Mistyczne wizje Hildegardy z Bingen
- 14 listopada, 2003
- przeczytasz w 28 minut
Kosmologia i antropologia średniowiecznej mistyczki Hildegardy z Bingen (1098–1179) jest przede wszystkim wyrazem jedności porządku stworzenia. Jedność tę szczególnie widać w ukazaniu Boga jako ognistej siły, od której rozpalone zostały wszystkie stworzenia (iskry) i cały świat. Ogień Boży płonie w blasku słońca, gwiazd i księżyca, jaśnieje w każdym stworzeniu, a szczególnie w aniołach i duszach ludzkich. Życie Boga udzielone każdemu dosłownie stworzeniu sprawia, iż może ono rosnąć i rozwijać się dzięki ożywczemu tchnieniu pochodzącemu od Boga. Jednym słowem świat dla Hildegardy i każda z poszczególnych rzeczy jest nieustanną teofanią.
Czas życia i działalności Hildegardy to czas cesarza Barbarossy, Bernarda z Clairvaux, Majmonidesa i Gerarda z Cremony, czas Abelarda i Heloizy, największy rozkwit Salerno i Toledo oraz szkoły w Chartres. I choć porównanie pozostawionego przez nią obrazu świata do obrazu świata stworzonego przez Dantego jest zbyt pochopne, to jednak nie jest całkowicie bezzasadne. Brak wprawdzie Hildegardzie genialności Dantego, jego intelektualnego rygoryzmu i troski o każdy szczegół, to jednak dzieli ona z nim te samą głębię jednoczącego ujęcia świata.
Przedstawienie myśli wizjonerki z Bingen nie jest sprawą łatwą, gdyż rozważania jej tworzą skomplikowany zespół różnych treści, który może być rozpatrywany na kilku płaszczyznach. Najważniejszym oczywiście aspektem jest płaszczyzna teologiczna, która stanowi dla Hildegardy nienaruszalną podstawę rozumienia świata i człowieka. Prawdy wiary chrześcijańskiej stanowią szkielet rozważań i główny punkt odniesienia dla Hildegardy. Szczególnym przejawem tego podejścia jest dominujący wpływ Pisma Świętego, a głównie księgi Genesis, proroctw Starego Testamentu, Psalmów oraz Apokalipsy św. Jana. W tym też wymiarze sytuują się różnego rodzaju racjonalne czy filozoficzne analizy dokonywane przez Hildegardę w oparciu o dostępną jej wiedzę czy pisma myślicieli chrześcijańskich i starożytnych, które były jej znane. Obok tego wymiaru, który skupia głównie zespół świadomie przyjętych i wyznawanych prawd wiary chrześcijańskiej połączony z analizami rozumowymi, odnaleźć można u Hildegardy niezwykle istotną warstwę symboliki należącej po części do sfery archaicznej świadomości religijnej. Wymiar ten wyraża ścisłe powiązanie całego życia ludzkiego ze sferą sakralną (swoiste rozumienie czasu i przestrzeni oparte na poczuciu jedności człowieka ze światem i ze swoim archetypem). Trzecią płaszczyznę, która umożliwia analizę myśli Hildegardy, stanowi sfera treści psychicznych i nieświadomych, a która wyraża się przede wszystkim w wizjach mających formę kolistą, często koncentryczną (mandala). Poprzez ich analizę pod względem użytych form, kształtów czy kolorów i odniesienie do pewnych fundamentalnych elementów występujących w każdym takim psychicznym obrazie można dotrzeć do sposobu w jaki Hildegarda rozumiała całkowitość wewnętrznego i zewnętrznego doświadczenia świata przez siebie, albo też jak postrzegała swój zasadniczy punkt odniesienia. (Istnieją prace analizujące myśl Hildegardy np. z punktu widzenia jungowskiej psychologii głębi.) W niniejszych rozważaniach uwaga skierowana jest na pierwszym wymiarze teologiczno-filozoficznym.Życie i dziełoDzieło pisarskie Hildegardy jest imponujące, oprócz pism teologicznych tworzyła poematy duchowe, do których napisała muzykę, w swym dziele Physica, około sto lat przez Albertem Wielkim, opisała zwierzęta, rośliny i minerały niemieckie, wraz z Elżbietą z Schönau otwiera dzieje niemieckiej mistyki kobiecej (Frauenmystik). Według określenia M.Grabmanna jest to z reguły mistyka klasztorna operująca pojęciem wizji, ekstazy, czy unii z Bogiem i nie pozbawiona jest pewnych cech profetycznych. Niedostatki w sferze spekulacji wyrównywane są w niej niejednokrotnie wielkim poetyckim polotem form wyrazu. Hildegarda już jako dziecko powierzona została benedyktynce Jucie ze Spanheim. W klasztorze w Disibodenberg otrzymała podstawowe wykształcenie, które opierało się głównie na Regule św. Benedykta, liturgii, Biblii i sztukach wyzwolonych. W 1114 roku wstąpiła do klasztoru, a w roku 1136 wybrana została na przełożoną. W latach 1160–1170 podjęła cztery wielkie podróże kaznodziejskie. Najważniejsze pisma Hildegardy z Bingen to: Scivias (1141–1151), Liber vitae meritorum (LVM) (1158–1163) i Liber divinorum operum (LDO) (1163–1173/74) tworzące trylogię obejmującą część teologiczną, moralną i kosmologiczną. Poza tym napisała też dzieła przyrodniczo — medyczne Liber compositae medicinae składający się z dwóch części: Causae et curae oraz Liber simplicis medicinae (Physica), a także utwory muzyczne: 77 pieśni i utwór Ordo virtutum, a także liczne listy, opis swego życia (Vita), pismo o nieznanym języku (Lingua ignota), wyjaśnienie Reguły św. Benedykta, żywoty świętych.Scivias i Liber divinorum operumGłówne dzieło Hildegardy Scivias, a zarazem pierwsza część jej trylogii, powstało