Znak z nieba?
- 5 lipca, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
W budynek jednego z kościołów w Stanach Zjednoczonych uderzył piorun. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że stało się to tuż po tym, jak kaznodzieja goszczący w tym zborze poprosił Boga o znak z nieba. — On poprosił o znak i otrzymał go — opowiadała jedna z uczestniczek wydarzenia Ronnie Cheney. Strażacy, którzy gasili pożar wywołany niecodziennym znakiem z nieba byli bardziej sceptyczni. — Ciekawie było usłyszeć o czymś takim, ale … — komentował […]
W budynek jednego z kościołów w Stanach Zjednoczonych uderzył piorun. I nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że stało się to tuż po tym, jak kaznodzieja goszczący w tym zborze poprosił Boga o znak z nieba.
- On poprosił o znak i otrzymał go — opowiadała jedna z uczestniczek wydarzenia Ronnie Cheney. Strażacy, którzy gasili pożar wywołany niecodziennym znakiem z nieba byli bardziej sceptyczni. — Ciekawie było usłyszeć o czymś takim, ale … — komentował Doug Hawkin — szef straży pożarnej z Forest w stanie Ohio.
Znak z nieba, o który prosił kaznodzieja przyniósł jednak sporo strat. Kongregacja na remont swojej świątyni będzie musiała wyłożyć 20 tysięcy dolarów.