Czy Łazarz umarł ponownie? Zmartwychwstanie według Biblii oraz Tradycji żydowskiej i chrześcijańskiej
- 30 września, 2004
- przeczytasz w 15 minut
Zmartwychwstanie ciał należy do podstawowych prawd wiary wspólnej wyznawcom chrześcijaństwa i judaizmu. Wyznanie to zostało umieszczone w Credo chrześcijan, jeśli zaś chodzi o judaizm to głosi go jeden z trzynastu artykułów Majmonidesa, które są uważane za dogmaty przez większość Żydów. Właśnie trzynasty artykuł stwierdza „zmarli zmartwychwstaną w czasie, gdy taka będzie wola Świętego”. Rabini żydowscy uczynili ze zmartwychwstania dogmat wiary już wcześniej. Zaprzeczanie mu uznawano za grzech ciężki: „Jeśli ktoś odrzuca wiarę w zmartwychwstanie, nie będzie miał w nim udziału” – zapisano w Sanh. 90a. Do stronnictwa zaprzeczającego zmartwychwstaniu należeli saduceusze, którzy uznając jedynie Torę pisana, ale nie Torę ustną czyli jej interpretację, nie znajdowali potwierdzenia dla takiego przekonania.
Rzeczywiście, pisma wchodzące w skład tzw. Biblii Hebrajskiej zawierają dosyć ubogą koncepcję zaświatów. Ciało człowieka obraca się w proch i wraca do prochu. Z człowieka zaś pozostaje pewna niematerialna obecność, cień zwany refa. Cienie te (refaim) przebywają w miejscu zwanym szeolem (otchłanią). Można je wywołać stamtąd tak jak to uczyniła kobieta z Endor wywołując cień Samuela na prośbę króla Saula (chociaż praktyki takie były zabronione). Koncepcja ta pokrewna jest przekonaniom znanym z mitów i opowieści antycznych Greków na temat zaświatów i losu dusz (cieni) uwięzionych w Hadesie.
W sporze z saduceuszami rabini argumentowali, że „nie ma ani kawałka Tory (pisanej), który nie dotyczyłby doktryny zmartwychwstania, jednakże my nie mamy zdolności wykładania jej w tym znaczeniu”. Starali się więc wykazać, że Tora zawiera nauki na ten temat dowodząc na przykład: Zostało bowiem powiedziane „Dar z tego wydzielony dla Pana oddajcie Aaronowi, kapłanowi (Lb 8,28). Lecz czyżby Aaron żył wiecznie, by móc przyjmować takie dary? Czyż nieprawdą jest, że nie dane mu było wejść do ziemi Izraela? A zatem tekst naucza, że zostanie przywrócony do życia (w świecie przyszłym) i nadal będzie przyjmował ofiary. Tak więc zmartwychwstanie da się wydedukować z Tory. (Sanh. 90b).
Talmud zawiera też zapis dyskusji pomiędzy saduceuszami a rabbim Gamalielem (którego nauk miał też słuchać późniejszy Apostoł pogan), gdzie rabbi na pytanie saduceuszy „skąd wiadomo, ze Święty Jedyny ożywia zmarłych” odpowiedział „ Z Pięcioksięgu, Proroków i Pism”. Ponieważ saduceusze nie byli co do tego przekonani Gamaliel dowodził „Z Pięcioksiągu albowiem napisano: „Oto ty spoczniesz w gronie swoich ojców i powstaniesz” (Pwt 31,16). Oni odpowiedzieli: Werset oznacza raczej: „Lud ten powstanie i będzie cudzołożył, idąc za obcymi bogami.” Rabbi dowodził dalej „ Od proroków, albowiem napisano „Ożyją Twoi umarli, twoje ciała wstaną, obudzą się i będą radośnie śpiewać ci, którzy leżą w prochu, gdyż Twoja rosa jest rosą światłości, a ziemia wyda cienie zmarłych. (Iz 26, 19). Saduceusze odparli: Być może ten fragment odnosi się do ożywienia zmarłych opisanego w Ez. 37”, który jak widać interpretowali w sposób odnoszący się do ich nauki, czyli zapowiedzi, że Bóg w końcu ześle swojemu ludowi nagrodę w postaci wolności i jego nieskrępowanego rozwoju.