w latach 1141–1151 i nie nosi jeszcze wpływu nowych przekazów arabskich. Myśl Hildegardy w Scivias jest więc wyrazem myśli świata chrześcijańskiego wczesnego Zachodu przed nadejściem myśli Arystotelesa za pośrednictwem Arabów. Dzieło to nosi piętno dominującego wpływu Biblii, liturgii, Reguły św. Benedykta, pism Ojców i autorów średniowiecznych (Augustyn, Grzegorz Wielki, Beda, Rupert z Deutz, Honoriusz Augustodunensis, Hugon od św.Wiktora). Szczegółowe określenie źródeł, z których czerpała Hildegarda utrudnione jest przez fakt, iż nie cytuje ona niczego poza Biblią. Tytuł dzieła został Hildegardzie objawiony, a miał on podkreślać, iż to co ona widziała nie pochodziło od niej, ale zostało jej przekazane “per viam luminis”. Trzecia część trylogii nosząca tytuł Liber divinorum operum napisana została w latach 1163–1173/74 i nosi ślady nowych wątków filozoficznych pochodzących głównie z lektury platońskiego Timajosa w wersji Kalcydiusza. LDO składa się z trzech części podzielonych na dziesięć wizji. Każda wizja zaczyna się od opisu obrazu, który widzi Hildegarda, a potem głos z góry (z nieba) wyjaśnia poszczególne elementy wizji. W dziełach tych, głównie w LDO, porusza Hildegarda prawie wszystkie filozoficzne i teologiczne problemy swoich czasów, nie ujmują ich jednak systematycznie, ale posługując się językiem wizyjnym, profetycznym i symbolicznym. Wizje Hildegardy nie dokonywały się ani w marzeniach, ani we śnie, ani w stanie obłędu, czy też poza sferą władz zmysłowych, lecz pojawiały się w normalnym stanie świadomości. Z powodu wątpliwości odnośnie prawdziwości swoich wizji Hildegarda długo powstrzymywała się przed ich spisywaniem, lecz ogarnięta została wewnętrzną boleścią, która skłoniła ją ostatecznie do pisania. Cały czas jednak podkreśla ona, iż to, co spisuje nie pochodzi od niej, ani od jakiegoś innego człowieka, lecz jedynie od samego Boga. Ostatecznym bodźcem do podjęcia pracy nad opracowaniem wizji było dla Hildegardy poparcie ze strony Bernarda z Clairvaux, do którego napisała w 1147 roku pierwszy w ogóle swój list. Bernard upewnił ją o swoim zaufaniu i dał jej odczuć, iż jest przekonany o szczerości jej pokory. Od tego momentu Hildegarda nie wątpiła już więcej w swoje powołanie, a dodatkowym elementem było zatwierdzenie jej wizji przez papieża Eugeniusza III i synod w Trierze na przełomie 1147 i 1148 roku. Język Hildegardy z Bingen odznacza się profetycznym charakterem, co wyraża się poprzez rozpoczynanie tekstu od wyrażeń “et”, “et ecce”, “deinde vidi”, które są charakterystyczne dla proroków rozpoczynających głoszenie swego przekazu. Tak jak prorocy opisuje Hildegarda na początku “Scivias” moment swego powołania, a jej opór wobec zapisywania wizji przypomina wyraźnie próbę ucieczki proroka Jeremiasza przed koniecznością głoszenia słowa Bożego. Hildegarda używa często słów “velut” i “quasi”, które mają podkreślać trudną do wyrażenia tajemnicę, która jest przedmiotem opisu. Istnieje także podobieństwo samej Hildegardy do postaci proroków, jest ona bowiem, tak jak oni olśniona przez wielkość i wspaniałość Boga oraz tak jak oni pod naciskiem decyduje się podjąć swoje posłannictwo. Jak prorocy napomina też ona wszystkich ludzi, którzy zapomnieli o Bogu, aby odrzucili grzech i postępowali w zgodzie z wolą Bożą. Niezwykle znamienny jest również symbolizm Hildegardy, przez który wyraża ona najbardziej wewnętrzne powiązanie wszystkich rzeczy między sobą i ze Stwórcą. Kluczem do zrozumienia myśli Hildegardy jest twierdzenie, iż wszystkie rzeczy ziemskie i materialne przez swój symboliczny charakter mają udział w rzeczach duchowych i są realnie z nimi złączone. Nie ma dla Hildegardy rzeczywistości naturalnej jako takiej, dla niej wszelkie zjawiska czy cechy rzeczy mają głębszy religijny sens, naznaczone są świętością Stwórcy.TeologiaW celu właściwego przedstawienia kosmologii Hildegardy potrzebne jest omówienie jej głównych idei teologicznych.Bóg, określany najczęściej przez Hildegardę jako żyjący ogień, istnieje ponad wszystkim, co jest stworzone i jest niepojmowalny przez jakikolwiek umysł. Bóg określany jest też po prostu jako życie. Jednakże jeden z aniołów zapragnął jaśnieć tak jak Bóg, choć niczego mu nie brakowało. Powodowany jednak własna pychą i poczuciem swej siły uznał, iż może dorównać Bogu. Bóg postępując zgodnie ze swą sprawiedliwością usunął go i jego towarzyszy ze swego królestwa, co było zarazem momentem zapoczątkowującym istnienie piekła. Po upadku niektórych aniołów Bóg stworzył inne życie, które związał z ciałem, czyli człowieka. Jedno życie, którym jest Bóg przebywa w trzech siłach. Wieczność jest Ojcem, Słowo Synem, a wiążące ich tchnienie Duchem Świętym. W człowieku stworzonym na obraz i podobieństwo Boże odbiciem tych trzech sił jest dusza, ciało i racjonalność. Z kolei odbiciem ciała jest ziemia, czyli materia z której Bóg uczynił człowieka. Odbiciem duszy jest woda, która przenika całą ziemię, jak dusza przenika ciało. Odbiciem zaś racjonalności jest słońce, księżyc i gwiazdy.
