Agenci Kościoła
- 3 maja, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Tajni agenci pracowali dla Kościoła — donosi kwietniowy biuletyn IPN. Kościół pozyskiwał tajnych współprcowników w kręgach komunistycznej władzy, rozpracowując agenturę we własnych szeregach i wpływając na wydawanie korzystnych decyzcji przez ówczesne władze.Nie tylko SB wykorzystywała w swojej działalności tajnych współpracowników. Jak wynika z opublikowanych badań IPN także Kościół posiadał swoich agentów w strukturach władzy. Artykuł z kwietniowego numeru Biuletynu IPN opisuje przypadki pozyskiwania przez biskupa śląskiego Herberta Bednorza […]
Tajni agenci pracowali dla Kościoła — donosi kwietniowy biuletyn IPN. Kościół pozyskiwał tajnych współprcowników w kręgach komunistycznej władzy, rozpracowując agenturę we własnych szeregach i wpływając na wydawanie korzystnych decyzcji przez ówczesne władze.
Nie tylko SB wykorzystywała w swojej działalności tajnych współpracowników. Jak wynika z opublikowanych badań IPN także Kościół posiadał swoich agentów w strukturach władzy. Artykuł z kwietniowego numeru Biuletynu IPN opisuje przypadki pozyskiwania przez biskupa śląskiego Herberta Bednorza (na zdj.) współpracowników w szeregach wysokich funkcjonariuszy w Urzędzie ds. Wyznań
Pomagali zwalczać dzałania agentów SB umieszczonych w strukturach kościelnych, wydawali korzstne decyzje odnośnie zgody na obejmowanie stanowisk kościelnych przez osoby wskazane przez biskupa. Dzięki tej współpracy udawało się uzyslkać pozwolenia na budowę obiektów sakralnych.
Aby ukryć współpracę, biskup Bednorz w rozmowach z władzami świadomie uskarżał się na swoje źródło po to, by umocnić jego pozycję u przełożonych. Ponadto, by nie zdemaskować swego źródła, również w rozmowach z księżmi biskup “ciskał gromy pod jego adresem”.
Dokumety wskazują, iż władze niezwykle boleśnie oczuwały przypadki, gdy tajne informacje o sposobach walki z Kościołem “zdradzały osoby z kierowniczych stanowisk, które miały nadzorować realizowanie polityki wyznaniowej państwa, a przechodziły na stronę wroga”.