Opinie

Sprawa prywatna


Nie jest rze­czą łatwą pisać o tak oso­bi­stej, intym­nej i pry­wat­nej spra­wie jaką jest anty­kon­cep­cja, i to jesz­cze w śro­do­wi­sku mło­dzie­ży, mimo, iż sam autor wie­ko­wo może się uwa­żać za mło­de­go. Tema­ty­ka sek­su­al­na zawsze ucho­dzi­ła i nadal ucho­dzi wśród kato­li­ków rzym­skich za kul­tu­ro­we tabu. Trud­no się temu dzi­wić, prze­cież doty­ka naj­głęb­szych sfer w życiu czło­wie­ka. Do tego spra­wa sto­so­wa­nia metod anty­kon­cep­cyj­nych sta­wia czło­wie­ka przed wybo­rem moral­nym. Samo zaj­mo­wa­nie się […]


Nie jest rze­czą łatwą pisać o tak oso­bi­stej, intym­nej i pry­wat­nej spra­wie jaką jest anty­kon­cep­cja, i to jesz­cze w śro­do­wi­sku mło­dzie­ży, mimo, iż sam autor wie­ko­wo może się uwa­żać za mło­de­go. Tema­ty­ka sek­su­al­na zawsze ucho­dzi­ła i nadal ucho­dzi wśród kato­li­ków rzym­skich za kul­tu­ro­we tabu. Trud­no się temu dzi­wić, prze­cież doty­ka naj­głęb­szych sfer w życiu czło­wie­ka. Do tego spra­wa sto­so­wa­nia metod anty­kon­cep­cyj­nych sta­wia czło­wie­ka przed wybo­rem moral­nym.

Samo zaj­mo­wa­nie się tym tema­tem bywa postrze­ga­ne jako „wcho­dze­nie przez Kościół/księży do łóż­ka”. Prze­cież czło­wiek w takich spra­wach chciał­bym decy­do­wać sam. Chciał­by, aby decy­zje o sto­so­wa­niu anty­kon­cep­cji były podej­mo­wa­ne przez dwo­je nie tyl­ko mło­dych ludzi bez udzia­łu osób trze­cich. Autor spró­bu­je jed­nak tro­chę zary­so­wać sam pro­blem, któ­ry jest tak żywo dys­ku­to­wa­ny przez kato­li­ków i nie­ka­to­li­ków, a sama mło­dzież jest nim rów­nież nim zain­te­re­so­wa­na, gdyż wią­że się on z sek­sem.

Pani Mag­da­le­na Szy­mań­ska, gine­ko­log położ­nik i bio­etyk z Aka­de­mii Medycz­nej w Bia­łym­sto­ku mówi na łamach „Nasze­go Dzien­ni­ka”, że: „Według zapi­su ency­klo­pe­dycz­ne­go, anty­kon­cep­cja to wszel­kie dzia­ła­nia mają­ce na celu zapo­bie­ga­nie nie­za­pla­no­wa­ne­mu poczę­ciu dziec­ka w trak­cie sto­sun­ku płcio­we­go (anti con­cep­tio — prze­ciw poczę­ciu), tym ter­mi­nem okre­śla się tak­że środ­ki wcze­sno­po­ron­ne, któ­re unie­moż­li­wia­ją zagnież­dże­nie komór­ki jajo­wej w maci­cy już po poczę­ciu”. Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki w swo­im „Kate­chi­zmie” uwa­ża, że: „anty­kon­cep­cja narzu­ca „mowę” obiek­tyw­nie sprzecz­ną, czy­li taką, któ­ra nie wyra­ża cał­ko­wi­te­go odda­nia się dru­gie­mu; stąd pocho­dzi nie tyl­ko czyn­ne odrzu­ce­nie otwar­cia na życie, ale rów­nież sfał­szo­wa­nie wewnętrz­nej praw­dy miło­ści mał­żeń­skiej, powo­ła­nej do cał­ko­wi­te­go oso­bo­we­go daru… Róż­ni­ca antro­po­lo­gicz­na, a zara­zem moral­na, jaka ist­nie­je pomię­dzy środ­ka­mi anty­kon­cep­cyj­ny­mi a odwo­ła­niem się do ryt­mów okresowych…w osta­tecz­nej ana­li­zie doty­czy dwóch, nie dają­cych się ze sobą pogo­dzić, kon­cep­cji oso­by i płcio­wo­ści ludz­kiej” (s. 535).

Sztucz­ne meto­dy anty­kon­cep­cyj­ne takie jak np. pre­zer­wa­ty­wa („gum­ka”) czy tablet­ki („piguł­ki”) lub pla­stry anty­kon­cep­cyj­ne są uwa­ża­ne przez Magi­ste­rium Kościo­ła jako wewnętrz­nie złe, gdyż mają za cel unie­moż­li­wie­nie poczę­cia. Więk­szość mło­dzie­ży wie o tym, że sta­no­wi­sko Kościo­ła wobec anty­kon­cep­cji jest nega­tyw­ne, ale za każ­dym nowym papie­żem liczy na jego zli­be­ra­li­zo­wa­nie. Postrze­ga zresz­tą anty­kon­cep­cję jako prze­jaw moder­ni­za­cji, zaś zda­nie pre­zen­to­wa­ne przez kato­li­cyzm rzym­ski uwa­ża za „wstecz­ne”, „nie przy­sta­ją­ce do życia” i „nie­re­al­ne”. Dla­te­go sama zaczy­na szu­kać infor­ma­cji o meto­dach anty­kon­cep­cyj­nych np. na por­ta­lu www.antykoncepcja.pl (któ­ry też poświę­ca miej­sce natu­ral­nym meto­dom) lub w książ­kach np. Micha­li­ny Wisłoc­kiej „Sztu­ka kocha­nia” albo też podej­mu­je się współ­ży­cia płcio­we­go nie sto­su­jąc żad­nych „zabez­pie­czeń”, bo na wstrze­mięź­li­wość lub na obser­wo­wa­nie dni nie­płod­nych nie jest cier­pli­wa i chce jak naj­szyb­ciej „skon­su­mo­wać miłość”. Wąt­pi też w to, czy Kościół zmie­ni swo­je nie­wzru­szo­ne zda­nie w tej kwe­stii.

