Biskup został prezydentem
- 23 kwietnia, 2008
- przeczytasz w 3 minuty
Emerytowanyrzymskokatolicki biskup i były prowincjał Księży Werbistów, Fernando Lugo, został w niedzielę wybrany na prezydenta Paragwaju, kończąc tym samym z 61 letnią władzą Partii Colorado. W drugim co do ubóstwa kraju Ameryki Południowej (po Boliwii), będąc w przeszłości biskupemtrudnej społecznie diecezji San Pedro, Lugo zdołał w ciągu dwóch lat zjednoczyć centrową i lewicową opozycję, doprowadzając ją do zwycięstwa w niedzielnych wyborach. Lugo, który został zawieszony w czynnościach kapłańskich „a divinis” […]
Emerytowanyrzymskokatolicki biskup i były prowincjał Księży Werbistów, Fernando Lugo, został w niedzielę wybrany na prezydenta Paragwaju, kończąc tym samym z 61 letnią władzą Partii Colorado. W drugim co do ubóstwa kraju Ameryki Południowej (po Boliwii), będąc w przeszłości biskupemtrudnej społecznie diecezji San Pedro, Lugo zdołał w ciągu dwóch lat zjednoczyć centrową i lewicową opozycję, doprowadzając ją do zwycięstwa w niedzielnych wyborach.
Lugo, który został zawieszony w czynnościach kapłańskich „a divinis” przez Watykan, musi teraz utrzymać w ryzach koalicję, która go poparła, jak również zacząć nową politykę zagraniczną swojego kraju, z pewnością bliższą prezydentom Hugo Chavezowi z Wenezueli, Rafaelowi Correa z Ekwadoru, czy Evo Moralesowi z Boliwii. Już w niedzielę wieczorem Paragwajczycy świętowali zwycięstwo byłego biskupa, będącego teraz nadzieją na nową przyszlość dla ich kraju.
Według wstępnych wyników Fernando Lugo wygrał wybory prezydenckie, uzyskując 41% procent głosów. Kandydatka Partii Colorado, Blanca Olevar zajęła drugie miejsce z wynikiem 31% głosów. Trzecie miejsce i 22% głosów zdobył były generał, Lino Oviedo.
Sam Lugo głosował już o godzinie 7:10 rana w szkole w Lambaré, mieście, w którym mieszka. Towarzyszył mu kandydat na wiceprezydenta, Federico Franco, brat z Zakonu Dominikanów, Brazylijczyk Betto (przyjaciel Fidela Castro z Kuby), oraz przywódczyni argentyńskiego ruchu Matek z Majowego Placu (matki ofiar argentyńskiej dyktatury wojskowej), Hebe de Bonafini. Po oddaniu głosu Lugo udał się na mszę, w której uczestniczył jak każdy inny wierny.
Jako że Lugo nie jest żonaty, funkcję pierwszej damy obejmie jego siostra Mercedes. Nie tak dawno Lugozapytany w wywiadzie, czy zawsze zachowywał celibat odpowiedział, że „nie istnieje stan doskonałej wstrzemięźliwości”. Lugo w 2006 r. stanął na czele protestów przeciw prezydentowi Nicanorowi Duarte, ktorypróbował zmienić konstytucję i umożliwić sobie reelekcję, wtedy to biskup zjednoczył dużą część podzielonej opozycji, która w efekcie zawiązała koalicję „Patriotyczny Sojusz na rzecz Zmiany”. Koalicje tworzą ugrupowania lewicowe, na czele z założoną przez duchownego partią Tejojojá (równość), oraz ugrupowanie liberalne PLRA.
Lugo nie kryje sympatii lewicowych, choć określa się jako człowiek centrum. W Kościele nie był wielką figurą – raczej sprawnym, lokalnym duszpasterzem; bardziej pragmatykiem niż ideologiem. Pytany o teologię wyzwolenia odpowiada, że to tylko jedna ze składowych jego myśli, a chce walczyć o sprawiedliwość i z biedą, na którą napatrzył się dość, gdy kierował diecezją.Lugo jest znany ze swojego spokoju i cierpliwości, które teraz będzie musiał wykorzystać, aby utworzyć rząd, na którego czele stanie, obejmując urząd prezydenta dnia 15 sierpnia.
Wszyscy oczekują również reakcji Watykanu, dla którego Lugo nadal jest biskupem rzymskokatolickim, a on sam nawet ostatnio przyznał, że po zakończeniu kadencji prezydenckiej chciałby powrócić do pracy duszpasterskiej. W tej chwili jednak Lugo jest dla Watykanu buntownikiem, będąc prezydentem-elektem kraju, w którym katolicy wciąż stanowią znaczną większość obywateli.
Czytaj również: Fernando Lugo w Ekumenizm.pl