W swoim Synu, czyli Słowie stworzył Bóg cały świat. Jedynie dla chwały swego imienia stworzył Bóg z elementów świat, wzmocnił i ożywił go wiatrami, połączył i rozjaśnił gwiazdami oraz wypełnił różnymi stworzeniami. W świecie tym ustanowił człowieka otaczając go i chroniąc stworzonymi rzeczami. Bóg obdarzył też człowieka wielką mocą, aby wszystkie stworzenia towarzyszyły mu i pomagały mu w jego działaniu. Bez ich pomocy człowiek nie mógłby ani żyć, ani istnieć. Stworzenia połączone są z człowiekiem, tak jak płomienie z ogniem. Bóg z miłości do człowieka odział go niebiańską szatą, dzięki której człowiek zajaśniał z wielką wspaniałością. Strącony diabeł widząc szczęście człowieka osadzonego w raju, pozazdrościł mu jego szczęścia i w swej złośliwości postanowił go zwieść. Bóg bowiem tak bardzo pokochał człowieka, iż przeznaczył mu miejsce, z którego został strącony upadły anioł. Jednakże stworzenie człowieka Bóg planował odwiecznie i upadek aniołów nie jest jego przyczyną. Człowiek uległ pokusie diabła i stracił niebiańską szatę, którą odział go Bóg, ale nie można z tego powodu uważać, ze Bóg popełnił jakiś błąd czyniąc człowieka takim, iż mógł on zgrzeszyć. Człowiek obdarzony został największą czcią i chwałą, co nie mogło zostać bez próby. Tak jak złoto próbowane jest w ogniu, a kamienie szlachetne przez wygładzanie, tak i człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boże nie mógł istnieć bez próby. Człowiek nie tylko stworzony został na obraz i podobieństwo Boże, ale jego godność dodatkowo wyznaczona jest przez to, iż forma człowieka spoczywa w głębi bytu Boga, co nie dotyczy ani aniołów, ani innych stworzeń. Stworzenie, które miało służyć człowiekowi i pierwotnie tworzyło harmonijną jedność popadło przez nieposłuszeństwo człowieka zbudowanego właśnie z czterech elementów w zamęt. Tak bowiem jak człowiek wszczął bunt przeciw Bogu, tak i stworzenie, które miało być poddane człowiekowi sprzeciwiło się jemu. Elementy przez upadek człowieka zostały poddane słabości i skarżą się z reszcie stworzenia na człowieka, ilekroć postępuje on niewłaściwie. O głębokim związku człowieka z elementami świadczy może najmocniej fakt, iż w chwili śmierci, gdy w pobliżu nie ma kapłana lub jakiegoś człowieka, może człowiek wyspowiadać się samemu Bogu wobec elementów w stosunku do których także zawinił. Bóg litując się nad człowiekiem posłał swojego Syna, aby przywiódł on do niebiańskiego Jeruzalem każdego człowieka, który by chciał go naśladować. Wcielenie nie jest jednak skutkiem grzechu, lecz było ono odwieczne przewidziane w planach Boga, który chciał przez człowieczeństwo swojego Syna objawić się całemu światu. Dzięki wcieleniu Syna Bożego człowiek jaśnieje obecnie większym blaskiem niż ten, który posiadał w raju , a przez zbawienie człowieka przy końcu czasów zniszczeje także to, co jest niedoskonałego w elementach. Kosmologia w SciviasTrzecia wizja części I Scivias zawiera opis kosmosu przedstawionego w postaci wielkiej, ciemnej i okrągłej figury (instrumentum) podobnej do jaja. Także 28 lat później w LDO użyje Hildegarda terminu instrumentum (figura, forma, instrument) na określenie kosmosu. Takie zastosowanie terminu instrumentum wydaje się być jej autorstwa, gdyż w XII wieku termin ten określał małżeński mezalians. Jajo wyobrażające kosmos otoczone było jasnym ogniem, pod którym była ciemna warstwa. W jasnym ogniu umieszczone było słońce, które oświetlało całą figurę kosmosu. Ponad słońcem znajdowały się trzy gwiazdy, które swym ogniem otaczały słońce. Pod ciemną warstwą znajdował się czysty eter, w którym umieszczony był księżyc i dwie gwiazdy usytuowane ponad nim. Pod eterem była warstwa wilgotnego powietrza, z którego rozlewała się wilgoć na całą figurę kosmosu. Z każdej z czterech powyższych warstw wydobywały się wiatry, które wiały na cały świat. Pod warstwą eteru była warstwa białego powietrza. W środku zaś figury kosmosu była piaszczysta kula, czyli ziemia, którą otaczały zewsząd elementy i przez to utrzymywały ją w równowadze. Gdy jednak elementy zderzały się z wiatrami to ziemia poruszała się. Do wyjaśnienia powyższego obrazu kosmosu używa Hildegarda przede wszystkim języka symboliki religijnej chrześcijaństwa kładąc nacisk na ukazanie moralnego znaczenia poszczególnych elementów świata. W późniejszym dziele LDO, gdzie występują wyraźne ślady nowych lektur Hildegardy, sens duchowy i moralny budowy kosmosu zostanie uzupełniony w istotny sposób o aspekt kosmologiczny.Tak więc, wracając do budowy kosmosu przedstawionej w Scivias, zewnętrzna sfera jasnego ognia jest symbolem wszechmogącego Boga, który wszystko przenika i utrzymuje w istnieniu. Słońce jest tu symbolem Chrystusa. Ze sfery tej wychodzi południowy wiatr. Druga sfera ciemnego ognia symbolizuje gniew Boży, a ze sfery tej wychodzi północny wiatr. Trzecia sfera czystego eteru symbolizuje wiarę, którą żyje Kościół, a ze sfery tej wychodzi wschodni wiatr. Sfera wodnistego powietrza, z której wychodzi zachodni wiatr jest z kolei symbolem chrztu. Piąta sfera białego powietrza oznacza niewinność osób wierzących w Chrystusa. Ziemia