Magazyn

Hadrian VI — papież, który miał być reformatorem


Był wiel­kim huma­ni­stą, wybit­nym znaw­cą teo­lo­gii i filo­zo­fii, a nade wszyst­ko god­nym naśla­do­wa­nia chrze­ści­ja­ni­nem. Chciał zmie­nić świat na lep­sze. Jako Biskup Rzy­mu zapra­gnął zre­for­mo­wać Kościół w duchu Ewan­ge­lii. Nie zdą­żył – jego pon­ty­fi­kat miał trwać zale­d­wie rok.


Dzie­ciń­stwo i mło­dość

Adrian Flo­rensz Boey­ens (Dedel) uro­dził się w mar­cu 1459 roku. Utrecht był mia­stem jego dzie­ciń­stwa, wycho­wy­wał się w mało zamoż­nej rodzi­nie. Jego krew­ni uwa­ża­li się za Niem­ców. Gdy wie­le lat póź­niej Flo­rensz czy, jak kto woli, Flo­ren­szo­on został papie­żem, objął sto­li­cę Pio­tro­wą jako przed­sta­wi­ciel naro­du holen­der­skie­go. Ale w cza­sach jego mło­do­ści kwe­stia naro­do­wej toż­sa­mo­ści miesz­kań­ców Utrech­tu nie była pro­sta. Co do Hadria­na VI może­my być pew­ni, że był ostat­nim papie­żem nie-Wło­chem przed wybo­rem na ten urząd Pola­ka, kar­dy­na­ła Karo­la Woj­ty­ły. Czy był też ostat­nim Niem­cem przed Bene­dyk­tem XVI? Tak, jeśli weź­mie się pod uwa­gę to, że tak wła­śnie okre­śla­ło się wie­lu miesz­kań­ców Utrech­tu w tam­tym okre­sie.

Nale­ży jed­nak pamię­tać, że w XV wie­ku lud­ność mia­sta mówi­ła języ­kiem nider­landz­kim lub dia­lek­tem nie­miec­kim niskim, któ­ry nie tyl­ko bar­dzo przy­po­mi­nał nider­landz­ki w wymo­wie, ale też był ubo­ga­co­ny o holen­der­ską lek­sy­kę i wyra­że­nia. Miesz­kań­cy rodzin­nych stron Adria­na Flo­ren­sza czu­li sil­ną więź kul­tu­ro­wą z Bur­gun­dią, a dalej ze świę­tym Cesar­stwem Rzym­skim Naro­du Nie­miec­kie­go. Adrian Boey­ens nosił typo­wo holen­der­skie imię odoj­cow­skie, Flo­ren­szo­on (co po nider­landz­ku ozna­cza syn Flo­ren­sa). Naro­do­wa toż­sa­mość Hadria­na VI pozo­sta­je więc kwe­stią otwar­tą.

Adrian bar­dzo wcze­śnie stra­cił ojca w związ­ku z czym przez całe dzie­ciń­stwo wycho­wy­wał się u boku mat­ki. Stu­dia roz­po­czął dzię­ki wspar­ciu Mał­go­rza­ty Bur­gundz­kiej, hoj­nej mece­na­ski, któ­ra posta­no­wi­ła pomóc ubo­gie­mu stu­den­to­wi. Jako stu­dent Adrian zwią­zał się z ruchem devo­tio moder­na zało­żo­nym sto lat wcze­śniej przez Geer­ta De Gro­ote. Jego człon­ko­wie podej­mo­wa­li się głę­bo­kiej reflek­sji nad Biblią, teo­lo­gią oraz życiem reli­gij­nym. Sie­dzi­bą ruchu było Zwol­le, choć nie­któ­rzy przy­pusz­cza­ją, że miej­scem nauk przy­szłe­go papie­ża było Deven­ter. Nie­dłu­go po ukoń­cze­niu dwu­dzie­ste­go roku życia pod­jął się stu­diów na Kato­lic­kim Uni­wer­sy­te­cie Lova­nium. Stu­dio­wał filo­zo­fię, teo­lo­gię oraz pra­wo kano­nicz­ne.

