Jak uzdrowić Wspólnotę? Głos z Ziemii Świętej
- 2 lutego, 2010
- przeczytasz w 6 minut
Bp Mouneer H. Anis, stojący na czele anglikańskiej diecezji Egiptu, Afryki Północnej i Półwyspu Somalijskiego, a zarazem prymas prowincji Jerozolimy i Środkowego Wschodu, w oświadczeniu z 30 stycznia br. zrezygnował z uczestnictwa w Komitecie Stałym Wspólnoty Anglikańskiej (Standing Comitee of the Anglican Communion – SCAC). Hierarcha, będący dotąd członkiem SCAC oraz Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej, doszedł do wniosku, że gremia te są bezczynne w obliczu aktualnego kryzysu Wspólnoty Anglikańskiej. Komitet Stały, który […]
Bp Mouneer H. Anis, stojący na czele anglikańskiej diecezji Egiptu, Afryki Północnej i Półwyspu Somalijskiego, a zarazem prymas prowincji Jerozolimy i Środkowego Wschodu, w oświadczeniu z 30 stycznia br. zrezygnował z uczestnictwa w Komitecie Stałym Wspólnoty Anglikańskiej (Standing Comitee of the Anglican Communion – SCAC). Hierarcha, będący dotąd członkiem SCAC oraz Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej, doszedł do wniosku, że gremia te są bezczynne w obliczu aktualnego kryzysu Wspólnoty Anglikańskiej.
Komitet Stały, który zebrał się ostatnio w grudniu 2009 roku, stracił okazję, by efektywnie odnieść się do rezolucji C056 oraz D025 Siedemdziesiątej Szóstej Konwencji Generalnej Kościoła Episkopalnego USA (TEC). Ostatnie decyzje TEC, dotyczące biskupiej nominacji aktywnej lesbijki oraz błogosławienia przez niektóre z diecezji związków jednopłciowych, stanowią efekt zeszłorocznych rezolucji. Episkopalne wybory pozostają w sprzeczności z nauczaniem „Anglican Communion” na temat seksualności wyrażonym w rezolucji 1.10 Konferencji w Lambeth z 1998 roku. Po wyborze na biskupa TEC aktywnego geja w 2003 roku, Spotkania Prymasów oraz „Raport Windsorski” formułowały w stosunku do Kościoła Episkopalnego oraz Kościoła Anglikańskiego Kanady (gdzie zaczęto działania na rzecz błogosławienia związków jednopłciowych) rekomendacje, które pozostały, na dłuższą metę, bez echa.
Według prymasa, SCAC podważa władzę „instrumentów jedności” Wspólnoty, zwłaszcza Spotkania Prymasów oraz Konferencji w Lambeth. „Ktoś może powiedzieć – stwierdził biskup Anis – że prowincje Wspólnoty Anglikańskiej są autonomiczne i każda z nich może przyjmować dowolne rezolucje. Choć zgadzam się z tym i akceptuję autonomiczną naturę każdej z prowincji, to sądzę, że uczestniczenie w procesie decyzyjnym, który dotyczy życia Wspólnoty Anglikańskiej, powinno dotyczyć tych, którzy słowem i czynem okazują szacunek całej Wspólnocie, a nie lekceważących każdy apel i ostrzeżenie.
Wielu wychwala ‘inkluzję’ wykluczając jednocześnie innych. Jestem głęboko poruszony w swym sumieniu, gdy widzę istnienie podwójnych standardów w odniesieniu do pewnych spraw. Podkreśla się znaczenie troski o marginalizowanych w naszych społecznościach, jak np. o lesbijki, gejów, biseksualistów i transwestytów, przy jednoczesnym marginalizowaniu ortodoksyjnych anglikanów. Jak rozumiem, w rodzinie otacza się troską każdego jej członka, lecz podczas naszych spotkań, gdy ortodoksyjne głosy są lekceważone i uciszane, przesłanie to nie jest realizowane.” Według prymasa Anisa, obecna sytuacja Wspólnoty Anglikańskiej jest, po części, efektem osłabiania roli Spotkania Prymasów oraz Konferencji w Lambeth, kosztem innego z „instrumentów jedności” Wspólnoty – Anglikańskiej Rady Konsultacyjnej (czwartym „instrumentem” jest arcybiskup Canterbury). „Jestem głęboko przekonany, że gdyby realizowano rekomendacje Spotkań Prymasów od 2005 roku, to obecna sytuacja ‘Anglican Communion’ byłaby inna.
