Magazyn

“Trzęsący się kwakrzy” — czyli krótka historia Shakerów



Nazy­wa­ni są „pro­te­stanc­ki­mi zakon­ni­ka­mi”. W trak­cie swo­ich reli­gij­nych cere­mo­nii tań­czy­li i śpie­wa­li, gło­si­li hasła rów­no­ści kobiet i męż­czyzn, pacy­fi­zmu, sek­su­al­nej czy­sto­ści i życia w komu­nach. W cza­sie swo­je­go naj­więk­sze­go roz­wki­tu w poło­wie XIX wie­ku liczy­li oko­ło 6000 człon­ków w 22 osa­dach. Dziś jest ich zale­d­wie sześć osób w jed­nej wio­sce. Mowa o „Zjed­no­czo­nym Towa­rzy­stwie Wie­rzą­cych w Powtór­ne Przyj­ście Chry­stu­sa”, zwa­nych potocz­nie Sha­ke­ra­mi.


Zało­ży­ciel­ką sto­wa­rzy­sze­nia była kobie­ta Ann Lee (1736–1784). Uro­dzo­na w ubo­giej rodzi­nie w pół­noc­nej Anglii i wycho­wa­na w koście­le angli­kań­skim, Mat­ka Ann (Mother Ann) wyszła za mąż za kowa­la Abra­ha­ma Standley’a (1762). Ich poży­cie mał­żeń­skie nie ukła­da­ło się chy­ba naj­le­piej, na co mógł wpły­wać fakt, że ich dzie­ci umie­ra­ły w nie­mow­lęc­twie. Praw­do­po­dob­nie z tego powo­du Ann Lee zaczę­ła szu­kać pocie­sze­nia w reli­gii, zwra­ca­jąc się ku Kwar­krom. Mat­ka Ann przy­łą­czy­ła się do ich naj­ra­dy­kal­niej­sze­go odła­mu, zwa­ne­go pogra­dli­wie „sha­ke­ra­mi” (trzę­są­cy­mi się), gdyż w cza­sie nabo­żeństw tań­czy­li, wpa­da­li w cha­otycz­ny trans, czę­sto dosta­jąc drga­wek i drżąc w ich trak­cie. Koniec XVIII wie­ku w Anglii był dość tole­ran­cyj­ny, ale gdy Ann Lee, któ­ra szyb­ko wybi­ła się na przy­wód­czy­nię gru­py, pró­bo­wa­ła zakłó­cać nabo­żeń­stwa angli­kań­skie, wła­dze ska­za­ły ją i jej zwo­len­ni­ków na karę wię­zie­nia (1773). Po kolej­nej serii prze­śla­do­wań Ann i sied­miu jej naj­bar­dziej gor­li­wych zwo­len­ni­ków, posta­no­wi­ło wyemi­gro­wać do Nowej Anglii w Ame­ry­ce Pół­noc­nej, gdzie kościół angli­kań­ski nie był usta­no­wio­ny i gdzie mie­li nadzie­ję bez prze­szkód wyzna­wać swo­ją reli­gię (1774).



Począt­ko­wo mała grup­ka sha­ke­rów żyła spo­koj­nie i nie rzu­ca­ła się w oczy, ale gdy w 1780 roku Nową Anglię ogar­nę­łą fala reli­gij­ne­go prze­bu­dze­nia, Mat­ka Ann doszła do wnio­sku, że nie moż­na cze­kać i razem z grup­ką wier­nych roz­po­czę­ła podró­że ewan­ge­li­za­cyj­ne. Ich pacy­fizm oraz rady­kla­ne poglą­dy wzbu­dza­ły ogrom­ną nie­chęć miesz­kań­ców i władz. Ann Lee znów tra­fi­ła do wię­zie­nia, zaś James’a Whit­ta­ke­ra (zm. 1787) wychło­sta­no publicz­nie w Harvar­dzie. Ku zdu­mie­niu gapiów, zarów­no w trak­cie jak i po chło­ście Whit­ta­ker nucił spo­koj­nie melo­dię, któ­ra zacho­wa­ła się do dzi­siaj i któ­ra ude­rza swo­ją pro­sto­tą i pięk­nem. Prze­śla­do­wa­nia oraz trud pra­cy misyj­nej dopro­wa­dzi­ły wkrót­ce do śmier­ci Ann Lee i kie­ru­ją­ce­go gru­pą po niej Whittaker’a. Po ich zgo­nie na cze­le nowe­go wyzna­nia sta­nę­li nawró­ce­ni Ame­ry­ka­nie Joseph Meacham (zm.1796) oraz Lucy Wri­ght (1760 — 1821), któ­rzy dopro­wa­dzi­li wyzna­nie do roz­kwi­tu.