Pro­fe­sor Katho­lie­ke Uni­ver­si­te­it Leu­ven

W 1491 Adrian Flo­rensz Boey­ens został mia­no­wa­ny dok­to­rem teo­lo­gii. W tym samym roku stał się dzie­ka­nem Kole­gium św. Pio­tra oraz wice-kanc­le­rzem uni­wer­sy­te­tu. Boey­ens był czło­wie­kiem pokor­nym, odzna­cza­ją­cym się łagod­nym uspo­so­bie­niem, za któ­re go cenio­no. Podzi­wia­no jego wszech­stron­ną wie­dzę.

Flo­ren­szo­on kochał uczel­nię i całym ser­cem odda­wał się pra­cy nauko­wej. Jego dzie­ło z dzie­dzi­ny dogma­ty­ki nosi tytuł Quaestio­nes in quar­tum sen­ten­tia­rum pra­eser­tim cir­ca sacra­men­ta. Nie publi­ko­wał wie­le, nie sta­rał się o to. Wie­le jego pism zagi­nę­ło wkrót­ce po śmier­ci, lecz wykła­dy Flo­re­sza jesz­cze za jego pra­cy nauko­wej w Lova­nium zyska­ły uzna­nie, toteż bez jego wie­dzy posta­ra­no się o ich publi­ka­cję. Przy­szły papież miał wśród swych słu­cha­czy ambit­nych stu­den­tów, z któ­rych sta­ran­nych nota­tek skom­ple­to­wa­no dwa zbio­ry wykła­dów. Com­men­ta­rius in Lib. IV Sen­ten­tia­rum Petri Lom­bar­di (zna­ny w Pol­sce pod tytu­łem “Komen­tarz do IV księ­gi Sen­ten­cji Pio­tra Lom­bar­da” z 1512 r.) i Quaestio­nes quodli­be­ti­cae XII (1521) przy­nio­sły Adria­no­wi sła­wę.

Na Katho­lie­ke Uni­ver­si­te­it Leu­ven stu­den­tem Flo­ren­szo­ona był inny wybit­ny teo­log, Erazm z Rot­ter­da­mu.

W 1507 roku ks. Adrian Boey­ens przy­by­wa na dwór cesa­rza Mak­sy­mi­lia­na, któ­ry rok wcze­śniej powie­rzył mu edu­ka­cję swe­go wnu­ka, Karo­la (póź­niej impe­ra­to­ra Karo­la V). Solid­ne wykształ­ce­nie księ­cia leża­ło Adria­no­wi na ser­cu. Boey­ens dość dobrze orien­to­wał się w poli­ty­ce, wie­dział, że mło­dzi ksią­żę­ta skłon­ni są trak­to­wać cze­ka­ją­cą ich wła­dzę jako oka­zję do wsz­czy­na­nia mię­dzy sobą kon­flik­tów. Dzie­kan teo­lo­gii lova­nij­skiej zapra­gnął przy­swo­ić Karo­lo­wi naukę Ewan­ge­lii, uczyć go sza­cun­ku dla dru­gie­go czło­wie­ka, roz­bu­dzić w przy­szłym cesa­rzu odra­zę do pry­wa­ty w poli­ty­ce. Plan ten powiódł się. Jed­nak pro­pa­go­wa­nie tych samych war­to­ści w struk­tu­rach kościel­nych przez Adria­na mia­ło się oka­zać o wie­le trud­niej­sze.

W roku 1515 Adrian udał się z naka­zu Karo­la V z misją do Hisz­pa­nii. Karol V poparł wte­dy wybór Adria­na na bisku­pa Tor­to­sy. Rok póź­niej holen­der­ski biskup został inkwi­zy­to­rem gene­ral­nym Ara­go­nu, któ­rej głów­ną sie­dzi­bę połą­czył z inkwi­zy­cją w Kasty­lii. Jesz­cze w cza­sach mło­do­ści Karo­la V Adrian był dorad­cą regen­ta Hisz­pa­nii, kar­dy­na­ła Jime­ne­sa. W 1520 roku cesarz zło­żył regen­cję w ręce Adria­na, ale rzą­dy tego ostat­nie­go potrwa­ły zale­d­wie dwa lata. Zimą 1522 roku Adrian Flo­rensz Boey­ens opu­ścił Hisz­pa­nię, by udać się do Rzy­mu – po otrzy­ma­niu wia­do­mo­ści ze Sto­li­cy Apo­stol­skiej, iż został zaocz­nie wybra­ny następ­cą Leona X.