Kościół za pomo­cą duchow­nych z upły­wem cza­su coraz bar­dziej tra­ci siłę oddzia­ły­wa­nia na mło­dych. Wyni­kać to może m.in. z tego, że mło­dzież w więk­szo­ści nie uczęsz­cza „do kościo­ła”, czę­sto żegna się z nim tuż po bierz­mo­wa­niu, a póź­niej w nim bywa „od świę­ta”. Na mora­li­zo­wa­nie duchow­nych z ambo­ny pozo­sta­je głu­cha. Dla­te­go świec­cy kato­li­cy sami podej­mu­ją się wycho­dze­nia do mło­dzie­ży z pro­po­zy­cja­mi „czy­sto­ści” za pomo­cą róż­nych nowo­cze­snych form oddzia­ły­wa­nia. Moral­ność mło­dzie­ży ule­ga ewo­lu­cji tak jak spo­łe­czeń­stwo w jakim żyje. Bra­ku­je jej też pozy­tyw­nych wzor­ców wycho­waw­czych lub nie jest wsta­nie samo­dziel­nie do nich dotrzeć.

Anty­kon­cep­cja jak i skut­ki moral­ne jej sto­so­wa­nia będą nadal dys­ku­to­wa­ne w śro­do­wi­sku kato­lic­kim i świec­kim. Pozo­sta­je mieć nadzie­ję, że sami zacznie­my na tema­ty sek­su­al­no­ści roz­ma­wiać w spo­sób nie­przy­mu­szo­ny i natu­ral­ny, że ten temat nie będzie sta­no­wił dla nas pro­ble­mu, a będąc prze­ko­na­nym o swo­im wybo­rze będzie­my go mogli obro­nić sto­su­jąc odpo­wied­nie ku temu argu­men­ty. W dal­szym cią­gu temat ten wywo­łu­je poru­sze­nie w śro­do­wi­sku kato­lic­kim i świec­kim. W 2010 r. część opi­nii publicz­nej sądzi­ło, że papież Bene­dykt XVI w swo­jej książ­ce „Świa­tłość świa­ta” zmie­nił podej­ście do pre­zer­wa­tyw.

Kon­gre­ga­cja Nauki Wia­ry wyda­ła ofi­cjal­ną notę na temat błęd­nych medial­nych inter­pre­ta­cji naucza­nia papie­skie­go odno­śnie sto­so­wa­nia pre­zer­wa­tyw przez pro­sty­tut­ki. Poda­ła, że nic nie zmie­ni­ło się w naucza­niu moral­nym ani prak­ty­ce dusz­pa­ster­skiej Kościo­ła. Pro­sty­tu­cja nadal „pozo­sta­je poważ­nym złem” i powin­na być zwal­cza­na, ale „Jeśli jed­nak ktoś, kto się pro­sty­tu­uje i jest zara­żo­ny HIV, sta­ra się zmniej­szyć ryzy­ko zara­że­nia rów­nież przez uży­cie pre­zer­wa­ty­wy, może to być pierw­szy krok w kie­run­ku posza­no­wa­nia życia innych”. Powo­ła­ny w 2008 r. Zespół Eks­per­tów do Spraw Bio­etycz­nych Kon­fe­ren­cji Epi­sko­pa­tu Pol­ski na swo­im spo­tka­niu w 2010 r. w sie­dzi­bie kurii die­ce­zji war­szaw­sko-pra­skiej zaj­mo­wał się spra­wą anty­kon­cep­cji. Dr Maciej Bar­czen­te­wicz poin­for­mo­wał, że anty­kon­cep­cja pozo­sta­je „zagro­że­niem dla mał­żeń­stwa i funk­cjo­no­wa­nia ludz­kiej sek­su­al­no­ści”.

W Pol­sce w 2012 r. budzi­ła spo­ro emo­cji tzw. „klau­zu­la sumie­nia”, zapro­po­no­wa­na przez posła PO Jac­ka Żal­ka, któ­rej się doma­ga­li far­ma­ceu­ci m.in. odno­śnie odmo­wy sprze­da­ży przez nich środ­ków anty­kon­cep­cyj­nych. Moim zda­niem poważ­niej­szym pro­blem dla sumie­nia kato­li­ka jest sytu­acja, gdy dekla­ru­je się, że jest kato­li­kiem, a jed­no­cze­śnie sto­su­je regu­lar­nie anty­kon­cep­cję, po czym idzie do kon­fe­sjo­na­łu celem uzy­ska­nia roz­grze­sze­nia z nie­mo­ral­ne­go czy­nu. Dobrze jest gdy sta­ra się nie wra­cać do anty­kon­cep­cji. Gorzej gdy trwa w niej i sys­te­ma­tycz­nie otrzy­mu­je odpusz­cze­nie tego grze­chu. W tym momen­cie wywo­łu­je to zgor­sze­nie i może wska­zy­wać, że część kato­li­ków tak czy­nią­cych zmie­nia się w hipo­kry­tów. Budzi rów­nież zasta­no­wie­nie posta­wa duchow­ne­go, dusz­pa­ste­rza-spo­wied­ni­ka.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.