pośrodku kosmosu symbolizuje człowieka podtrzymywanego przez elementy i rządzącego ziemią według woli Bożej. Antropologia w SciviasRysem charakterystycznym antropologii Hildegardy jest tłumaczenie faktów związanych z życiem człowieka przez podkreślanie nieustannej, żywej obecności Boga, który towarzyszy człowiekowi na wszystkich drogach jego życia i wciąż przywołuje człowieka do powrotu do siebie. Znamienne jest również rozpatrywanie przez Hildegardę struktury i dynamiki bytu ludzkiego przy użyciu pojęć zaczerpniętych z rzeczywistości naturalnej jak np.: wiatr, ogień, woda, drzewo. Wiele funkcji ludzkich wyjaśnianych jest przez analogie do zjawisk świata przyrody, co podkreśla wzajemną jedność i zależność człowieka i natury. Szczególne miejsce w symbolice Hildegardy związanej z wyjaśnianiem bytu ludzkiego zajmuje drzewo uosabiające moc i życie człowieka. Według M. Eliadego na poziomie świadomości religijnej można mówić o mistycznym związku między wzrostem drzewa, a rozwojem człowieka. Drzewo symbolizować może również żywy kosmos, który nieustannie się odradza. W biblijnej historii zbawienia los człowieka związany jest z drzewem bardzo ściśle, od drzewa w raju, poprzez drzewo krzyża, po apokaliptyczne drzewo życia. Drzewo, przewyższające wszelkie inne istoty żywe, wydaje się łączyć ze sobą niebo i ziemię, należy ono do podstawowych składników Bożego stworzenia. Bezpośrednio porównanie duszy do drzewa mogła Hildegarda zaczerpnąć od Hugona od św. Wiktora. najdoskonalszym z dzieł Bożych, to jest on jednak w swym obecnym stanie cudzoziemcem i pielgrzymem na ziemi.W poruszających słowach oddaje Hildegarda samotność i bezradność człowieka oddzielonego od jego prawdziwego miejsca przeznaczenia. Dusza skarży się, Bogu opłakując swój aktualny stan istnienia i prosi go o łaskę zawrócenia z drogi błędów i wskazania drogi do matki Syjonu. Dusza określa siebie jako cudzoziemkę przebywającą w cieniu śmierci. Stwierdza ona o sobie, iż jest żyjącym tchnieniem, które powinno być towarzyszem aniołów, a tymczasem zostało wysłane przez Boga na suchą ziemię. Wyrzucona ze swego dziedzictwa dusza znalazła się w obcym miejscu pozbawionym blasku i piękna, w którym poddana jest najgorszej niewoli. Nie należy jednak myśli Hildegardy rozumieć jako wyrazu niechęci czy potępienia wobec materialnego bytowania człowieka, gdyż takie podejście było obce wizjonerce z Bingen. Żale i skargi duszy nie płyną z faktu jej cielesności i życia na ziemi, ale jedynie z faktu życia w stanie oddalenia od Boga, które spowodowane zostało pierwszym upadkiem człowieka i grzechem, który skaził naturę każdego człowieka.
Życie człowieka przebiega według Hildegardy na trzech “drogach”, poprzez duszę, ciało i zmysły. Chce ona wskazać przez to na jedność człowieka, w którym owe trzy płaszczyzny wzajemnie się warunkują. W celu ukazania harmonijnej jedności człowieka używa ona ponownie porównania duszy do drzewa. Hildegarda pisze: “Dusza ożywia ciało i wydaje zmysły; ciało zaś przyciąga ku sobie duszę i ukazuje zmysły. Dusza bowiem użycza ciału życia, tak jak światło ognia przenika ciemności, mając jako dwa ramiona, dwie podstawowe siły, mianowicie intelekt i wolę”. Intelekt złączony jest na trwałe z duszą, tak jak ramię z ciałem. Jest on przede wszystkim władzą, która poznaje pierwsza, czy dany czyn jest dobry, czy zły. Hildegarda porównuje działanie intelektu do czynności młócenia pszenicy, gdyż oddziela on czyny dobre od złych, jak oddziela się ziarna od plew. Bez intelektu wszystkie siły duszy są według Hildegardy opieszałe i nierozumne. Wola z kolei pobudza do czynu i działa niezależnie od tego, czy jest to czyn dobry, czy zły. Wolę porównuje Hildegarda do pieca, w którym piecze się chleb. Wola swym ogniem przygotowuje każdy czyn i piecze go w ogniu swej doskonałości. Sama dusza może zaś być porównana do siedziby, która owiewana jest przez intelekt, wolę i inne siły. W niej władze rozpalają się wzajemnie i łączą się w działaniu. I tak jeśli podniesie się w człowieku brzydka wesołość, wtedy zostaje poruszona namiętność i wzmocniona zostaje w człowieku rozpusta. W duszy rozniecana jest też przez Ducha Świętego pełna miłości radość, którą dusza przyjmując rozpala się do spełnienia dobrego czynu. Obok intelektu i woli wyróżnia Hildegarda rozum, który określony zostaje jako dźwięk duszy (sonitus animae). Dźwięk ten wznosi słowo na wysokość, tak jak wiatr wznosi w górę orła, aby mógł latać. Dusza wydaje więc dźwięk rozumu, aby każdy czyn mógł być wzniesiony do doskonałości, jak orzeł ku niebu. Zmysły z kolei są wyrazem wewnętrznych sił duszy, co oznacza, iż zmysły są podporządkowane siłom duszy. Dzieje się tak dlatego, iż to dusza rodzi niejako zmysły. Hildegarda stwierdza, iż dusza wywyższa człowieka obdarzając go wzrokiem, słuchem, smakiem, węchem i dotykiem, tak że człowiek dotknięty w swym zmyśle staje się czujny wobec każdej rzeczy poruszającej go. Zmysł jest znakiem wszystkich sił duszy i wszystkie siły duszy obejmuje. Hildegarda porównuje zmysły do szlachetnych kamieni obecnych w duszy lub też do kosztownego skarbu zapieczętowanego w duszy.
