Magazyn

Psalm 24 — Witaj u Króla chwały


Magazyn EkumenizmPsalm 24 to tekst bar­dzo zna­ny, czę­sto przy­ta­cza­ny w litur­gii Kościo­ła – zali­czo­ny nawet do czte­rech hym­nów odma­wia­nych na roz­po­czę­cie Litur­gii Godzin. Opi­su­je on uro­czy­ste wstą­pie­nie Pana do świą­ty­ni, miej­sca naj­święt­sze­go. W swej pro­sto­cie Dawid uka­zu­je nam tutaj tak­że wzór czło­wie­ka, któ­ry podo­ba się Bogu i przez Nie­go zosta­nie wywyż­szo­ny.



Do Pana nale­ży zie­mia i wszyst­ko, co ją napeł­nia, świat i jego miesz­kań­cy. Albo­wiem On go na morzach osa­dził i utwier­dził ponad rze­ka­mi – już pierw­sze sło­wa mówią o uwiel­bie­niu i czci auto­ra wobec Stwór­cy wszyst­kie­go, co nas ota­cza. Auto­ra, któ­ry rozu­mie swo­ją małość, jest świa­do­my swej niskiej war­to­ści. Każ­dy z nas może zadać sobie pyta­nie, kim ja jestem, aby zbli­żać się do uświę­co­nej intym­no­ści, świę­tej góry Bożej? Jest to szczyt dla zwy­kłe­go czło­wie­ka nie­osią­gal­ny, może­my naj­wy­żej się weń wpa­try­wać z dale­ka. Ide­al­nie obra­zu­je to sytu­acja z histo­rii Naro­du Wybra­ne­go, gdy Izra­eli­ci sta­li u stóp góry Synaj, lecz nie śmie­li do niej podejść.



Sytu­acja taka powtó­rzy­ła się, choć­by w momen­cie naro­dzin Jezu­sa: oto ludzie, któ­rzy bali się zbli­żyć do swe­go Boga dowia­du­ją się On sam przy­szedł do nich. Zosta­je zachwia­ny sta­ro­te­sta­men­to­wy obraz Boga jako okrut­ne­go wład­cy, któ­ry grzmi i karze bły­ska­wi­ca­mi tych, któ­rzy odwa­żą się mu sprze­ci­wić. Zamiast tego maje­sta­tu: jaski­nia, żłó­bek i bez­bron­ne Dzie­cię. Bóg sam przy­cho­dzi do swo­ich ludzi.



O tym mówi kolej­ny frag­ment psal­mu: Bra­my, pod­nie­ście swe szczy­ty, i unie­ście się pra­sta­re podwo­je, aby mógł wkro­czyć Bóg chwa­ły. Bóg przy­cho­dzi do każ­de­go z nas: do mnie, do cie­bie. Trzy­ma mnie za rękę, pozwa­la mi oprzeć gło­wę na Jego ramie­niu w chwi­lach zmę­cze­nia. Jak ktoś kie­dyś rzekł – cud bli­sko­ści, dreszcz przy­jaź­ni, uświę­ce­nie jed­no­ści. Każ­dy z nas potrze­bu­je wia­ry, odwa­gi i wiel­ko­dusz­no­ści – stąd to upo­mnie­nie o koniecz­no­ści cze­ka­nia i przy­go­to­wa­nia się na Jego przyj­ście, przyj­ście Kró­la chwa­ły.



Dawid mówi tak­że o tym, co musi cecho­wać ludzi poszu­ku­ją­cych Jego obli­cza – nie­ska­la­ne grze­chem, czy­ste ser­ce i ręce, praw­do­mów­ność, brak skłon­no­ści ku temu, co mar­ne i prze­mi­ja­ją­ce. Taki czło­wiek, poza byciem boga­tym w te wszyst­kie ludz­kie cno­ty, jest obda­rzo­ny czymś dale­ce cen­niej­szym; darem, któ­re­go udzie­lić może tyl­ko Stwór­ca. Ma on bło­go­sła­wień­stwo Boga. Każ­dy z nas z pew­no­ścią pra­gnął­by być takim czło­wie­kiem. Posta­wa ocze­ku­ją­ca wyma­ga otwar­cia ser­ca na peł­nię Jego obec­no­ści, wyzby­cia się fał­szy­wej poko­ry. Trze­ba umieć doce­nić ten gest – sam Król pro­si o przy­jaźń, puka do każ­de­go z nas. Król chwa­ły, dziel­ny i potęż­ny. Trze­ba połą­czyć bli­skość z lękiem, przy­jaźń z uwiel­bie­niem i zaży­łość ze czcią.


Aby Pan uro­czy­ście mógł wkro­czyć do świą­ty­ni mego ser­ca, jak pra­gnie zostać zapro­szo­ny przez każ­de­go, muszę nauczyć się zgi­na­jąc kola­na i spusz­cza­jąc wzrok zara­zem wzno­sić gło­wę i otwie­rać ser­ce. Nie mogę stra­cić z oczu szczy­tu Two­jej świę­tej góry – Twe­go maje­sta­tu. Naucz mnie Twe­go wcie­le­nia. Bóg i czło­wiek, Pan i Przy­ja­ciel. Pan Zastę­pów wkra­cza do świą­ty­ni mego ser­ca. Witaj u Kró­la chwa­ły.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.