besarabii podległa kanonicznie Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej.
Reaktywowanie w 1992 rumuńskiej struktury kanonicznej co jakiś czas doprowadza do ostrego konfliktu między Moskwą a Bukaresztem. Dużo zmieniła rosyjska agresja przeciwko Ukrainie – choć rosyjska jurysdykcja w Mołdawii jest liczniejsza to po 2022 roku część duchowieństwa i wiernych przyjęła zwierzchnictwo Rumuńskiej Cerkwi Prawosławnej.
» Ekumenizm.pl: Ani śladu prawosławia w Patriarchacie Moskiewskim
» Ekumenizm.pl: Świat bez wojny bardzo drażni