W kwestii wzajemnej relacji duszy i ciała stoi Hildegarda na stanowisku, iż stanowią one razem jednego człowieka. Ciało jest siedzibą wszystkich sił duszy, dusza zaś pozostając w ciele działa razem z nim, tak jak i ono z nią. Dusza jest jednak nauczycielką ciała, a on jej służy. To dusza bowiem rządzi ożywionym ciałem, ciało zaś przyjmuje władzę ożywiania duszy. Jeśli więc dusza nie ożywiałaby ciała, to ono uległoby rozpadowi. Ponownie, aby wyjaśnić relację duszy i ciała oraz aby określić władze duszy odwołuje się Hildegarda do wskazania na podobieństwo drzewa do duszy. Dusza pełni podobną rolę jak sok w drzewie, a władze jej można określić przez odniesienie do formy drzewa. Hildegarda pisze: “Intelekt w duszy jest jak zieleń gałęzi i liści na drzewie, wola zaś jak kwiaty na nim, duch zaś jak pierwszy owoc wydany przez nie, rozum zaś jak owoc jego w dojrzałości doskonały, zmysł zaś jak wysokość i szerokość jego rozpiętości”. Ostatecznie kwestia relacji duszy do ciała pozostaje tajemnicą, tak jak tajemnicą jest poczęcie Syna Bożego przez Ducha Świętego. Dla Hildegardy kluczem do zrozumienia struktury człowieka, jak i świata jest liczba trzy. Człowiek stworzony został na obraz Boga Trójjedynego i w sposób naturalny swą budową odzwierciedla rzeczywistość Boga.Opierając się na stwierdzeniu z listu św. Jana: “Trzej bowiem dają świadectwo: Duch, woda i krew, a ci trzej stanowią jedność” przeprowadza Hildegarda analogię między Ojcem, Synem i Duchem Świętym a duchem, duszą i ciałem w człowieku. Podkreśla, iż człowiek nie jest ani samym duchem, który nie posiada ciała, ani samym ciałem, które nie posiada duszy. W człowieku istnieje także podobieństwo do nieba i ziemi. Podobieństwo do nieba opiera się na kręgu głowy człowieka, a podobieństwo do ziemi odbija się w receptaculum człowieka. Podobieństwo to osadzone jest na pochodzeniu wszelkiego bytu od Boga, co przejawia się w harmonijnym współdziałaniu stworzeń. Stworzenia nierozumne poruszane są przez samego Boga, człowiek zaś mający rozum zachęcany jest przez Boga do właściwego postępowania. Niebo według Hildegardy posiada trzy strefy: światła (lux), powietrza (aer) i ptactwa (volatilia). W kręgu głowy człowieka sferom tym odpowiada przenikające widzenie (perspicuitas), tchnienie (spiraculum) i rozumność (rationalitas). Ziemia ma także trzy sfery: zieloność (viriditas), owocowanie (fructuatio) i zwierzęta (animalia). W receptaculum człowieka sferom tym odpowiada wilgotność (umiditas), pączkowanie (germinatio) i rodzenie (parturitio). Po ukazaniu ścisłej relacji między budową nieba i ziemi, a człowiekiem Hildegarda stwierdza: “O homo, tu totum es in omni creatura”. Stwierdzenie do opiera się na długiej tradycji odnoszącej stwierdzenie Chrystusa: “Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” do człowieka jako istoty jednoczącej w sobie całe stworzenie (omnis creatura). Klasycznym wyrazem takiego podejścia jest nauczanie Grzegorza Wielkiego , którego myśl inspirowała Hildegardę. Powyższe stwierdzenia pozwalają odnaleźć u Hildegardy charakterystyczny wątek mikrokosmizmu średniowiecznego, którym jest przekonanie, iż w strukturze człowieka można znaleźć analogię ze strukturą wszechświata. Z tego też względu, ale także poprzez wykorzystywanie figur koła i trójką do opisu świata i człowieka, poprzez dominującą rolę liczby “trzy” i odnajdywanie jej, jako podstawy harmonii świata, należy ona do platońsko-pitagorejskiego nurtu w myśli XII wieku. Bóg — Ognista siłaOpis budowy kosmosu poprzedzony jest w LDO wizją wstępną opisującą postać, na której piersi znajduje się trzymany przez nią w rękach baranek. W drugiej wizji miejsce baranka na piersi Boga zajmuje koło przedstawiające kosmos.