Gamaliel dowodził dalej: „Z Pism, albowiem napisano: A usta twoje jako wino wyborne, które na wprost bardzo mile płynie i sprawia, że mówią wargi śpiących (Pnp 7,9). Oni odpowiedzieli: Być może słowa te oznaczają zwykły ruch warg – zgodnie ze stwierdzeniem r. Jochanana, który rzekł w imieniu r. Szymona Jehocedeka: „Kiedy prawna decyzja zmarłego mędrca bywa cytowana na tym świecie, jego usta poruszają się w grobie, jako że jest powiedziane: spływając przez usta tych, którzy pogrążeni są we śnie”. W końcu Gamaliel przytoczył werset „Ziemia, którą Pan poprzysiągł dać Waszym ojcom (Pwt 11,9). Nie jest powiedziane „wam” lecz „im”, a zatem doktryna zmartwychwstania da się wywnioskować z Tory (r. Gamaliel uważał, że skoro ojcowie są martwi, to muszą powrócić do życia, by obietnica Boża mogła się spełnić). Inni twierdzą, że da się ją wysnuć z wersetu: a wy, coście przylgnęli do Pana, Boga waszego, dzisiaj wszyscy żyjecie (Pwt 4,4) (…) Musi to oznaczać, że nawet w dniu, kiedy ludzie będą martwi, wy będziecie żyć, i podobnie jak wszyscy żyjecie do dziś, tak tez wszyscy żyć będziecie w świecie przyszłym”. (Sanh. 90b).
Dyskusje oprócz umocowania zmartwychwstania w uznawanych za natchnione od Boga tekstach dotyczyły również argumentów praktycznych czyli tego czy zmartwychwstanie jest w ogóle możliwe. Tutaj można przytoczyć zapis związany także z rabbim Gamalielem. „Pewien heretyk rzekł do rabbiego Gamaliela: Twierdzisz, że zmarli ożyją ponownie, ale przecież oni obrócili się w pył – czyż pył może wrócić do życia? Córka rabina rzekła do swego ojca: Zostaw go mnie, ja mu odpowiem. W naszym mieście są dwaj garncarze – jeden lepi garnki z wody, drugi z gliny. który z nich zasługuje na większą pochwałę? Heretyk odrzekł: ten, który lepi je z wody. Ona odpowiedziała: Czyż Ten, kto uformował człowieka z kropli płynu, nie uczyni tego z jeszcze większą łatwością za pomocy gliny?” Jako przykład możliwości zmartwychwstania przytaczany był też Eliasz .”Gdyby ktokolwiek ci powiedział, że zmarli nie ożyją na nowo, przytocz mu przykład Eliasza” – zapisano w Num R.14,l). Eliasz ma być też wysłannikiem Boga, zajmującym się wskrzeszaniem zmarłych. Odegra też rolę zwiastuna nadejścia Mesjasza.
Jak widać z powyższego udowodnienie na podstawie świętych tekstów zmartwychwstania sprawiało rabinom ze stronnictwa faryzeuszy trudność równą prawie tej, jaką mają rzymscy katolicy wywodząc z Nowego Testamentu prymat papieża. Pomimo to wiara, iż Bóg ożywi zmarłych, by wynagrodzić ich wierność i ukarać niegodziwych była coraz powszechniejsza, czego dowody znajdują się w deuterokanicznych (przez protestantów określanych jako apokryfy) księgach ST.
W Drugiej Księdze Machabejskiej jest opis zbierania pieniędzy na ofiarę za poległych zmarłych przez Judę Machabeusza, który zdaniem autora „Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda — była to myśl święta i pobożna”. Z kolei w Księdze Daniela znajduje się następujący tekst dotyczący nadziei na zmartwychwstanie: „Wielu zaś, co posnęli w prochu ziemi, zbudzi się: jedni do wiecznego życia, drudzy ku hańbie, ku wiecznej odrazie. Mądrzy będą świecić jak blask sklepienia, a ci, którzy nauczyli wielu sprawiedliwości, jak gwiazdy przez wieki i na zawsze (Dn 4, 2–3)”.
