Opinie

Papież Franciszek jest katolikiem otwartym


Nie ma co uda­wać, że jest ina­czej. Po wywia­dzie udzie­lo­nym jezu­ic­kie­mu cza­so­pi­smu La Civil­ta Cat­to­li­ca jasno widać, że papież Fran­ci­szek chce Kościo­ła, któ­ry nie kon­cen­tru­je się na wyty­ka­niu wier­nym grze­chów (zwłasz­cza grze­chów zwią­za­nych z poży­ciem sek­su­al­nym) i potę­pia­niu cywi­li­za­cji śmier­ci ale na sze­rze­niu Dobrej Nowi­ny. Papież przy­znał, że uwa­ża (podob­nie jak wie­lu tzw. kato­li­ków otwar­tych), że w Koście­le nazbyt dużo poświę­ca się miej­sca na mówie­nie o abor­cji i anty­kon­cep­cji. Cóż, trud­no się nie zgo­dzić z tym, […]


Nie ma co uda­wać, że jest ina­czej. Po wywia­dzie udzie­lo­nym jezu­ic­kie­mu cza­so­pi­smu La Civil­ta Cat­to­li­ca jasno widać, że papież Fran­ci­szek chce Kościo­ła, któ­ry nie kon­cen­tru­je się na wyty­ka­niu wier­nym grze­chów (zwłasz­cza grze­chów zwią­za­nych z poży­ciem sek­su­al­nym) i potę­pia­niu cywi­li­za­cji śmier­ci ale na sze­rze­niu Dobrej Nowi­ny.

Papież przy­znał, że uwa­ża (podob­nie jak wie­lu tzw. kato­li­ków otwar­tych), że w Koście­le nazbyt dużo poświę­ca się miej­sca na mówie­nie o abor­cji i anty­kon­cep­cji. Cóż, trud­no się nie zgo­dzić z tym, że tak jest i że efek­tem jest to, że wie­lu kato­li­ków zamiast spoj­rzeć na sie­bie sze­rzej i zasta­no­wić się czy rze­czy­wi­ście jest uczniem Jezu­sa i jakim jest świad­kiem Jezu­sa kon­cen­tru­je się na tym, czy popeł­nia lub nie popeł­nia grze­chu, bo z róż­nych powo­dów nie sto­su­je się w peł­ni do ency­kli­ki Huma­nae vitae. Co wię­cej, więk­szy pro­blem widzę u tych, co HV prze­strze­ga­ją, gdyż są prze­ko­na­ni,
że są tak w peł­ni kato­li­ka­mi, że już inne przy­ka­za­nia (np. przy­ka­za­nie miło­ści
bliź­nie­go) scho­dzi na plan dal­szy.


Papież zauwa­żył, że on sam nie mówi dużo o abor­cji i anty­kon­cep­cji co mu zresz­tą wypo­mnia­no. Mimo tego “upo­mnie­nia” nie zmie­nił zda­nia, że nale­ży mówić o tym, ale zawsze w kon­tek­ście.


Sko­ro tak, to ośmie­lo­na wyznam, że dla mnie oso­ba­mi god­ny­mi podzi­wu są dwie moje kole­żan­ki (obo­jęt­ne reli­gij­ne), któ­re z punk­tu widze­nia “obse­syj­ne­go” naci­sku na HV są poza Kościo­łem, ale któ­rych posta­wa zawsty­dzić może tych moral­nie nie­na­gan­nych.

Jed­na z nich — nie­szcze­gól­nie przej­mu­jąc się szó­stym przy­ka­za­niem i nie zamie­rza­jąc mieć w ogó­le dzie­ci, poświę­ca­jąc się li i jedy­nie karie­rze zawo­do­wej — jest mat­ką dwoj­ga dzie­ci, poczę­tych mimo sto­so­wa­nych zabez­pie­czeń, w dodat­ku wte­dy, kie­dy życio­we oko­licz­no­ści były naj­mniej korzyst­ne do uro­dzin tych­że dzie­ci. Kole­żan­ka szcze­rze przy­zna­je, że w obu przy­pad­kach roz­wa­ża­ła abor­cję, jed­nak zda­ła sobie spra­wę, że jej sumie­nie (bynaj­mniej nie ukształ­to­wa­ne przez moral­ność kato­lic­ką) po pro­stu jej na to nie pozwa­la. Przy­znam, że taka posta­wa wzbu­dza we mnie więk­sze uzna­nie, niż pla­no­wa­nie potom­stwa z ter­mo­me­trem i obser­wa­cją ślu­zu ura­sta­ją­ce u nie­któ­rych do roz­mia­rów nie­omal­że sakra­men­tu zapew­nia­ją­ce­go pew­ność zba­wie­nia.

Dru­ga z kolei nie
mogła mieć ze swo­im mężem w spo­sób natu­ral­ny dzie­ci. Ponie­waż bar­dzo chcie­li
dzie­ci, a mąż bar­dzo chciał mieć bio­lo­gicz­ne potom­stwo pod­da­ła się dłu­giej i nie­przy­jem­nej
pro­ce­du­rze zapłod­nie­nia poza­ustro­jo­we­go. Po szczę­śli­wym uro­dze­niu syna
kole­żan­ka zre­ali­zo­wa­ła marze­nie o więk­szej rodzi­nie adop­tu­jąc dwie dziew­czyn­ki
(sio­stry) w wie­ku i sytu­acji życio­wej, któ­ra powo­do­wa­ła, że dziew­czyn­ki nie
mogły zna­leźć wcze­śniej rodzi­ny zastęp­czej. W tej chwi­li kole­żan­ka jest szczę­śli­wą bab­cią syna swo­jej adop­to­wa­nej cór­ki oraz szczę­śli­wą mat­ką trój­ki dzie­ci. Jed­nak jej grzech pole­ga­ją­cy na upo­rczy­wej pro­ce­du­rze in vitro (wie­le nie­uda­nych prób) odda­lił ją od Kościo­ła i sku­tecz­nie znie­chę­cił. Jej przy­bra­ne cór­ki też nie mają powo­du do tego, by czuć się jakoś zwią­za­ne z kato­li­cy­zmem, sko­ro żaden “przy­zwo­ity” kato­lik nie dał im domu.

 

 

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.