Hildegarda opisuje w pierwszej wizji piękną postać podobną do człowieka, której oblicze jaśniało bardziej niż słońce. Głowa tej postaci otoczona była złotym kółkiem, w którym ukazało się inne oblicze przypominające starszego mężczyznę. Wizja ta przedstawia symbolicznie Boga, w którego sercu umieszczony jest obraz kosmosu. Pięknymi słowami ujmuje Hildegarda stosunek Boga do stworzeń, podkreślając szczególnie miłość Boga do wszelkiego stworzenia, akcentując też mocno, iż od Boga wszelkie życie wzięło swój początek, oraz że Bóg obecny jest w każdym stworzeniu. Postać symbolizująca Boga określona jest jako “najwyższa i ognista siła” (summa et ignea vis), która rozpaliła wszystkie żyjące iskry (stworzenia) i nie wydała na świat niczego śmiertelnego. Bóg pojmowany jest jako wszechogarniające życie, od którego wszystko wzięło swój początek. Postać ukazana w wizji stwierdza: “Okrążając okrąg ziemi swoimi najwyższymi skrzydłami, to jest mądrością, właściwie go uporządkowałam. Ja, ogniste życie boskiej substancji, płonę poprzez piękno pól, lśnię w wodach, płonę w słońcu, księżycu i gwiazdach. Przez powiew powietrza, jak przez niewidzialne życie, które wszystko zawiera pobudzam wszystko do życia. Powietrze żyje bowiem w zieleni i kwiatach, wody płyną jakby żyły, także słońce żyje w swoim świetle. Księżyc kiedy zaczyna zanikać rozpalany jest ponownie przez światło słońca, tak że jakby na nowo odżywa. Również gwiazdy w swoim świetle lśnią, jakby żyły. Ustanowiłam kolumny, to jest wiatry, które utrzymują cały świat. (…) Ja ognista siła spoczywam ukryta we wszystkich rzeczach i wszystkie rozpalają się przeze mnie (…). Jestem bowiem nienaruszonym życiem (integra vita), które nie jest wycięte z kamieni, ani nie kwitnie od gałęzi, ani nie bierze początku od męskiej płodności; lecz wszystko, co żywe jest zakorzenione we mnie.”
Bóg określany jest także przez Hildegardę jako racjonalność (rationalitas) posiadającą w sobie dźwięczące słowo, przez które wszystko zostało stworzone. Znaczenie bardzo ważnego dla Hildegardy, szczególnie w okresie pisania Scivias, terminu rationalitas stanowi osobne zagadnienie. Interesująca jest też próba racjonalizacji aktu stworzenia podejmowana przez Hildegardę. Problem stworzenia przedstawia ona rozpoczynając od stwierdzenia, iż wszystko cokolwiek Bóg uczynił, posiadał wpierw w swojej przedwiedzy. Według Hildegardy w czystej i świętej boskości wszystkie rzeczy widzialne i niewidzialne pojawiły się bez czasu, tak jak drzewa stojące nad wodą odbijają się w niej, ale nie są w niej cieleśnie. Tak jak w lustrze odbija się wszystko, co stoi przed nim, tak też wszystkie rzeczy pojawiły się bezczasowo w świętej boskości. I tak jak promień światła pozwala poznać kształt jakiejś rzeczy poprzez rzucany przez nią cień, tak czysta przedwiedza Boga widziała kształty stworzeń, zanim zostały stworzone. Każda bowiem rzecz, która Bóg zamierzał stworzyć, zajaśniała uprzednio w przedwiedzy Bożej i według podobieństwa do Boga. Kiedy Bóg powiedział stwórcze: “Niech się stanie!” rzeczy natychmiast przyjęły ukształtowanie, które przed czasem i bezcieleśnie przygotowała im boska przedwiedza. Kosmologia w Liber divinorum operumDruga wizja pierwszej części LDO zawiera rozbudowany opis budowy kosmosu wraz z jego interpretacją. Hildegarda opisuje w swojej wizji obraz przedstawiający koło, w którym zawarte były kosmiczne sfery otaczające koncentrycznie postać człowieka umieszczoną pośrodku nich. Koło to wyobrażające kosmos umieszczone było na piersi Trójjedynego Boga. Koło znajdujące się na piersi postaci Boga oznacza, że w miłości, którą jest Bóg, przebywa nieustannie wirująca forma świata. Nie podlega ona starzeniu, ani także nie jest wzbogacana o nowe elementy. Figura koła została użyta przez Hildegardę nieprzypadkowo, gdyż tradycyjnie było ono symbolem boskości, pełni i doskonałości. Hildegarda mieści się w tej tradycji, gdy stwierdza, że w swej przedwiedzy i działaniu boskość podobna jest do koła, gdyż tak jak ono jest niepodzielną całością, która nie ma początku i końca. I tak jak koło, dodaje Hildegarda zamyka w sobie wszystko to, co w nim jest zawarte, tak też i boskość nieskończenie przewyższa i obejmuje wszystko. Kosmiczne sfery — elementyZewnętrzną część kosmicznego koła stanowiło koło jasnego ognia (lucidus ignis), pod którym było koło czarnego ognia (niger ignis). Koła te były połączone ze sobą w taki sposób, iż wydawały się być jednym kołem. Pod kołem czarnego ognia znajdowało się koło czystego eteru (purus aether), które było takiej grubości jak oba koła powyżej niego. Poniżej koła eteru było koło wodnistego powietrza (aquosus aer), które było takiej grubości jak koło jasnego ognia. Pod tym kołem było z kolei koło silnego, jasnego powietrza (aer fortis), które było takiej grubości jak koło czarnego ognia. Ostatnie dwa koła były ze sobą tak połączone, że tworzyły jakby jedno koło. Pod kołem silnego, jasnego powietrza było koło rzadkiego powietrza (aer tenuis). Wszystkie sześć kół było ze sobą wzajemnie połączonych bez żadnej przerwy. Zewnętrzne koło jasnego ognia przenikało swym ogniem inne koła, a koło wodnistego powietrza nawadniało inne koła swoją wilgocią. Kosmiczne sfery
