Opinie

Biskup nie powinien kojarzyć się z I sekretarzem


Jeże­li Kościół kato­lic­ki w Pol­sce chciał poka­zać, że jest wła­śnie taki, jakim malu­ją go „wra­że śro­do­wi­ska”, czy­li auto­ry­tar­ny, wynio­sły i nie­sko­ry do miło­sier­dzia to spra­wa z księ­dzem Lemań­skim sta­ła się po temu dosko­na­łą oka­zją. I nie cho­dzi tutaj teraz o samą posta­wę pro­bosz­cza (byłe­go?) z Jasie­ni­cy, któ­ry ostat­nio za dużo i nie­ko­niecz­nie mądrze pre­zen­to­wał się w mediach. Abs­tra­hu­jąc od kon­flik­tu i jego powo­dów mię­dzy pro­bosz­czem Jasie­ni­cy a bisku­pem die­ce­zji war­sza­w­sko-pra­­skiej nale­ży […]


Jeże­li Kościół kato­lic­ki w Pol­sce chciał poka­zać,
że jest wła­śnie taki, jakim malu­ją go „wra­że śro­do­wi­ska”, czy­li auto­ry­tar­ny,
wynio­sły i nie­sko­ry do miło­sier­dzia to spra­wa z księ­dzem Lemań­skim sta­ła się po
temu dosko­na­łą oka­zją. I nie cho­dzi tutaj teraz o samą posta­wę pro­bosz­cza
(byłe­go?) z Jasie­ni­cy, któ­ry ostat­nio za dużo i nie­ko­niecz­nie mądrze
pre­zen­to­wał się w mediach.

Abs­tra­hu­jąc od kon­flik­tu i jego powo­dów mię­dzy pro­bosz­czem Jasie­ni­cy a bisku­pem die­ce­zji war­szaw­sko-pra­skiej nale­ży zauwa­żyć, że na 183
para­fie die­ce­zji para­fia księ­dza Lemań­skie­go w 2012 roku była dwu­na­sta, jeże­li cho­dzi o ilość domi­ni­can­tes. I o ile w całej die­ce­zji war­szaw­sko-pra­skiej wskaź­nik domi­ni­can­tes w sto­sun­ki do roku 2011 zma­lał o 2% i wyno­sił 29,6% to wskaź­nik domi­ni­can­tes w Jasie­ni­cy wyno­sił 55,8%.
Oczy­wi­ście to tyl­ko sta­ty­sty­ka, ale źle o pra­cy pro­bosz­cza – według mnie – nie świad­czy. Jak widać nie prze­wa­ży­ła też innej (i zapew­ne przez bisku­pa źle oce­nia­nej) dzia­łal­no­ści pro­bosz­cza w posta­ci blo­gów, wywia­dów i dzia­łal­no­ści w Pol­skiej Radzie Chrze­ści­jan i Żydów, jak też bra­ku sza­cun­ku i posłu­szeń­stwa wobec bisku­pa.

Z kolei dobrze (abs­tra­hu­jąc od tego czy słusz­nie wydał dekret o prze­nie­sie­niu pro­bosz­cza Jasie­ni­cy na eme­ry­tu­rę) o bisku­pie die­ce­zji war­szaw­sko-pra­skiej nie świad­czą zamiesz­czo­ne na stro­nie die­ce­zji listy od róż­nych śro­do­wisk z wyra­za­mi popar­cia dla bisku­pa i pra­cy kurii. Jeże­li ich lek­tu­ra
nie nasu­nie sko­ja­rzeń z tzw. lista­mi oby­wa­tel­skie­go popar­cia zamiesz­cza­nych w
cza­sach PRL‑u na łamach pra­sy to tyl­ko dla­te­go, że oso­ba je czy­ta­ją­ca jest po
pro­stu za mło­da, by tam­te cza­sy pamię­tać. Trud­no nazwać ina­czej niż
wier­no­pod­dań­czy­mi np. takie sło­wa z listu Rady Ruchów i Sto­wa­rzy­szeń
Katolickich:„Jesteśmy świa­do­mi, że tym, co naj­trwa­lej sca­la wspól­no­tę Kościo­ła
jest wewnętrz­na jed­ność, zbu­do­wa­na na sza­cun­ku i posłu­szeń­stwie”(…) „Wobec
gło­sów kry­ty­ki i podej­mo­wa­nych w prak­ty­ce dzia­łań pod­wa­ża­ją­cych tę
fun­da­men­tal­ną zasa­dę, jaką jest auto­ry­tet paste­rza i wło­da­rza Kościo­ła
par­ty­ku­lar­ne­go, zapew­nia­my o głę­bo­kim posza­no­wa­niu wszel­kich decy­zji
Księ­dza Arcy­bi­sku­pa jako Paste­rza Die­ce­zji War­szaw­sko-Pra­skiej”.

Jesz­cze bar­dziej przy­wo­dzą­cy na pamięć sta­re cza­sy jest list pod­pi­sa­ny przez Pre­ze­sa Zarzą­du Akcji Kato­lic­kiej w die­ce­zji, w któ­rym pada­ją zna­mien­ne i zna­ne z prze­szło­ści (nie­ko­niecz­nie Kościo­ła) sło­wa „Jaki ma w tym inte­res?” tym razem
pod adre­sem redak­cji New­swe­eka. Przy czym zaraz w następ­nym zda­niu pada
odpo­wiedź: „Obser­wu­jąc pol­ską sce­nę medial­ną bez tru­du moż­na zauwa­żyć, że nie
tyl­ko to medium sta­ło się zwy­kłym „jed­no­rę­kim auto­ma­tem do gier” wycią­ga­ją­cym
pie­nią­dze od ludzi, któ­re zamiast praw­dy prze­ka­zu­je plot­ki i złu­dze­nia –
pazer­nym”.

Przy­znać trze­ba, że przy­naj­mniej sło­wa popar­cia wyra­żo­ne w
listach dzie­ka­nów oraz księ­ży deka­na­tu gro­chow­skie­go są nie­co bar­dziej
umiar­ko­wa­ne zarów­no w kom­ple­men­tach pod adre­sem bisku­pa jak i w potę­pia­niu
kry­ty­ków.

Biskup die­ce­zji nie powi­nien koja­rzyć się z I sekre­ta­rzem Komi­te­tu Woje­wódz­kie­go a wie­lu lek­tu­ra tek­stów zamiesz­cza­nych na stro­nie die­ce­zji może takie sko­ja­rze­nia nasu­nąć, nie­za­leż­nie od tego jaki ma się sto­su­nek do tego kon­kret­ne­go kon­flik­tu biskup-ksiądz. Nie mam też, nie­ste­ty, wąt­pli­wo­ści, że nie będzie w tym wypad­ku żad­ne­go ustą­pie­nia wobec „bun­tow­ni­ka”, gdyż takie ustą­pie­nie było­by uzna­ne za objaw sła­bo­ści, a to nie jest cecha cenio­na w pol­skim Koście­le.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.