- 6 sierpnia, 2015
- przeczytasz w 4 minuty
Od 6 sierpnia 2015 roku Rzeczpospolita Polska ma nowego Prezydenta, Andrzeja Dudę. Obowiązkiem chrześcijan jest modlitwa o pomyślność Ojczyzny i błogosławieństwo dla władzy. Dwóch ostatnich prezydentów RP – śp. Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski – nie stron...
Nowy prezydent i ta sama modlitwa
Od 6 sierpnia 2015 roku Rzeczpospolita Polska ma nowego Prezydenta, Andrzeja Dudę. Obowiązkiem chrześcijan jest modlitwa o pomyślność Ojczyzny i błogosławieństwo dla władzy. Dwóch ostatnich prezydentów RP – śp. Lech Kaczyński i Bronisław Komorowski – nie stronili od spotkań i dialogu z przedstawicielami Kościołów mniejszościowych. Nic nie wskazuje też na to, aby inny kierunek miał obrać prezydent Andrzej Duda.
Lech Kaczyński był pierwszym prezydentem III RP, który uczestniczył w nabożeństwie luterańskim. Starał się również o dobre relacje z prawosławnymi, szczególnie po incydencie w 2008 roku podczas wizyty ukraińskiego prezydenta w Polsce. Bronisław Komorowski jako pierwszy prezydent III RP uczestniczył w centralnych uroczystościach Przemienia Pańskiego na Świętej Górze Grabarce. Dla wiernych Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego był to bardzo ważny gest. Kilkakrotnie prezydent Komorowski spotykał się z przedstawicielami Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i podobnie jak jego poprzednik uczestniczył w nabożeństwie. Pominę kurtuazyjne spotkania noworoczne z przedstawicielami Kościołów członkowskich Polskiej Rady Ekumenicznej oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych działających w Polsce.
Czy w tym temacie prezydentura Andrzeja Dudy będzie inna? Nie sądzę, że należy się spodziewać jakiegokolwiek przełomu w jedną czy drugą stronę i to chyba dobra wiadomość. Nie wiemy, czy nowy prezydent będzie chciał postawić nowe/inne akcenty w kontaktach z mniejszościami wyznaniowymi Polski. Trudno też tego oczekiwać, niemniej zbliżające się uroczystości ważne dla polskich protestantów będą ciekawym sprawdzianem, na ile nowa głowa państwa jest w stanie wyjść poza swój krąg konfesyjny i zauważyć innych. W trakcie kampanii wyborczej i już po niej Andrzej Duda, nawet jeśli nie demonstrował, to z pewnością nie ukrywał swojej tożsamości religijnej (trudno postrzegać to jako zarzut!), przywiązania do Kościoła rzymskokatolickiego i związków z hierarchią dominującej wspólnoty. Ta nie pozostawała dłużna i wdzięki odwzajemniała z jeszcze większym oddaniem niż Pan Prezydent.
W przestrzeni publicznej, a szczególnie w Internecie, znów zaczęto ostrzegać przed pełzającym państwem wyznaniowym, nawrotem klerykalizmu w życiu publicznym w postaci kościelnej wersji TKM‑u. Magdalena Środa straszy biskupami i Kościołem, straszy Polską, która będzie wyznaniowa, prawicowa i hierarchiczna. Z kolei bliźniaczy brat pani profesor, Tomasz P. Terlikowski, były redaktor naczelny ekumenizm.pl, dzieli się ze światem mistycznym przeżyciem w mesjanistyczno-politycznej oprawie, przypominając, że Andrzej Duda wygrał wybory w Święto Zesłania Ducha Świętego, a zostanie zaprzysiężony w Święto Przemieniania Pańskiego. Przemienienie przeplata się z przebóstwieniem. I Środa i Terlikowski mają swój zbór wyznawców i hejterów. Wyostrzenie ideologicznych frontów, co nastąpi w trakcie i po kampanii parlamentarnej, to łakomy kąsek dla publicystów, szczególnie dla skrajnych i bezkompromisowych jak Środa i Terlikowski.
W tym wszystkim na wielką próbę wystawiony będzie nie tylko prezydent Duda, ale przede wszystkim Kościół dominujący począwszy od księży wikariuszy, a skończywszy na członkach Konferencji Episkopatu Polski. Jeśli Kościół będzie umiał oprzeć się tej pokusie być może nie przyspieszy sekularyzacji. Jeśli Prezydent będzie wystarczająco odporny na naciski hierarchów tym lepiej dla niego i Polski. Już teraz zapowiedział, że generalnie zgadza się na in vitro, zastrzegając, że obecną ustawę należy zmienić. Nie jest to postawa ortodoksyjna i zamknięta na kompromis.
Andrzej Duda obejmując z woli większości narodu, a konkretnie tych, którzy wykazali się obywatelską postawą i poszli na wybory, najwyższy urząd w państwie, powinien być prezydentem wszystkich Polaków, jakkolwiek ładunek populistyczny w tej frazie jest ogromny. Podczas zaprzysiężenia przed Zgromadzeniem Narodowym oraz podczas rzymskokatolickiej mszy w warszawskiej archikatedrze będą również przedstawiciele (biskupi) Kościołów mniejszościowych. To tylko symbol, zwyczaj i kurtuazja, a jednak pokazuje wciąż istniejącą różnorodność Rzeczypospolitej.
W liturgiach wielu Kościołów modlitwa za władze państwowe to normalność, a nie część politycznej demonstracji. Tak było i jest. Mam nadzieję, że tak też pozostanie i że wszyscy chrześcijanie, bez względu na przekonania polityczne, będą modlić się w intencji Prezydenta Andrzeja Dudy i to w każdej sytuacji, także wtedy, kiedy emocje — nie zawsze konstruktywne — będą sięgały zenitu.
Pomódlmy się w pokoju i szczerym sercem w intencji naszej Ojczyzny, odchodzącego prezydenta Bronisława Komorowskiego i nowego prezydenta Andrzeja Dudy.
“Przede wszystkim więc napominam, aby zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za królów i za wszystkich przełożonych, abyśmy ciche i spokojne życie wiedli we wszelkiej pobożności i uczciwości. Jest to rzecz dobra i miła przed Bogiem, Zbawicielem naszym.” 1 Tm 2,1–3