Nie było by potrzeby dla interwencji i tworzenia podziałów”, stwierdził hierarcha. Ograniczanie roli biskupów, których „Przymierze Anglikańskie” określa mianem „strażników i nauczycieli wiary”, w kierowaniu Wspólnotą godzi w zasadę mówiącą, że Wspólnota Anglikańska” jest „prowadzona episkopalnie i zarządzana synodalnie”. Nadzieję na poprawę sytuacji we Wspólnocie stwarza, zdaniem prymasa, „Przymierze Anglikańskie”, jednak pod warunkiem, że prowincje które je przyjmą nie będą podejmowały jednostronnie działań zagrażających misji innych części Wspólnoty. Prowincje, które naruszają ducha „Przymierza”, winny przed przystąpieniem doń rozwiązać swój konflikt ze Wspólnotą Anglikańską. Możliwość przystąpienia do „Przymierza” powinna być otwarta dla diecezji wchodzących w skład prowincji, które je odrzucają, bądź opóźniają proces jego przyjmowania. Oznacza to, według biskupa Anisa, że podstawową jednostką Wspólnoty Anglikańskiej jest diecezja, zaś Wspólnota winna przyjmować diecezje, które przyjmą „Przymierze Anglikańskie”.
W sytuacji, gdy większość spośród prowincji przyjmie „Przymierze”, należało by wybrać nową Anglikańską Radę Konsultacyjną oraz Komitet Stały Wspólnoty Anglikańskiej, bowiem „trudno sobie wyobrazić, by diecezje lub prowincje, które odrzucają relacje oparte ma ‘Przymierzu’, uczestniczyły w podejmowaniu decyzji dotyczących tych z diecezji lub prowincji, które je przyjęły i podpisały”, stwierdził prymas. Swą uwagę poświęca także prymas Anis „procesowi słuchania”, wymienionemu w rezolucji 1.10 Konferencji w Lambeth z 1998 roku. W założeniu miał on pomóc we wrażliwym posługiwaniu duszpasterskim osobom homoseksualnym. „Obawiam się jednak, że procesów ów w obecnej postaci jest wyjęty z kontekstu całej rezolucji, odrzucającej ‘aktywność homoseksualną jako niezgodną z Pismem Świętym’. Z całą mocą powinniśmy kochać, przyjmować i otaczać duszpasterską troską osoby o orientacji homoseksualnej. Lecz obecnie rzeczy mają się tak, jakby celem ‘procesu słuchania’ było przekonanie wiernych tradycji anglikanów, zwłaszcza na Południu globu, że aktywność homoseksualna jest możliwa do zaakceptowania.
