Nadzieja na odnowę oblicza tej Ziemi
- 21 lipca, 2008
- przeczytasz w 3 minuty
Lekcji trudnego, ale pełnego i szczęśliwego życia udzielił Benedykt XVI setkom tysięcy młodych ludzi podczas Światowych Dni Młodzieży. Ale papieskie przesłanie, choć było niezwykle osobiste ostatecznie było także wizją i modlitwą o przemieniony mocą wiary świat, w którym będzie mniej egoizmu, a każde życie będzie przyjmowane z radością i miłością. Słowa papieskie nie były bez wątpienie lekkie, łatwe i przyjemne. Benedykt XVI ostro i jednoznacznie krytykował cywilizację współczesną, […]
Lekcji trudnego, ale pełnego i szczęśliwego życia udzielił Benedykt XVI setkom tysięcy młodych ludzi podczas Światowych Dni Młodzieży. Ale papieskie przesłanie, choć było niezwykle osobiste ostatecznie było także wizją i modlitwą o przemieniony mocą wiary świat, w którym będzie mniej egoizmu, a każde życie będzie przyjmowane z radością i miłością.
Słowa papieskie nie były bez wątpienie lekkie, łatwe i przyjemne. Benedykt XVI ostro i jednoznacznie krytykował cywilizację współczesną, wkkazując, że pozbawiona Boga, zobojętniała na sprawy religijne nieuchronnie umniejsza człowieka i prowadzi do zdrady wobec niego. – W wielu naszych społeczeństwach wraz z dobrobytem materialnym powiększa się duchowa pustynia – wewnętrzna pustka, nieokreślony lęk, cicha rozpacz – podkreślał szkicując obraz rzeczywistości, w jakiej przyszło żyć młodym. Ale te słowa krytyki były tylko punktem wyjścia do pokazania kierunku w jakim powinna zmierzać współczesna młodzież (czy w ogóle szerzej ludzie współcześni), jeśli chce by jej życie było pełne, sensowne i spełnione.
Papież nie udawał przy tym, że nie zna odpowiedzi na pytania współczesności, ale nauczał, jak ktoś mający władzę, wiedzę i mądrość. A młodzi słuchali go właśnie dlatego, że mówił do nich ktoś, kto chciał podzielić się z nimi mądrością wielu pokoleń chrześcijan. Odwołując się zatem do św. Ignacego Loyoli papież przypominał, że życie sensowne jest możliwe tylko, jeśli jest postępowaniem za Krzyżem Jezusa Chrystusa. – Krzyż ukazuje nam, że odnajdujemy samych siebie jedynie wtedy, gdy oddajemy nasze życie, przyjmujemy Bożą miłość jako niezasłużony dar – mówił papież do duchownych i biskupów.
Przyjęcie Krzyża, uznanie i wdzięczność za ten dar Boży otwiera – przypominał Ojciec święty – na działanie Ducha Świętego, który przemienia nie tylko życie jednostkowe, ale również społeczne. Profetyczna wizja świata przemienionego przez wiarę, nadzieję i miłość młodych stała zresztą w centrum Światowych Dni Młodzieży. – Nowe pokolenie chrześcijan, umacniane przez Ducha Świętego i czerpiące z bogatej perspektywy wiary, winno uczestniczyć w budowaniu świata, w którym życie – dar Boży – nie będzie odrzucane, nie będzie budziło lęku, postrzegane jako zagrożenie i niszczone, lecz przyjmowane, szanowane i pielęgnowane – mówił papież do młodych i dodawał: „będzie to nowa epoka, w której miłość nie będzie chciwa i egoistyczna, lecz czysta, wierna i prawdziwie wolna, otwarta na innych, szanująca ich godność, dbała o ich dobro, promieniująca radością i pięknem”.
W tej nadziei pokładanej przez papieża w młodych nie było jednak podlizywania się. Papież przedstawiając możliwości, jakie otwierają się przed młodymi zadawał im jednocześnie, jak prawdziwy nauczyciel życia, trudne pytania. „Wy sami ― co pozostawicie przyszłemu pokoleniu? Czy budujecie swoje życie na solidnych fundamentach, czy budujecie coś, co będzie trwać? Czy żyjecie w taki sposób, by tworzyć przestrzeń dla Ducha Świętego w świecie, który chce zapomnieć o Bogu lub wręcz odrzuca Go w imię błędnie pojmowanej wolności?” Realizacja wizji świata zaproponowanej przez Benedykta XVI zależy od tego, jak młodzi odpowiedzą na te pytania.
I choć oba te wydarzenia, oba światy i oba pontyfikaty wiele różni — trudno nie porównać słów Benedykta XVI z wielką modlitwą Jana Pawła II w Warszawie. Papież z Polski u progu swojego pontyfikatu błagał Ducha Świętego, by zstąpił na Polskę i odnowił jej oblicze. I mimo wszystkich zastrzeżeń, błędów, potknięć — trzeba jasno powiedzieć tamta modlitwa została wysłuchana. Wierzę głęboko, że również modlitwa Benedykta XVI o zstąpienie Ducha na młodych i przemianę oblicza świata zostanie wysłuchana. W pewnym sensie nie ma zresztą innej drogi, jeśli świat ma być rzeczywiście ludzki, to musi pozostać — o czym także mówił Benedykt XVI — otwarty na Sacrum i Transcendencje.