Co nam zostało z ekumenizmu?
- 16 stycznia, 2014
- przeczytasz w 1 minutę
Styczeń jest miesiącem ekumenizmu. Konkretnie w drugiej połowie stycznia odbywają się różne spotkania, nabożeństwa organizowane przez Polską Radę Ekumeniczną i Kościół katolicki, na których zjawiają się zaproszeni goście (zazwyczaj ci sami) i zadanie na rzecz jedności chrześcijan jest zrealizowane do następnego stycznia.W innych miesiącach chrześcijanie należący do różnych Kościołów mogą wspólnie się zjednoczyć jedynie, jeżeli coś narusza ich wspólne interesy — a i to nie zawsze. Więc jest […]
Styczeń jest miesiącem ekumenizmu. Konkretnie w drugiej
połowie stycznia odbywają się różne spotkania, nabożeństwa organizowane przez
Polską Radę Ekumeniczną i Kościół katolicki, na których zjawiają się zaproszeni
goście (zazwyczaj ci sami) i zadanie na rzecz jedności chrześcijan jest
zrealizowane do następnego stycznia.W innych miesiącach chrześcijanie należący do
różnych Kościołów mogą wspólnie się zjednoczyć jedynie, jeżeli coś narusza ich
wspólne interesy — a i to nie zawsze. Więc jest styczeń i modlitwa o jedność,
bo przecież Chrystus nie jest podzielony. No, podzielony może nie jest, ale
interpretowany różnie już tak i nie widać, by coś w tej kwestii miało się
zmienić. Więc pozostaje nauczanie szacunku dla siebie nawzajem oraz próba
zrozumienia — to za parę lat może rzeczywiście się spełnić, bo coraz więcej z
nas ma problem z samymi fundamentami wiary np. ze zmartwychwstaniem Chrystusa,
Trójcą Świętą — więc i coraz mniej będziemy się spierać w sprawach, które będą obojętne. Tak jak obojętny jest dla przeważającej większości ekumenizm — pustosłowie, któremu przez następne dni stycznia oficjalni przedstawiciele Kościołów chrześcijańskich będą płacić swoisty trybut.