Wie­rze­nia i prak­ty­ki



Zgod­nie z wykształ­co­ną pod koniec XVIII wie­ku dok­try­ną, sha­ke­rzy mie­li miesz­kać w wiej­skich komu­nach, podzie­lo­nych na rodzi­ny. W każ­dej rodzi­nie miesz­ka­li męż­czyź­ni i kobie­ty, ale w osob­nych czę­ściach budyn­ku i obo­wią­zy­wa­ła ści­sła wstrze­mięź­li­wość płcio­wa. Do każ­de­go budyn­ku pro­wa­dzi­ły dwie pary drzwi: dla kobiet i dla męż­czyzn. To samo obo­wią­zy­wa­ło w jadal­ni, na scho­dach etc. Zgod­nie z pole­ce­nia­mi Mat­ki Ann, sha­ke­rzy win­ni byli pra­co­wać fizycz­nie: „lepiej ubru­dzić ręce niż duszę”. Pra­cę dzie­lo­no na tę odpo­wied­nią dla męż­czyzn i dla kobiet, a ich przy­dzia­łem zaj­mo­wa­li się dia­ko­ni i dia­kon­ki. Sha­ke­rzy bar­dzo szyb­ko zasły­nę­li jako zna­ko­mi­ci rze­mieśl­ni­cy i dzi­siaj ceny za ich meble i wyro­by osią­gą kwo­ty tysię­cy dola­rów. Ich wio­ski sły­nę­ły z sys­te­ma­tycz­nej budo­wy i wzo­ro­wej wręcz czy­sto­ści, w czym poma­gał fakt, iż to sha­ke­rzy wymy­śli­li nowo­cze­sną mio­tłę, a tak­że pro­to­typ pral­ki auto­ma­tycz­nej. Na cze­le wio­ski pod wzglę­dem ducho­wym sta­li Star­szy i Star­sza (Elder, Ede­ress), któ­rzy nad­zo­ro­wa­li życie sha­ke­rów. Ponie­waż, jak już było wspo­mnia­ne Sha­ke­rów obo­wią­zy­wa­ła ści­sła wstrze­mięź­li­wość płcio­wa, jedy­nym spo­so­bem na roz­wój i pod­trzy­ma­nie ist­nie­nia wyzna­nia były albo kon­wer­sje doro­słych albo też wycho­wy­wa­nie sie­rot, tak by w wie­ku 21 lat mogły dobro­wol­nie pod­pi­sać „Przy­mie­rze” (cove­nant) i stać się sha­kra­mi. Tych, któ­rzy nie wytrwa­li w swo­im posta­no­wie­niu nazy­wa­no „apo­sta­ta­mi”, ale pozwa­la­no im opusz­czać wio­ski bez pro­ble­mów. Na zdje­ciu obok gru­pa siostr z wio­ski Harvard.



Wie­rze­nia Sha­ke­rów ewo­lu­owa­ły stop­nio­wo i zmie­nia­ły się na prze­strze­ni XIX wie­ku, ale pod­sta­wy były takie same. Przy wstę­po­wa­niu do Towa­rzy­stwa sha­ke­rzy obie­cy­wa­li żyć we wspól­no­cie, oddać jej swój mają­tek i razem pra­co­wać dla jej dobra. Obo­wią­zy­wał ich celi­bat — zwa­ny „Krzy­żem”, któ­re­go teo­lo­gicz­ne uza­sad­nie­nie nie było nigdy do koń­ca jasne, ale pole­ca­ła go już Mat­ka Ann. Sek­su­al­ność była jej zda­niem dana po to, by prze­dłu­żyć gatu­nek, ale po upad­ku Ada­ma uży­wa­my jej nie tyl­ko w celu pro­kre­acji i tym samym jeste­śmy jak zwie­rzę­ta. Wyrze­cze­nie się jej jest krzy­żem i pró­bą odzy­ska­nia ducho­wo­ści Ada­ma przed upad­kiem.