Spór między faryzeuszami a saduceuszami o zmartwychwstanie rozstrzygnęła osobiście Historia. Kiedy po zdławieniu powstania Żydów przez wojska rzymskie te ostatnie zburzyły Świątynie Jerozolimską, co miało miejsce w roku 70 n.e., z dwóch stronnictw ostało się to, które głosiło, że życie ludzkie nie kończy się z chwilą śmierci, a na sprawiedliwość trzeba zaczekać do zmartwychwstania. Ci, którzy głosili, że Bóg wynagradza i karze tylko żyjących i którzy przykładali ogromną wagę do kultu ofiarniczego (możliwego tylko w Świątyni w Jerozolimie) przestali po jej upadku mieć rację bytu.
W czasach współczesnych Jezusowi istniał wśród Żydów jeszcze jeden odłam, który żydowski historyk, będący świadkiem wydarzeń z roku 70 i wzięty do rzymskiej niewoli określa mianem esseńczyków. Opis ich koncepcji na życie pozagrobowe w „Wojnie żydowskiej” został przedstawiony w ten sposób: „Mają oni niezłomną wiarę, że ciała są zniszczalne, a tworząca je materia przemijająca, lecz dusze nieśmiertelne trwają wiecznie. Bujając swobodnie, jako że pochodzą z delikatnego eteru, zostały związane z ciałem i jakby zamknięte w więzieniu, przyciągnięte jakimś naturalnym czarem, lecz kiedy uwalnia się z więzów cielesnych, jakby wyzwolone z długiej niewoli, radują się i ulatują w górę. Podzielając pogląd synów Hellady utrzymują, że na dobre dusze czeka mieszkanie za oceanem i miejsce, którego nie tropią ulewy, śnieżyce lub skwar, lecz orzeźwia je zawsze łagodny zefir, wiejący od oceanu. Złym duszom przeznaczają ciemną i nawiedzaną burzami otchłań, gdzie są tylko nie kończące się kary”.
Flawiusz uważa, że te poglądy zostały zaczerpnięte z wyobrażeń greckich w których to dusze dzielnych dobrych ludzi umieszczane są na Wyspach Szczęśliwych, a dusze złych w Hadesie i pisze dalej o esseńczykach: „Więc najpierw głoszą, że dusze trwają wiecznie, a przez to chcą następnie skłonić ludzi do cnoty i od występku odstraszyć. Dobrzy bowiem stają się w życiu lepszymi mając nadzieje, że także po śmierci otrzymają nagrodę, zaś żądze złych hamuje obawa, ponieważ mogą spodziewać się, że jeśli cokolwiek zdołali ukryć za życia, nie unikną kary wiecznej po śmierci.”
W związku z poglądami esseńczyków na dusze należy przypomnieć naukę o niej rabinów. Otóż dusza jest rozpatrywana w pięciu kategoriach: nefesz, ruach, neszama, jechida i chajja. Nefesz to krew, gdyż powiedziano „krew jest duszą” (Pwt 12, 23). W tym kontekście oznacza żywotność i odnosi się zarówno do zwierząt jak i do ludzi. Każde stworzenie obdarzone żywotnością, oddaje ją osobie, która je spożywa, podnosząc z kolei jej żywotność. W rezultacie nefesz ginie wraz ze śmiercią osobnika. Ruach jest tym, co wznosi się i opada, gdyż napisano w Księdze Koheleta: „Któż wie, czy duch unosi się do góry?” (3,21). Neszama to usposobienie. Ruach i neszama są używane zamiennie na oznaczenie ludzkiej psyche i odnoszą się wyłącznie do człowieka. Stanowią nieśmiertelną część jego osoby, „dech”, który tchnął weń Bóg.
W Midraszu do Psalmu 41 zapisano takie wyobrażenie rabinów na temat neszama i co się z nią dzieje po śmierci. Otóż gdy nadchodzi kres i człowiek ma opuścić świat pojawia się Anioł Śmierci, by zabrać jego duszę (neszama). Neszama przypomina żyłę pełną krwi, z której małe żyłki rozchodzą się po całym ciele. Anioł śmierci chwyta górny kraniec żyły i wyjmuje ją z ciała. Po jej wyjęciu człowiek umiera, jego duch wylatuje i osiada na nosie do czasu, gdy ciało ulegnie rozkładowi. Kiedy to nastąpi, płacze i woła „Panie Wszechświata! Dokąd mnie wiodą?” Zabiera go natychmiast anioł Duma i prowadzi przed trybunał śmierci między duchy. Jeśli wiódł prawe życie, ogłaszając przed nim: „Przygotujcie miejsce dla takiego a takiego sprawiedliwego”; tak sunie on krok po kroku, aż znajdzie się w obecności szechiny (Boskiej Obecności).