Zewnętrzna warstwa jasnego ognia wskazuje, iż pierwszym z elementów jest ogień, który jako najlżejszy otacza i przenika inne elementy. Sfera ta oznacza także moc Boga. Ciemny ogień poniżej oznacza sprawiedliwość Bożą i kary dla grzeszników. Ze sfery tej pochodzą błyskawice, grad i zimno. Sfera czystego eteru pochodzi od obu wyższych sfer, jak blask od płonącego ognia. Eter utrzymuje sfery umieszczone ponad nim, aby nie przekroczyły swojej granicy. Sfera ta jest także symbolem pokory. Kolejne koło wodnistego powietrza wskazuje na wody, które znajdują się pod warstwą eteru. Jest ono także symbolem sprawiedliwych czynów. Następne niższe koło silnego, jasnego powietrza powstrzymuje niebezpieczeństwo zalania ziemi przez sferę wyższych wód. Sfera ta jest też symbolem pomocy dla wypełnienia dobrych uczynków, jak i kary za złe uczynki. Ostatnia warstwa rzadkiego powietrza wskazuje, iż z wyższych kół wydmuchiwane jest powietrze, które jednak nie oddziela się od wyższych elementów (tak jak oddech wychodzi z człowieka, ale nie oddziela się od niego). Powietrze to zawierało w sobie chmury jasne i ciemne (deszczowe), które pochodziły ze sfery wodnistego powietrza i ponownie były tam przenoszone na zasadzie działania miecha kowalskiego. Powietrze wychodzące z tej sfery rozchodziło się po całej ziemi ożywiając i podtrzymując wszystko. Ze wschodniej części tego koła, aż do końca zachodniej części rozciągała się linia oddzielająca część północną od innych części. Linia ta oznacza bieg słońca, które nie dociera do obszaru północy, gdyż tam jest miejsce zamieszkania upadłego anioła. ZiemiaW środku koła rzadkiego powietrza znajdowała się kula, która z każdej strony była w równej odległości od koła silnego, jasnego powietrza. Kula ta była takiej szerokości, której równa była odległość między szczytem najwyższego koła a krańcem chmur (w kole rzadkiego powietrza) i której równa była odległość między krańcem chmur a szczytem kuli. Kula ta oznacza ziemię, która będąc w środku pozostałych elementów jest przez nie podtrzymywana i regulowana. Człowiek
W środku koła ukazała się postać człowieka, którego wierzchołek głowy w górze, a stopy w dole dotykały koła silnego, jasnego powietrza. Oznacza to, iż człowiek zajmuje centralne miejsce w budowli świata, jak z resztą pisze Hildegarda: “Pośrodku budowli świata znajduje się człowiek, gdyż jest on doskonalszy od reszty stworzeń żyjących na świecie, niewielki postawą, ale wielki siłą duszy”. Postać człowieka stała z rozłożonymi ramionami, tak że końce palców obu jego dłoni dotykały także wspomnianego koła. Takie położenie głowy i stóp człowieka oznacza, iż może on poruszać zarówno niższe jak i wyższe elementy, a poruszając swoimi rękami przenika niejako całą budowę świata. . WiatryW kierunku czterech części koła zwrócone były cztery głowy zwierząt: leoparda (wschód), wilka (zachód), lwa (południe), niedźwiedzia (północ). Głowy te oznaczają cztery główne wiatry, których siły rozpatruje Hildegarda w analogii do natury odpowiadających im zwierząt.Wiatry te, których nie należy mylić z ziemskimi wiatrami, zajmują szczególne miejsce w świecie Hildegardy, gdyż są to główne kosmiczne siły odpowiedzialne za harmonijny ruch świata i jego trwałość. To, że wiatry te wieją do wnętrza koła i w kierunku postaci człowieka oznacza, iż wiatry oddechami swoimi regulują świat i zachowują człowieka w zdrowiu. Bez ich ożywczego oddechu nie mógłby istnieć świat, ani człowiek. Wpływ wiatru na organizm człowieka opisuje Hildegarda następująco: “Kiedy jakiś wiatr o wyżej wspomnianych właściwościach, czy to naturalnie, czy z zalecenia Boga, wydaje swoje powiewy, przenika wtedy ciało człowieka nie znajdując oporu. Dusza przyjmuje go do wnętrza i w sposób naturalny doprowadza go do organu, który odpowiada jego naturze”. Każdy z wiatrów posiada też właściwości duchowe i moralne, które powodują rozwój wewnętrznego człowieka. Pomagają one człowiekowi poznać, jak powinien postępować. PlanetyPonad głową postaci człowieka znajdowało się siedem planet umieszczonych jedna nad drugą, od których rozchodziły się promienie. Trzy planety znajdowały się w kole jasnego ognia (Saturn, Jupiter, Mars), jedna (słońce) w kole czarnego ognia i trzy w kole eteru (Wenus, Merkury, księżyc). Planety poruszają się z zachodu na wschód, czyli przeciwnie niż firmament. Dzięki temu mogą one podtrzymywać swoim ogniem jego ogień, gdyby bowiem poruszały się zgodnie z jego ruchem nie mogłyby rozpalić całego firmamentu. Trzy planety znajdujące się w sferze jasnego ognia rozpalają od niego swój własny ogień, a zarazem podtrzymują go, aby nie osłabł. Tak jak chrust rozpala się w ogniu, a ogień podtrzymywany jest przez chrust. Liczba planet jest ze wszech miar odpowiednia, gdyż jeśli byłoby ich więcej to ogień zewnętrzny zbytnio by się rozpalił, a gdyby było ich mniej mógłby osłabnąć. Zadaniem tych planet jest regulowanie ognia słońca i jego biegu. Pierwsza planeta oświeca słońce swym blaskiem, druga rządzi jego żarem, a trzecia pilnuje jego biegu. SłońceWyjątkowe miejsce wśród planet zajmuje słońce, które “będąc najmocniejszą z planet swoim ogniem ogrzewa i umacnia cały firmament oraz oświeca swym blaskiem okrąg ziemi”. Słońce także swoimi promieniami reguluje trzy główne wiatry: wschodni, południowy i zachodni.Promień wychodzący ze słońca dotyka także mózgu i stóp postaci człowieka, co wskazuje na to, że słońce daje całemu ciału człowieka właściwą siłę i miarę (fortitudo et temperamentia). Szczególnie ważne jest ożywianie mózgu, przez który z kolei ożywiane są wszystkie siły człowieka. Mózg rządzi ciałem człowieka, stopy zaś także przenikane promieniem słońca dźwigają całe ciało człowieka. Zatem “słońce swoimi siłami reguluje (temperat) wszystkie członki człowieka”.
