- 3 września, 2015
- przeczytasz w 2 minuty
Martwe dziecko leżące na plaży zamiast w swoim łóżku jest tragiczną ikoną egoistycznej Europy, także tej z dumą podkreślającej chrześcijańskie korzenie i dziedzictwo.
Wstyd i hańba
Martwe dziecko leżące na plaży zamiast w swoim łóżku jest tragiczną ikoną egoistycznej Europy, także tej z dumą podkreślającej chrześcijańskie korzenie i dziedzictwo.
Trudno utrzymać emocje na wodzy, gdy widzi się martwe dzieci. One powinny się bawić, cieszyć. Budować zamki z piasku, a nie umierać. Ludzie nie powinno się dusić i rozkładać w ciężarówce przeznaczonej do transportu martwego drobiu. Oczywiste? Poniekąd, ale trudno uciszyć przerażenie i stłumić pytania.
Jestem przerażony i najzwyczajniej jest mi wstyd, czytając wpisy osób, którzy uwłaczają wszelkim normom człowieczeństwo. Wirtualne obcinanie głów i bezczeszczenie zwłok ludzi uciekających przed wojną i głodem nie wolno tłumaczyć lękami i ignorancją. Skąd bierze się ten strumień znieczulicy? Skąd ta obrzydliwa pogarda wobec innego człowieka tak jakby Oświęcim nigdy się nie wydarzył? Niby to tylko słowa wklepywane bezmyślnie przez bezmyślnych ludzi w klawiaturę i równie bezmyślne lajki potęgujące ten niewytłumaczalny bezmiar odczłowieczenia.
My, Polacy, wielokrotnie doświadczaliśmy gościnności i bezinteresownej pomocy od innych. Nikt nas nie pytał o światopogląd i wyznanie. To żenujące, że trzeba przypominać o tak podstawowych kwestiach w kraju o korzeniach chrześcijańskich. Wielu naszych rodaków spotyka się zagranicą z dowodami sympatii. My jednak jako społeczeństwo, w znacznej mierze, nie potrafimy jej przekazać dalej. Poczucie wyższości wobec innych obnaża głęboko skrywane zakompleksienie i kościółkowatą tandetę wielu.
Pamiętam nie jedną dyskusję na temat chrześcijaństwa w Europie Zachodniej. Ta samonakręcająca się pogarda wobec zeświecczenia, poczucie wyższości wobec laickiej Europy z opustoszałymi kościołami i triumfalistyczna radość z pełniejszych świątyń w Polsce. Tymczasem ta zgniła, liberalna, lewacko-postępowo-homoseksualno-wynarodowiona Europa pomaga. Ludzie skrzykują się na Facebooku i przepraszają za tych, którzy podpalają domy dla uchodźców. Nie poprzestają na współczuciu i organizują jedzenie, noclegi, szkoły. Aktywnie uczestniczą w tym Kościoły i parafie różnych wyznań, na co dzień mało widoczne w mainstreamowych mediach, chyba, że wydarzył się akurat jakiś skandal.
W Polsce problematyzujemy, hamletyzujemy i straszymy, oblewając najważniejszy egzamin z chrześcijaństwa.
» Ekumenizm.pl: Pan Bóg sprawdza karty