Jak sama nazwa wska­zu­je, sha­ke­rzy uży­wa­li w trak­cie swo­ich nabo­żeństw tań­ców i pie­śni do któ­rych tań­czy­li — i tutaj obo­wią­zy­wał podział płci. Obrzę­dy te, któ­re potra­fi­ły trwać nawet i po kil­ka godzin i dopro­wa­dza­ły czę­sto wier­nych do eks­ta­tycz­nych wizji i zacho­wań. Sami sha­ke­rzy nazy­wa­li to „pra­cą miło­ści” (labo­ur for love). Prak­ty­ki te wzbu­dza­ły powszech­ne zgor­sze­nie i obu­rze­nie w XIX wie­ku, ale gdy popu­la­cja sha­ke­rów zaczę­ła gwał­tow­nie się sta­rzeć, prak­ty­ka tań­ca powo­li zanik­nę­ła w latach 80-tych XIX wie­ku.



Ogrom­ne zna­cze­nie dla wier­nych mia­ła Mat­ka Ann, któ­rą porów­ny­wa­li do żeń­skie­go odpo­wied­ni­ka Chry­stu­sa. Wska­zu­jąc na frag­ment Gene­sis, gdzie Bóg na swo­je podo­bień­stwo stwo­rzył męż­czy­znę i kobie­tę, pod­no­si­li, że Bóg ma for­mę męską i żeń­ską i Chry­stus był obja­wie­niem tej męskiej, zaś Mat­ka Ann tej żeń­skiej, porów­ny­wa­nej bar­dzo czę­sto do Boskiej Mądro­ści (Sophia). Ten dualizm albo jak wolą sami sha­ke­rzy peł­nia Boga, jest pod­kre­śla­ny i dzi­siaj gdy Sha­ke­rzy mówią o Bogu zarów­no w for­mie męskiej (He) jak i żeń­skiej (She). Mat­ka Ann jest dla nich Powtó­rym Przyj­ściem Chry­stu­sa na Zie­mię, któ­re inne wyzna­nia nazy­wa­ją Duchem Świę­tym.



Ten dualizm oddzia­ły­wał też na ich stuk­tu­rę, gdzie na cze­le każ­dej wio­ski sta­ła para star­szych (kobie­ta i męż­czy­zna) oraz para dia­ko­nów. Rów­nież do 1961 roku gdy umarł ostat­ni męż­czy­zna Sha­ker, na cze­le kościo­ła (Lead Mini­stry) sta­ły dwie pary przy­wód­ców oboj­ga płci. Zwy­kli Sha­ke­rzy zwra­ca­li się do sie­bie per „bra­cie” i „ sio­stro”. W prze­ci­wień­stwie do wie­lu wyznań i sekt Sha­ke­rzy nie przy­wią­zy­wa­li szcze­gól­nej uwa­gi do ubio­ru, cho­ciaż kobie­ty win­ny były nosić czep­ki, a męż­czyź­ni raczej nie nosi­li bród. Jed­nak oby­dwa te zwy­cza­je w więk­szo­ści zanik­nę­ły na począt­ku XX wie­ku, choć we wio­sce Can­ter­bu­ry kobie­ty nosi­ły czep­ki do jej zamknię­cia w 1992 roku. W swo­ich pie­śniach i wyro­bach sha­ke­rzy chwa­li­li pięk­no boskie­go stwo­rze­nia, ale pięk­no nie było dla nich celem, ale raczej środ­kiem na pod­kre­śle­nie wyż­szo­ści Boga nad indy­wi­du­ali­zmem i wszyst­kie ich urzą­dze­nia były tak zapro­jek­to­wa­ne, były jak naj­mniej uciąż­li­we dla użyt­kow­ni­ków i w ten spo­sób nie odcią­ga­ły ich od medy­ta­cji i kul­tu.



