Opinie

Kościelna bańka i protestanckie koło ratunkowe


Kon­fe­ren­cja pra­so­wa rzym­sko­ka­to­lic­kie­go epi­sko­pa­tu z 14 mar­ca br. doty­czą­ca mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go nie­let­nich poka­za­ła, że kościel­ni lide­rzy żyją w bań­ce, któ­rej bro­nią jako oazy nor­mal­no­ści w pogu­bio­nym świe­cie.


Wystar­czy spoj­rzeć na tek­sty, jakie po czwart­ko­wej kon­fe­ren­cji uka­za­ły się w pol­skich mediach, w tym tak­że oko­ło­ko­ściel­nych, któ­re mogą sobie pozwo­lić na pisa­nie tego, co napraw­dę uwa­ża­ją. Wystar­czy choć­by pobież­na lek­tu­ra, aby dojść do wnio­sku, że bisku­pi nie opa­no­wa­li sztu­ki komu­ni­ka­cji, za to dosko­na­le opa­no­wa­li obwiesz­czo­lo­gię, wąt­pli­wą sztu­kę oznaj­mia­nia i przed­sta­wia­nia nie­omyl­nych sądów i recept ode­rwa­nych od ludz­kich doświad­czeń. Nic dziw­ne­go, bo to umie­jęt­no­ści wpa­ja­ne od mini­stran­tu­ry aż po for­ma­cję semi­na­ryj­ną: liczy się dobro Kościo­ła, insty­tu­cji, a wszyst­ko inne to przy­pi­sy. Trud­no zna­leźć opi­nie, któ­re przy­ję­ły­by wystą­pie­nie arcy­bi­sku­pów Gądec­kie­go i Jędra­szew­skie­go za dobre, mery­to­rycz­ne i przy­czy­nia­ją­ce się do roz­wią­za­nia pro­ble­mu pedo­fi­lii w Koście­le.

Abp Jędra­szew­ski się­ga­ją­cy po holo­caust, a abp. Gądec­ki po pro­te­stanc­kie koło ratun­ko­we (nie tyl­ko my, lecz tak­że oni) rze­czy­wi­ście przy­czy­ni­li się do budo­wa­nia wiel­kiej Pol­ski laic­kiej. Abs­tra­hu­jąc od poda­nych sta­ty­styk, w któ­rych rze­tel­ność nikt chy­ba nie wie­rzy, war­to zwró­cić uwa­gę, że oprócz mora­li­za­tor­stwa i insce­ni­za­cji uka­zu­ją­cych Kościół jako ofia­rę nagon­ki i sza­tań­skiej stra­te­gii, bisku­pi odsło­ni­li swój świat, w któ­re­go ist­nie­nie wie­rzyć będą tyl­ko naj­wy­tr­wal­si – ta część kościel­ne­go ludu, któ­ra i tak łyk­nie wszyst­ko, co powie­dzą bisku­pi, a w szcze­gól­no­ści ci, któ­rzy są mistrza­mi w pola­ry­zo­wa­niu wła­snej owczar­ni.

A pro­pos pro­te­stanc­kiej wkład­ki. Cóż, przy­pad­ki mole­sto­wa­nia sek­su­al­ne­go nie­let­nich nie są – wbrew pozo­rom – atry­bu­tem kato­li­cy­zmu jako takie­go, co sta­ra­ją się za wszel­ką cenę wyka­zać ci, dla któ­rych kato­li­cyzm jako taki nie ma racji bytu. Są tacy, któ­rzy Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go nie zno­szą (w róż­nym stop­niu) z przy­czyn ide­owo-poli­tycz­nych, reli­gij­nych czy pry­wat­nych. Wska­zy­wa­nie na celi­bat jako głów­ną przy­czy­nę pedo­fi­lii, czy­nie­nie z duchow­nych kato­lic­kich szcze­gól­nie podat­nych na zacho­wa­nia pedo­fil­skie to po pro­stu taka sama nie­go­dzi­wość i ście­ma jak ta, gdy o to samo oskar­ża się en bloc śro­do­wi­ska LGBT. Pro­te­stanc­ki wątek w wypo­wie­dzi abpa Gądec­kie­go nie był ata­kiem na jaki­kol­wiek Kościół pro­te­stanc­ki czy pro­te­stan­tyzm w ogó­le – to po pro­stu prze­jaw sła­bo­ści i bez­rad­no­ści wobec wła­sne­go bra­ku wyobraź­ni jak pora­dzić sobie z pro­ble­mem.