Chrześcijaństwo
Wiara chrześcijan w zmartwychwstanie ma większe umocowanie w ich świętych tekstach, gdyż wszystkie one odnoszą się do zmartwychwstania Jezusa nazywanego przez Jego wyznawców Chrystusem. Zgodnie z ewangelicznymi zapisami i tym co przekazuje Apostoł Paweł, Jezus umarł ukrzyżowany, a następnie zmartwychwstał dnia trzeciego zgodnie z tym co zostało zapisane w Pismach ST (chodzi tu przede wszystkim o tekst Ozeasza „Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy, On to nas pobił, On ranę zawiąże. Po dwu dniach przywróci nam życie, a dnia trzeciego nas dźwignie i żyć będziemy w Jego obecności”).
Święty Paweł, nie znający Jezusa za Jego ziemskiego życia, lecz będący świadkiem Jego obecności i działania już po zmartwychwstaniu oraz – zgodnie z tym, co pisze o sobie w Liście do Galatów – nie mającym bliższego kontaktu z tymi, którzy byli uczniami Jezusa w czasie Jego ziemskiego życia uważa zmartwychwstanie Jezusa za zapowiedź przyszłego zmartwychwstania wszystkich ludzi. Przy czym zmartwychwstanie to ma nastąpić w bliskiej perspektywie eschatologicznej przy ponownym przyjściu Jezusa Chrystusa (paruzja). Święty Paweł odrzuca w Drugim Liście do Tymoteusza poglądy nieznanych poza tym Hymenajosa i Filetosa, którzy jakoby twierdzili „że nasze zmartwychwstanie już się dokonało”. Nie wiemy co dokładnie głosili wymienieni Hymenajos i Filetos (sądząc z imion osoby helleńskiego pochodzenia), być może chodziło o to, że śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa spowodowała zmartwychwstanie duchowe osób wierzących w niego. Należy pamiętać, że dla osób wychowanych w tradycji helleńskiej zmartwychwstanie ludzi było czymś przeciwko czemu ich umysł buntował się najbardziej.
Wszyscy pogańscy krytycy z tradycji helleńskiej uważali ten aspekt doktryny chrześcijańskiej za niemożliwy i śmieszny. I nie chodziło o niemożność uwierzenia w zmartwychwstanie Boga (bo takie wypadki helleńska tradycja dopuszczała), ale o zmartwychwstanie człowieka. Stąd najprawdopodobniej błędy w doktrynie jakie miały miejsce w gminie w Koryncie dokąd to Paweł skierował swój list, wykładający jego pogląd na zmartwychwstanie ciał. Dla Pawła, w końcu Żyda, należącego wcześniej do stronnictwa faryzejskiego, a nawet słuchacza nauk wspomnianego wyżej rabbiego Gamaliela, człowiek jest nierozerwalną całością, a Bóg jest Bogiem osobowym, a nie Bogiem filozofów. I jakkolwiek ciało człowieka zmartwychwstałego nie jest tym samym ciałem fizycznym, lecz ciałem duchowym (przemienionym) człowiek nie może istnieć wyłącznie jako byt bezcielesny. Ciało i dusza jest ontologiczną jednością.
Sam Jezus za swego ziemskiego życia w sprawie zmartwychwstania ciał oraz życia pozagrobowego podzielał pogląd faryzeuszy, o czym przekonuje choćby zapisana przez Mateusza opowieść o podchwytliwych pytaniach zadawanych mu przez saduceuszy jak będzie wyglądało życie zmartwychwstałej żony i jej kolejnych siedmiu mężów. Również bliski tradycjom rabinicznym jest jeśli chodzi o czas oczekiwania na zmartwychwstanie, jak świadczy przypowieść o ubogim żebraku i bogaczu. Według Jezusa nie szeol dla wszystkich, gdzie dusze prowadzą namiastkę egzystencji, lecz też nie doświadczenie pełni przebywania z Bogiem. W każdym razie odpowiedź dana saduceuszom w kwestii zmartwychwstania zmarłych, jakże bliska uzasadnieniom głoszonym przez rabbich ze stronnictwa faryzeuszy, zwróciła uwagę na Jezusa jako ewentualnego sojusznika stronnictwa faryzejskiego. Dalszy ciąg zapisanej przez Mateusza historii świadczy, że faryzeuszy do Jezusa zraziły Jego roszczenia Mesjańskie, a nawet samo postrzeganie postaci Mesjasza (wyższego od Dawida).