W naszej Wspólnocie, w której niektóre Kościoły są zależne finansowo od innych nie istnieje gwarancja dla uczciwego ‘procesu słuchania’, w którym komunikacja zachodzi w obydwie strony. Łamie mi się serce gdy słyszę, jak niektórzy z moich kolegów stwierdzają: ‘my także odrzucamy aktywność homoseksualną, lecz nie możemy mówić tego głośno, bo mamy ogromne potrzeby finansowe’. Smutnym jest, że pieniądze przemawiają donioślej niż Pismo Święte. Mam nadzieję, że Biuro Wspólnoty Anglikańskiej („Anglican Communion Office” – ACO) uczciwie określi to, co stanowi ostateczny cel ‘procesu słuchania’”, stwierdził prymas Anis. Zdaniem egipskiego hierarchy, obecna struktura Wspólnoty Anglikańskiej nie odzwierciedla wspólnotowej rzeczywistości, w której większość wiernych żyje na południowej półkuli. ACO jest zarządzane, w większości, przez anglikanów z Zachodu. Stamtąd także pochodzi głównie finansowy wkład w działalność Biura. „Jestem głęboko przekonany, że reszta Wspólnoty powinna wspierać ACO. Lecz może tak się stać jedynie wówczas, gdy prowincje będą miały poczucie współzarządzania Biurem, które nie będzie jedynie urzędem w Zjednoczonym Królestwie, próbującym zarządzać Wspólnotą na swój, zachodni sposób.”, napisał bp Anis. „Pomimo tych krytycznych uwag, dobrą wiadomością jest to, że Wspólnota Anglikańska żyje i szybko się rozwija, głównie na południowej półkuli.
Wielu ludzi porzuca Kościoły kongregacjonalistyczne, by dołączyć do Kościoła Anglikańskiego dla jego wyraźnie biblijnego stanowiska, uporządkowanej struktury oraz bogatej liturgii. Fenomenem jest to, że bardzo szybko rozwijają się Kościoły podtrzymujące tradycyjny anglikanizm. Na koniec chciałbym powiedzieć, że otrzymaliśmy wielką obietnicę od samego Pana, ‘Na tej opoce zbuduję kościół mój, a bramy piekielne nie przemogą go’ (Mat. 16:18). To jest Jego Kościół i to On go uratuje zgodnie ze Swoją obietnicą. Z tego powodu ‘Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest ten, który dał obietnicę;’(Hebr. 10:23), kończy swoje oświadczenie prymas Jerozolimy i Środkowego Wschodu. Rezygnacja prymasa Mouneer’a H. Anisa jest symboliczną niezgodą na „status quo” Wspólnoty Anglika
ńskiej. Jego sugestie dotyczące zmian co do znaczenia anglikańskich „instrumentów jedności”, m.in. na rzecz wzmocnienia roli biskupów, można odczytywać jako apel na rzecz Wspólnoty, która efektywnie egzekwuje swoje ustalenia oraz trwa przy tradycyjnym nauczaniu, które jak dotąd oficjalnie nie zostało cofnięte.
Gest egipskiego biskupa stanowi wyraz niezgody na stopniowy „uwiąd decyzyjny” Wspólnoty pogrążonej w „procesie słuchania”, którego końcowy cel pozostaje mglisty. Wydaje się, że w sytuacji, gdy w samej Nigerii liczba anglikanów modlących się co niedzielę przekracza analogiczną liczbę współwyznawców w: Zjednoczonym Królestwie, USA oraz Kanadzie razem wziętych, postulat zmian w funkcjonowaniu struktur Wspólnoty, zdominowanych przez przedstawicieli zamożnego Zachodu, brzmi bardzo racjonalnie. Podobnie można ocenić nadzieję prymasa z Egiptu co do efektu przyjęcia przez większość prowincji „Przymierza Anglikańskiego”. Spełni ono skutecznie swą rolę wówczas, gdy jego recepcja nie będzie przypominała „procesu słuchania”, będącego dla wielu, jak się wydaje, celem samym w sobie.
Sam prymas Anis deklaruje, że jego rezygnacja z prac w SCAC nie oznacza porzucenia aktywności w Spotkaniach Prymasów. Żal z powodu odejścia z SCAC Egipcjanina wyraził arcybiskup Rowan Williams, który ma jednocześnie nadzieję na dalszą z nim współpracę. Być może, gest prymasa Jerozolimy i Środkowego Wschodu stanowi zapowiedź radykalizacji przedstawicieli „Globalnego Południa” w obronie anglikańskiej ortodoksji. Radykalizacja taka mogłaby spowodować, że proces rozpatrywania i przyjmowania „Przymierza Anglikańskiego” nie będzie nazbyt rozciągnięty w czasie.