Losy w XIX i XX wie­ku



Pierw­sze swo­je wio­ski sha­ke­rzy zało­ży­li już w 1787 roku w sta­nie Nowy Jork (New Leba­non). W latach 1785–1798 sha­ke­rzy nie podej­mo­wa­li nowych ini­cja­tyw misyj­nych i sku­pi­li się na umac­nia­niu swo­ich struk­tur. W tym cza­sie powo­ła­no kolej­nych 11 wio­sek, głów­nie w Nowej Anglii. Na począt­ku XIX wie­ku misjo­na­rze Sha­ke­rów ruszy­li na Zachód do Ohio i Ken­tuc­ky, gdzie uda­ło im się zało­żyć kolej­nych dzie­sięć wio­sek. W 1827 roku liczy­li 2632 człon­ków sku­pio­nych w 20 wio­skach w sied­miu sta­nach USA. Był to okres naj­więk­sze­go roz­ro­stu tery­to­rial­ne­go Sha­ke­rów, cho­ciaż w latach 30-tych i 40-tych na sku­tek prze­bu­dze­nia reli­gij­ne­go (zwa­ne­go „Deka­dą Dru­gie­go Przyj­ścia Mat­ki Ann”) ich licz­ba uro­sła do oko­ło 6000 człon­ków.



Była to cisza przed burzą. Od lat 50-tych zaczy­na się dato­wać coraz częst­sze apo­sta­zje wier­nych, któ­rzy nie wytrzy­my­wa­li narzu­co­nych im rygo­rów sha­ke­rów. Sku­tek był taki, iż sha­ke­rzy zaczę­li się sta­rzeć w coraz szyb­szym tem­pie i tyl­ko nie­licz­ne z wycho­wy­wa­nych przez nie dzie­ci decy­do­wa­ły się na przy­łą­cze­nie do gru­py, a z tych i tak spo­ra gru­pa póź­niej apo­sta­to­wa­ła. Sta­rze­ją­ce się wio­ski nie były w sta­nie zaro­bić na swo­je utrzy­ma­nie i od poło­wy XIX wie­ku datu­je się zamy­ka­nie kolej­nych osad. Do koń­ca XIX wie­ku prze­trwa­ło zale­d­wie 15 wio­sek (plus dwie ist­nie­ją­ce zale­d­wie kil­ka lat w Geo­r­gii i na Flo­ry­dzie) oraz mała gurp­ka czar­nych sha­ke­rów w Fila­del­fii — w sumie oko­ło 516 osób.



Sha­ke­rzy pró­bo­wa­li prze­ciw­dzia­łać temu zja­wi­sku poprzez pro­pa­go­wa­nie swo­ich dok­tryn: w 1869 zaczę­ło się uka­zy­wać cza­so­pi­smo „Sha­ker” (ist­nia­ło do 1899), zaś nie­któ­rzy dzia­ła­cze, szcze­gól­nie kobie­ty, zaan­ga­żo­wa­ły się w pra­cę socjal­ną i dzia­łal­ność spo­łecz­ną, moty­wu­jąc to swo­imi reli­gij­ny­mi poglą­da­mi. Oddźwięk był jed­nak mizer­ny i wśród sha­ke­rów zaczę­ły domi­no­wać nastro­je kon­ser­wa­tyw­ne: w 1902 roku zamknię­to nabo­żeń­stwa i cere­mo­nie reli­gij­ne dla publicz­no­ści. W latach 1900 — 1947 zamknię­to 12 kolej­nych wio­sek (m.in): Sha­ker Union Vil­la­ge w Ohio, Sha­ker Enfield Vil­la­ge w Con­nec­ti­cut, South Union Vil­la­ge w Ken­tuc­ky, Enfield w New Hamp­shi­re i w 1947 głów­ną sie­dzi­bę Sha­ke­rów New Leba­non w Nowym Jor­ku. W 1936 roku licz­ba Sha­ke­rów wyno­si­ła 96 osób z cze­go kobie­ty sta­no­wi­ły 98% wier­nych.