Papież refor­ma­tor

Wybór na Tron Pio­tro­wy był dla Flo­ren­szo­ona zasko­cze­niem. Od wie­ków papie­ża­mi zosta­wa­li repre­zen­tan­ci kle­ru rzym­skie­go. Marazm, w jakim pogrą­żył się lokal­ny epi­sko­pat, nie­mo­ral­ne pro­wa­dze­nie się hie­rar­chów, kon­cen­tra­cja życia kurii wokół finan­sów, cenie­nie wyżej opie­ki nad wło­ską sztu­ką niż dusz­pa­ster­stwa wier­nych – to wszyst­ko woła­ło o pomstę do nie­ba.

Kil­ka lat wcze­śniej Mar­cin Luter uczy­nił krok w stro­nę zmian. Nie był jed­nak słu­cha­ny. Adrian, czło­wiek bar­dzo aktyw­ny i dla Rzy­mian cudzo­zie­miec, był w tej sytu­acji dobrym wybo­rem. Mógł oce­nić sytu­ację bar­dziej obiek­tyw­nie, roz­po­cząć pro­gram real­nych reform.

Adrian objął urząd w stycz­niu 1522 roku. Pozo­stał przy swo­im pierw­szym imie­niu. Póź­niej podob­ną decy­zję co do swe­go imie­nia pod­jął Mar­ce­li II (1555). Adrian VI (czę­sto figu­ru­ją­cy w pocz­tach jako Hadrian) pra­gnął ogra­ni­czyć hoj­ność Sto­li­cy Apo­stol­skiej w udzie­la­niu dys­pens, karać repre­zen­tan­tów kle­ru za matac­twa finan­so­we, zre­for­mo­wać sko­rum­po­wa­ne sądow­nic­two kościel­ne, roz­wa­żyć moż­li­wość koali­cji anty­tu­rec­kiej. W tej ostat­niej kwe­stii chciał poro­zu­mie­nia z mło­dy­mi ksią­żę­ta­mi, następ­ca­mi tro­nów, lecz nie był w sta­nie wpły­nąć na nich tak, jak wpły­wał nie­gdyś na Karo­la V.

Hadrian VI nie zyskał zro­zu­mie­nia w Koście­le. Kler rzym­ski nie poj­mo­wał dla­cze­go papież nie myśli o mece­na­tu­rze nad wło­ską sztu­ką. Zaraz na począt­ku pon­ty­fi­ka­tu Hadria­na wybit­ny śpie­wak i kom­po­zy­tor z Awi­nio­nu, Car­pen­tras, opu­ścił Rzym uznaw­szy papie­ża za igno­ran­ta nie­do­ce­nia­ją­ce­go dzia­łal­no­ści arty­stycz­nej. Ponad­to bisku­pi nie widzie­li powo­dów, dla któ­rych Kościół miał­by rezy­gno­wać z dotych­cza­so­wych źró­deł docho­du – tłu­ma­czo­no się tym, że poprzed­nik Adria­na VI, Leon X okre­ślił stan budże­tu kurii rzym­skiej na lata po swej śmier­ci. Refor­my finan­so­we papie­ża uzna­no więc za sza­leń­stwo.

Kon­tro­wer­syj­ny (?)

