Zmiana kursu albo schizma
- 13 listopada, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
Liderzy konserwatywnego skrzydła Kościoła Episkopalnego w Stanach Zjednoczonych i podobnie myślący anglikanie z innych krajów świata przedstrzegają przed możliwością schizmy w tym Kościele, jeśli nie zmieni on kursu w kwestii konsekracji biskupów homoseksualistów i błogosławienia związków jednopłciowych. Ponad 2.400 tradycyjnie nastawionych biskupów, duchownych i świeckich anglikanów z całego świata zebrało się na trzydniowym spotkaniu, które miało zaprezentować ich solidarność przed Konwencją generalną, która odbędzie się w przyszłym roku w Columbus, […]
Liderzy konserwatywnego skrzydła Kościoła Episkopalnego w Stanach Zjednoczonych i podobnie myślący anglikanie z innych krajów świata przedstrzegają przed możliwością schizmy w tym Kościele, jeśli nie zmieni on kursu w kwestii konsekracji biskupów homoseksualistów i błogosławienia związków jednopłciowych.
Ponad 2.400 tradycyjnie nastawionych biskupów, duchownych i świeckich anglikanów z całego świata zebrało się na trzydniowym spotkaniu, które miało zaprezentować ich solidarność przed Konwencją generalną, która odbędzie się w przyszłym roku w Columbus, w stanie Ohio.
Zdaniem konserwatystów rozłam jest pewny, o ile liberałowie nie zmienią kursu w sprawie homoseksualizmu. — Nie ma możliwości, by dwie sprzeczne wiary mogły żeglować tym samym statkiem — podkreślił bp Robert W. Duncan z Diecezji Pittsburgh, lider konserwatywnego skrzydła w Kościele Episkopalnym.
- Prymasi już się zdecydowali — podkreślił abp Drexel Wellington Gomez i dodał, że niestety nie spodziewa się zmiany stosunku Kościoła episkopalnego do homoseksualizmu.
Arcybiskup Datuk Yong Ping Chung, prymas anglikanów w południowo-wschodniej Azji zapewnił konserwatywnych episkopalian o swoim poparciu. — Jesteśmy z Wami, tak długo jak pozostaniecie wierzący, biblijni, ewangelikalni i prawowierni — tłumaczył.
Znany ewangelikalny kaznodzieja ks. Rick Warren z Saddleback Church apelował do konserwatywnych episkopalian, by nie powstrzymywały ich przed wyjściem z kościoła kwestie własnościowe. — Tym, co najważniejsze jest wiara, a nie budynki. Kościół to ludzie, a nie własność. Oni mogą zostawić swoje budynki, ale nie mogą wam odebrać błogosławieństwa Bożego — tłumaczył.
Rzecznik prasowa Kościoła Episkopalnego ks. Jan Nunley w odpowiedzi na słowa uczestników konferencji podkreśliła, że ich stanowisko nie jest nowe. Jej zdaniem trzeba się wsłuchiwać we wszystkie głosy dochodzące w Kościele i liczyć na ducha pojednania.