Para­dok­sal­nie, w dru­giej poło­wie XX wie­ku wśród histo­ry­ków, socjo­lo­gów oraz archi­tek­tów odży­ło zain­te­re­so­wa­nie Sha­ke­ra­mi, a jed­na z ich pie­śni „Sim­ple Gifts” (Pro­ste Dary) zro­bi­ła w angiel­sko­ję­zycz­nych kościo­łach praw­dzi­wą fur­ro­rę. Pomi­mo to Sha­ke­rzy sta­rze­li się i kur­czy­li: w 1960 roku zamknę­li wio­skę w Han*piiiii* Sha­ker Vil­la­ge, a w 1961 roku umarł ostat­ni męż­czy­zna sha­ker. Wła­dze wyzna­nia (dwie kobie­ty) w Can­ter­bu­ry posta­no­wi­ły w 1965 roku osta­tecz­nie zamknąć „Przy­mie­rze” i spo­koj­nie ocze­ki­wać na wymar­cie. Jed­nak z tą decy­zją nie pogo­dzi­li się sha­ke­rzy w dru­giej osa­dzie Sab­ba­th­day Lake, któ­rzy zaczę­li przyj­mo­wać nowych człon­ków, w tym męż­czyzn. Hucz­ne obcho­dy stu­le­cia sha­ke­rów w USA (1974) odby­wa­ły się zatem w atmos­fe­rze schi­zmy wśród tej kil­ku­na­sto­oso­bo­wej grup­ki. W 1988 umar­ła Star­sza Ger­tru­de Soule (1915–1988) i pozo­sta­łe 3 sio­stry w Can­ter­bu­ry posta­no­wi­ły nie powo­ły­wać dru­giej przy­wód­czy­ni. Ostat­nią star­szą była Ber­ta Lind­say (1897–1990) na któ­rej zakoń­czył się lista przy­wód­czyń sha­ke­rów od cza­sów Mat­ki Ann. Ostat­nia miesz­kan­ka Can­ter­bu­ry Sha­ker Vil­la­ge, zało­żo­nej w 1792 roku, sio­stra Ethel Hud­son umar­ła w 1992 roku w wie­ku 95 lat i wio­ska jest od tej pory muzeum.



Maleń­ka grup­ka sha­ke­rów ist­nie­je do dzi­siaj we wio­sce Sab­ba­th­day Lake w sta­nie Maine, zało­żo­nej w 1794 roku i liczy obcec­nie 2 męż­czyzn i 4 kobie­ty (na zjdje­ciu obok kapli­ca). W prze­ci­wień­stwie do sióstr z Can­ter­bu­ry, pod prze­wod­nic­twem sio­stry Mil­dred Bar­ker (zm.1990) nid­gy nie pogo­dzi­li się z wymie­ra­niem swe­go wyzna­nia i sta­nę­li na cze­le skrom­ne­go odro­dze­nia sha­ke­rów, przyj­mu­jąc męż­czyzn. Od 1961 roku uka­zu­je się kwar­tal­nik „Sha­ker Quar­ter­ly” poświę­co­ny ich histo­rii, teo­lo­gii i ducho­wo­ści. Obec­nie na ich cze­le stoi sio­stra Fran­ces Carr, któ­ra pod­pi­sa­ła przy­mie­rze w 1948 roku oraz brat Arnold Hadd. Wio­skę tę moż­na odwie­dzać w okre­sie wio­sen­no-jesien­nym, kie­dy porwa­dzo­ne są kur­sy na temat ducho­wo­ści i litur­gii Sha­ke­rów.


Ist­nie­je też poważ­na lite­ra­tu­ra na temat Sha­ke­rów oraz nie­ma­ła dys­ko­gra­fia z ich utwo­ra­mi. U pro­gu XXI wie­ku ta mała grup­ka kon­ty­nu­je „bło­go­sła­wio­ny ogień” Mat­ki Ann. „Bóg nam będzie bło­go­sła­wił” — powie­dzia­ła w wywia­dzie sio­stra Fran­ces Carr — „zawsze nam prze­cież bło­go­sła­wi­ła!”.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.