W wie­lu kra­jach ukształ­to­wa­nych przez kul­tu­rę pro­te­stanc­ką nie bra­ku­je donie­sień o mole­sto­wa­niu sek­su­al­nym przez duchow­nych i nie sądzę, aby ist­nia­ła tutaj jakaś wiel­ka prze­paść mię­dzy pro­te­stan­ty­zmem a kato­li­cy­zmem. Wszyst­kie struk­tu­ry kościel­ne – czy to będą rzym­sko­ka­to­lic­kie, pra­wo­sław­ne czy pro­te­stanc­kie – są podat­ne na nad­uży­cia. Jed­ne mniej, jed­ne wię­cej – w grze są nie tyl­ko czyn­ni­ki reli­gij­ne, ale też spo­łecz­no-poli­tycz­ne. Oczy­wi­ście, her­me­tycz­ne ustro­je kościel­ne, w tym szcze­gól­nie hie­rar­chicz­na struk­tu­ra, może utrud­niać dogłęb­ne zba­da­nie pro­ble­mu, cze­go jeste­śmy świad­ka­mi. Ale nie doty­czy to tyl­ko Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, bo zmo­wa mil­cze­nia, psy­cho­ma­ni­pu­la­cja, uci­sza­nia świad­ków, uda­wa­nie, że nic się nie sta­ło i prze­no­sze­nie duchow­nych z para­fii do para­fii to tak­że umie­jęt­no­ści, któ­re opa­no­wa­ły wyzna­nia nie­rzym­sko­ka­to­lic­kie. Jed­ni uży­wa­ją do tego kon­fe­sjo­na­łu, pra­wa kano­nicz­ne­go i auto­ry­te­tu, a inni Biblii i tak­że auto­ry­te­tu – wystar­czy przyj­rzeć się deba­cie w Kon­wen­cji Połu­dnio­wych Bap­ty­stów w USA, wystar­czy spoj­rzeć na skan­dal w angli­kań­skim Koście­le Anglii, czy też na toczą­ce się pro­ce­sy w Ewan­ge­lic­kim Koście­le Nie­miec, któ­ry poświę­cił tema­to­wi pedo­fi­lii obra­dy Syno­du w 2018 r. Jed­nak w tym wszyst­kim liczy się też spo­sób, w jaki Kościo­ły roz­wią­zu­ją pro­ble­my i zarów­no kato­li­cy, jak i przed­sta­wi­cie­le innych deno­mi­na­cji potra­fią poka­zać, jak nale­ży i jak nie nale­ży pod­cho­dzić do spraw. To jak z wyzwa­niem zmie­rzą się pol­skie Kościo­ły mniej­szo­ścio­we, w któ­rych – nie oszu­kuj­my się – wystę­po­wa­ły sytu­acje wyko­rzy­sty­wa­nia nie­let­nich jest innym zagad­nie­niem na osob­ny tekst. Jed­nak się­ga­nie po przy­kła­dy pro­te­stanc­kie pod­czas kon­fe­ren­cji pra­so­wej to dość żało­sna pró­ba odwró­ce­nia uwa­gi od sie­bie.

Pol­scy bisku­pi rzym­sko­ka­to­lic­cy wybra­li dro­gę dozo­wa­ne­go roz­li­cze­nia i roz­my­wa­nia odpo­wie­dzial­no­ści, w tym przede wszyst­kim swo­jej. Nie­sław­na kon­fe­ren­cja zosta­ła uto­pio­na w sta­ty­sty­kach, ubo­le­wa­niach i modłach. W tym wszyst­kim domi­nu­je prze­ko­na­nie, że to wystar­czy, nawet jeśli na razie i że pro­blem moż­na zaga­dać. Tak moż­na pogry­wać do cza­su, o czym bole­śnie prze­ko­nu­ją się rzym­sko­ka­to­lic­cy hie­rar­cho­wie i pozo­sta­li duchow­ni w Irlan­dii, Austra­lii, Fran­cji, Niem­czech czy w USA. W tych ostat­nich licz­ba kato­li­ków – według badań Insty­tut Gal­lu­pa – roz­wa­ża­ją­cych decy­zję o wystą­pie­niu z Kościo­ła na sku­tek dzia­łań hie­rar­chii w skan­da­lu pedo­fil­skim wyno­si ponad 30%. Gdy ponad 10 lat temu wybuchł w USA pierw­szy kry­zys odse­tek ten był mniej­szy o 10%.

W Pol­sce nato­miast mało kto się tym przej­mu­je, a bisku­pi poza prze­pro­si­na­mi, któ­re nic ich nie kosz­tu­ją, nie mają wie­le do zaofe­ro­wa­nia poza boha­ter­skiej i nie­złom­nej obro­ny wła­snych sze­re­gów. Po ostat­nich wybo­rach w epi­sko­pa­cie trud­no ocze­ki­wać zmia­ny, ale z pew­no­ścią nadej­dzie czas, gdy obec­ni decy­den­ci nie będą już peł­nić swo­ich urzę­dów, a ich następ­cy będą odby­wać przy­spie­szo­ny kurs gasze­nia kil­ku poża­rów jed­no­cze­śnie i to w znacz­nie mniej przy­chyl­nej atmos­fe­rze spo­łecz­nej.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.