Narodziny nowego antysemityzmu
- 26 marca, 2003
- przeczytasz w 3 minuty
Dotychczasowy antysemityzm środowisk chrześcijańskich czy prawicowych powoli odchodzi w przeszłość. Obecnie coraz częściej chrześcijańscy fundamentaliści, nie mówiąc już o kościołach chrześcijańskich, w rozmaitych sporach opowiadają się po stronie Izraela. Nie oznacza to jednak końca antysemityzmu w ogóle. Rodzi się bowiem nowa jego forma — tym razem lewicowa. Lewicowcy różnej maści coraz częściej zaczynają porównywać działania Izraela do działań hitlerowskich Niemiec, a premiera Ariela Szarona — do Hitlera lub […]
Dotychczasowy antysemityzm środowisk chrześcijańskich czy prawicowych powoli odchodzi w przeszłość. Obecnie coraz częściej chrześcijańscy fundamentaliści, nie mówiąc już o kościołach chrześcijańskich, w rozmaitych sporach opowiadają się po stronie Izraela. Nie oznacza to jednak końca antysemityzmu w ogóle. Rodzi się bowiem nowa jego forma — tym razem lewicowa.
Lewicowcy różnej maści coraz częściej zaczynają porównywać działania Izraela
do działań hitlerowskich Niemiec, a premiera Ariela Szarona — do Hitlera lub
któregoś z jego pomocników. Nie rozstrzygając kwestii słuszności niektórych
oskarżeń wobec zachowania państwa Izrael na ziemiach palestyńskich, jedno nie
ulega jednak wątpliwości — nie można uważać go za porównywalne z zachowaniem
hitlerowskich Niemiec. A jeśli już ktoś takie porównania podejmuje to bez
wątpienia nie ma przychylnego stanowiska wobec Żydów w ogóle, a szczególnie
wobec ich państwa.
W rozmowach z wieloma Żydami coraz częściej pada zarzut, że programy głównych
amerykańskich stacji informacyjnych np. CNN, opanowanych przez zwolenników opcji
liberalnej i lewicowej, coraz częściej przemycają mniej lub bardziej ukryte
treści antysemickie. Potwierdzają to badania Vidal Sassoon Centre for Study of
Anti-Semitism w Jerozolimie. Już sam język używany w tych telewizjach sugeruje,
że o ile żołnierze izraelcy popełniają zbrodnie na cywilach, o tyle palestyńscy
terroryści mordujący cywili – są bohaterskimi obrońcami swojego kraju, których
należy podziwiać.
Komentatorzy coraz częściej idą jeszcze dalej. Jak zauważa Melanie Phillips w
brytyjskim konserwatywnym tygodniku “The Spectator” – Izraelczycy są coraz
częściej przedstawiani, jako nowi naziści, zaś Palestyńczycy jako nowi Żydzi.
Izrael i Żydzi są systematycznie dehumanizowani – co od zawsze było początkiem
do ich eksterminacji – zarówno przez islamistów, jak i przez zachodnie
media.
Miejsce starej wiary w prawdziwość “Protokołów mędrców Syjonu”, które
głosiły, że Żydzi chcą objąć władzę nad światem poprzez komunizm i inne ruchy
rewolucyjne, zajmuje teraz przekonanie, że odgrywają oni jakąś straszną rolę we
wszechświatowej konspiracji dążącej do zniszczenia islamu i przejęcia władzy nad
całym Bliskim Wschodzie. Egipska telewizja posunęła się nawet do tego, że
przedstawiła dokument, w którym przekonuje, iż carska fałszywka, jaką były
protokoły to szczera prawda, odnosząca się do współczesności.
islamskich dzieci
Arabska propaganda skutecznie dehumanizuje również Żydów przedstawiając ich
zwykle, jako świnie i określając ich “mordercami pobożnych”, “dziećmi Szatana”
itp. W arabskiej prasie pojawiają się niestety także wstrząsające (wyssane z
palca) materiały o macy, którą Żydzi wytwarzać mają z krwi islamskich
niemowląt.
Niestety podobny styl myślenia przenika także do mediów zachodnich. Jak
wskazują specjaliści z Jerozolimy w niemieckich gazetach pojawiały się opinie,
że skandal z Moniką Levinsky — był zemstą syjonistów za zbyt słabe wspieranie
Izraela przez administrację Clintona.
Gdzie szukać źródeł takiego myślenia? Wydaje się, że jednym z nich jest
tradycyjny antykolonializm czy antyimperializm zachodniej lewicy. W swoim
myśleniu trzyma się ona głębokiego przekonania, że Zachód zawsze jest zły (nawet
jeśli jest to Izrael) a państwa Trzeciego Świata są zawsze dobre, a ich
aspiracje zawsze słuszne.
Co gorsza, postmodernistyczne destrukcja tradycyjnych pojęć prawdy i fałszu
również nie sprzyja obiektywnemu postawieniu sprawy.