Era Łazarza
Era Mesjasza miała według rozpowszechnionych w czasach Jezusa wierzeń przynieść powszechną sprawiedliwość i szczęśliwość. Wierzono również, że zostaną wskrzeszeni zmarli, żeby móc cieszyć się tą szczęśliwością na równi z żywymi. I jakkolwiek Żydzi współcześni Jezusowi mogli mieć zastrzeżenia co do realizacji tego stanu sprawiedliwości i szczęśliwości podczas Jego misji w Palestynie (bo nadal panoszyli się tam Rzymianie) to jednak czyny przypisane Mesjaszowi czyli wskrzeszenia zmarłych miały miejsce. Ewangelie przekazują nam opis trzech takich wydarzeń, będących cudami czyli przeciwnymi naturze. Dotyczą one: córki zwierzchnika synagogi o imieniu Jair, syna wdowy z Nain oraz Łazarza, będącego przyjacielem Jezusa.
Ten ostatni przypadek został opisany w ewangelii Jana. O ile dwa pierwsze przypadki można nazwać nie tyle wskrzeszeniem co ożywieniem. Reanimacja nastąpiła wkrótce po zgonie – ponieważ Żydzi chowali zmarłych najchętniej tego samego dnia, a duch, jak wiemy, trwał przy ciele do czasu jego rozkładu, można to by uznać za rozszerzone uzdrowienie, gdyby nie słowa samego Jezusa, który na poselstwo Jana Chrzciciela czy jest On tym, na którego czekali odpowiedział słowami z Izajasza : Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię.
Na tym to właśnie ma polegać według Jezusa misja prawdziwego Mesjasza. Nadal jednak można by upatrywać w tych dwóch przypadkach innego rozumienia pojęcia wskrzeszenie, czyli nie zakładającego życia, które się nie kończy, gdyby nie szczególny przypadek Łazarza. Łazarz nie został wskrzeszony wkrótce po śmierci, lecz po czterech dniach, czyli po terminie, kiedy zgon był już całkiem pewny. Przed jego wskrzeszeniem miał miejsce znamienny dialog z siostrą Łazarza Martą, która wierzy w zmartwychwstanie w czasie ostatecznym, a Jezus mówi jej, że to on jest zmartwychwstaniem i życiem i że każdy kto w niego wierzy choćby umarł żyć będzie. Można oczywiście potraktować ten tekst jako obietnicę eschatologiczną dla wyznawców bądź jako zapowiedź zmartwychwstania samego Jezusa z milczącym założeniem, że Łazarz umarł ponownie ze starości, lecz w gruncie rzeczy nie mamy danych, by twierdzić, że wskrzeszenie Łazarza to czyn na pokaz, mający przekonać uczniów do tego, że to Jezus jest zapowiadanym Mesjaszem i będący antycypacją najważniejszego powstania z martwych, czyli samego Jezusa.
Takie założenie praktycznie rozmydla sens zmartwychwstania ludzi. Zaś słowa Jezusa „Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nigdy nie umrze” można traktować wtedy jako alegorię odnoszącą się do życia wyłącznie duchowego. Rozważając casus Łazarza zważyć należy, że według ewangelisty Jana właśnie jego wskrzeszenie było bezpośrednim powodem podjęcia decyzji przez przywódców dwóch różniących się stronnictw co do konieczności zgładzenia Jezusa.
Kolejnym fragmentem świadczącym o tym, że zmartwychwstanie Jezusa nie było wyizolowanym przypadkiem, a On sam był zapowiadanym Mesjaszem z przypisywanymi tradycyjnie prerogatywami jest fragment z Ewangelii Mateusza: „A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje z góry na dół; ziemia zadrżała i skały zaczęły pękać. Groby się otworzyły i wiele ciał Świętych, którzy umarli, powstało. I wyszedłszy z grobów po Jego zmartwychwstaniu, weszli oni do Miasta Świętego i ukazali się wielu (Mat. 27, 51–53)”. Nie ma więcej wzmianek o tym wydarzeniu w kanonie NT, zaś przez wielu teologów tekst ten traktowany jest jako teologumenon. Jednak w apokryfach wczesnochrześcijańskich wątek ten znalazł pewne rozwinięcie.