Hadria­no­wi VI zale­ża­ło nie tyl­ko na refor­mie Kościo­ła w aspek­cie praw­nym czy admi­ni­stra­cyj­nym. Miał on jesz­cze jeden cel. Pra­gnął zre­for­mo­wać dzia­łal­ność Kościo­ła. W tym punk­cie jego pla­ny pokry­wa­ły się z inten­cja­mi inne­go refor­ma­to­ra, nie­miec­kie­go augu­stia­ni­na dra Mar­ci­na Lutra. Hadrian VI nie był jed­na­ko­woż sym­pa­ty­kiem jego poglą­dów. Co wię­cej uwa­żał, iż posta­no­wie­nia edyk­tu z Wor­ma­cji nale­ży wpro­wa­dzić w życie i zaka­zać naucza­nia Lutro­wi. Uwa­ża się jed­nak, że podob­nie jak Luter, Hadrian VI twier­dził, iż zda­nie papie­ża w spra­wach wia­ry nie jest w żaden spo­sób wią­żą­ce i że sam urząd Bisku­pa Rzy­mu powi­nien rów­nież pod­po­rząd­ko­wać się ewen­tu­al­nym refor­mom posta­no­wio­nym przez sobór.

Pokor­ny papież, wybit­ny huma­ni­sta, zna­ko­mi­ty i dobro­dusz­ny pasterz Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w cią­gu zale­d­wie roku swe­go pon­ty­fi­ka­tu zyskał sobie wśród hie­rar­chów Kościo­ła wie­lu prze­ciw­ni­ków. Papież zanie­dby­wał się, dużo pra­co­wał i w krót­kim cza­sie pod­upadł na zdro­wiu. Fala upa­łów, jakie rok po wybo­rze Hadria­na nawie­dzi­ły Rzym, odbi­ła się na kon­dy­cji nowe­go papie­ża. W sierp­niu 1523 roku Hadrian VI zmarł.

Odkry­ty na nowo

Adrian Flo­rensz Boey­ens odszedł, pozo­sta­wia­jąc Kościół zanie­dba­ny. Nie uda­ło mu się zre­ali­zo­wać reform, o któ­re bar­dzo się sta­rał. Dzie­ła papie­ża prze­pa­dły, a jego postać jako księ­dza, bisku­pa i teo­lo­ga nie zosta­ła nale­ży­cie doce­nio­ne, choć nie­dłu­go po pogrze­bie Niem­cy, uwa­ża­ją­cy się za roda­ków Boey­en­sa, wznie­śli w Rzy­mie pomnik ku jego czci. Monu­ment, posta­wio­ny z ini­cja­ty­wy przy­ja­cie­la papie­skie­go, Wil­hel­ma Enc­ke­nvo­er­ta, sta­nął przy kapli­cy San­ta Maria del’Anima, dokąd po dzie­się­ciu latach prze­nie­sio­no cia­ło Hadria­na VI pocho­wa­ne­go wcze­śniej w Waty­ka­nie. Przy bra­mie Katho­lie­ke Uni­ver­si­te­it Leu­ven (obec­ne­go insty­tu­tu teo­lo­gii kato­lic­kiej) umiesz­czo­no tabli­cę pamiąt­ko­wą. Do dziś użyt­ko­wa­na jest aula imie­nia Hadria­na.

Przez dwa stu­le­cia pra­wie w ogó­le nie wra­ca­no do nauk i oso­by Hadria­na. Dopie­ro koniec XVIII wie­ku przy­niósł ponow­ne odkry­cie oso­by i dzie­ła Hadria­na VI. W 1787 roku Johann F. Gaum opu­bli­ko­wał pra­cę Leo X. und Adrian VI.: eine Untwer­ding über das Wie­dwau­fle­ben der Rech­te Befu­gnis­se der hohen Römi­sch­ka­tho­li­schen Geitlich­ke­it…, w któ­rej autor przyj­rzał się poglą­dom papie­ża na dogma­ty­kę. W XIX wie­ku wyda­na zosta­ła bio­gra­fia Hadria­na VI Papst Adrian VI, 1522 – 1523 autor­stwa Con­stan­ti­na (Rit­te­ra) von Hofle­ra. Kolej­ne uka­za­ły się już w XX wie­ku, a w jed­nej z nich, Der deut­sche Papst Adrian VI Johan­na Posna­ra, (1962), biskup z Utrech­tu kon­se­kwent­nie okre­śla­ny jest papie­żem nie­miec­kim.

Jan Sku­piń­ski

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.