Kolejne trzy planety znajdujące się w warstwie eteru także są we właściwej liczbie, gdyż swym nadmiarem ani nie obciążają eteru, ani swym brakiem nie zakłócają go. Dwie górne planety regulują bieg księżyca odbierając mu nadmiar ognia lub obdarzając go brakującym ogniem. KsiężycKsiężyc znacząco wpływa swoimi promieniami na człowieka, ale w sposób mniej doskonały niż słońce. Jego promienie przechodzą przez brwi i kostki człowieka, co oznacza, iż księżyc w zależności od stanu, w którym się znajduje może w różny sposób wpływać na człowieka. Kiedy księżyc znajduje się w stanie umiarkowanym wówczas mózg człowieka i jego zmysły również znajdują się w stanie równowagi. Obowiązuje tu zasada, iż przez harmonię zewnętrznych elementów humory, które są w człowieku także znajdują się w stanie spokoju, a przez wzburzenie elementów popadają w zaburzenie. GwiazdyNa obwodzie koła jasnego ognia było rozmieszczonych szesnaście głównych gwiazd, po cztery między poszczególnymi głowami zwierząt. Osiem z nich wysyłało swoje promienie do koła rzadkiego powietrza, a drugie osiem do koła czarnego ognia.
Gwiazdy te wzmacniają swoją część firmamentu i osłabiają działanie wiatrów. Liczba gwiazd nie jest oczywiście przypadkowa, ale jak najzupełniej właściwa, gdyż zbyt wiele gwiazd obciążyłoby firmament, a zbyt mało nie mogłoby go wzmacniać. Gwiazdy te porównuje Hildegarda do gwoździ wbitych w ścianę, gdyż nie poruszają się one ze swoich miejsc, lecz krążą wraz z firmamentem wzmacniając go. Koło czystego eteru i koło silnego, jasnego powietrza były pełne gwiazd, które wysyłały swoje promienie do leżących naprzeciwko chmur. ChmuryPo prawej stronie postaci człowieka ukazują się jakby dwa języki wzajemnie oddzielone, które niczym strumyki rozlewają się do środka koła i w kierunku postaci człowieka. Po lewej stronie także z chmur wychodziły dwa języki, które rozlewały się do środka koła i do postaci człowieka. Te cztery języki pochodzą od czterech głównych wiatrów. I tak jak wiatry wzmacniają i utrzymują firmament, tak też ich powiewy (języki) rządzą chmurami, które są pod firmamentem. MiłośćWreszcie z ust postaci, na której piersi ukazało się całe koło świata wychodziło światło jaśniejsze od światła dnia, które podobne było do świetlistych nitek, którymi wymierzone były wszystkie rzeczy w kole świata. Oznacza to, iż ostatecznie główną siłą utrzymującą i porządkującą świat jest miłość, co wyrażają nitki wychodzące z ust postaci, na której piersi ukazało się koło świata. Świetliste nitki wychodzące z ust postaci Boga przechodzą przez poszczególne elementy koła świata odmierzając im właściwą miarę i nadając ostateczny porządek światu. Na obrazie miłości będącej główną siłą poruszającą planety, kosmiczne wiatry a głównie człowieka, który jednoczy cały świat kończy się więc kosmologia Hildegardy z Bingen. ZakończenieW dziele Hildegardy biblijna kosmologia i chrześcijańska wiara w Boga, który jest Miłością została ujęta w filozoficzne kategorie, głównie platońskie, dzięki którym mogła ona ukazać najgłębszą jedność porządku stworzenia. Podejście takie w żaden sposób nie zakłóciło chrześcijańskiego obrazu świata, lecz pomogło w ukazaniu głębszej jedności i harmonii świata, a przez to stało się źródłem większej jeszcze pochwały Stwórcy przez jego stworzenie, czyli człowieka.Wizja świata Hildegardy odeszła jednak szybko w niepamięć ze względu na narodziny nowego logiczno-racjonalnego podejścia w teologii. W nadchodzącej epoce myślenie symboliczno-religijne przestało służyć człowiekowi w kreowaniu wizji świata i odczytywaniu sensu istnienia. Pisma Hildegardy podzieliły los wielu dzieł z XII wieku, gdy wraz z nadejściem myśli Arystotelesa stracono zainteresowanie dla teologii symbolicznej.