Otóż dwóch spośród zmartwychwstałych miało napisać poniższe oświadczenie i złożyć je do rąk Annasza, Kajfasza, Gamaliela, Nikodema i Józefa z Arymatei: „To są boskie i święte tajemnice, które widzieliśmy i słyszeliśmy, ja Karinus i Leucius. Nie pozwolono nam jednak opowiadać innych tajemnic Bożych, bo ostrzegając powiedział nam Michał archanioł: >. Nam zaś nakazał Michał archanioł iść za Jordan, na miejsce bogate i żyzne, gdzie znajduje się wielu, którzy z nami zmartwychwstali na świadectwo zmartwychwstania Pańskiego. Tylko jednak na trzy dni otrzymaliśmy pozwolenie powstać z martwych, aby obchodzić uroczyście Paschę Pańską z żyjącymi rodzicami naszymi na świadectwo zmartwychwstania Chrystusa Pana. I zostaliśmy ochrzczeni w świętej rzece Jordan, i każdy przyjął białe szaty. A po trzech dniach, po uroczystym obchodzie Paschy Pańskiej, zostali porwani na chmurach wszyscy, którzy z nami razem zmartwychwstali i którzy udali się za Jordan, i nikt już ich więcej nie widział. Nam natomiast zostało powiedziane, abyśmy trwali w Arymatei na modlitwach. To są właśnie rzeczy, które Pan kazał nam przekazać. Oddajcie Mu cześć, wyznajcie Go i czyńcie pokutę, aby się zmiłował nad wami. Pokój wam od samego Pana Jezusa Chrystusa, Zbawcy nas wszystkich. Amen” [1]
Pierwsi chrześcijanie oczekując rychłej Paruzji i powszechnego wskrzeszenia zmarłych nie zajmowali się w zasadzie tym, co zdarzy się między śmiercią a zmartwychwstaniem. Panowało jednak wśród nich przekonanie, że męczennicy za wiarę zaznają zaraz po śmierci łaski przebywania wraz z Chrystusem. W zasadzie nie ma powodu przypuszczać, że śmierć Chrystusa spowodowała odłożenie obietnicy życia wiecznego na czas bliżej nieokreślony. Ponieważ to życie wieczne dla ludzi zrealizowane być może tylko jako pełnia duszy i ciała być może od czasu przyjścia Chrystusa rewersem zmartwychwstanie jest rewersem śmierci również dla ludzi.
Dorota Walencik
Tekst ten powstał dzięki twórczej inspiracji Jacka Szymańskiego, którego celne spostrzeżenia w odbywanych dyskusjach zainteresowały mnie tematem zmartwychwstania zmarłych. W teologii katolickiej (być może też protestanckiej) termin zmartwychwstanie oddzielany jest od terminu wskrzeszenie. Ten pierwszy zarezerwowany został na zmartwychwstanie Jezusa oraz przyszłe zmartwychwstanie zmarłych i zakłada życie które się nie kończy. W stosunku do Łazarza mówi się zaś o wskrzeszeniu. Dlatego specjalnie używam częściej słowa zmartwychwstanie chociaż uważam że te terminy używane w Biblii i w judaizmie są tożsame i oba zakładają życie, które się nie kończy. W przypadku natomiast odzyskania jakiejś części życia, które i tak skończy się śmiercią lecz zostało przerwane przedwcześnie jak choćby przypadek syna wdowy u której mieszkał Eliasz, przypadek syna wdowy z Nain i córki Jaira należy mówić o ożywieniu (reanimacji).
Przypisy:
[1] Apokryfy Nowego Testamentu t. 1 pod red. Marka Starowiejskiego, Lublin 1986, str. 451.
Większość cytatów z Biblii pochodzi z Biblii Tysiąclecia.
Bibliografia:
Abraham Cohen, Talmud, Warszawa 2002.
Josy Eisenberg, Judaizm, Warszawa 1999.
Henri Daniel-Rops, Życie w Palestynie w czasach Chrystusa, Warszawa 2001.
Jacques Duquesne, Jezus, Gdańsk 1996.