Rozmowy

Rozmowa z ks. Bengtem Birgerssonem


Ksiądz Bengt Bir­gers­son zebrał wokół sie­bie szwedz­kich lute­ra­nów, któ­rzy nie zga­dza­ją się na libe­ra­li­za­cję Kościo­ła Szwe­cji (Sven­ska kyr­kan). Kon­ser­wa­ty­ści sku­pie­ni są w tzw. Pro­win­cji Misji (Mis­sion­spro­vin­sen), dla któ­rej kenij­ski biskup Wal­ter Oba­re Omwan­za już nie­dłu­go wyświę­ci bisku­pa. W roz­mo­wie z Eku­me­nicz­ną Agen­cją Infor­ma­cyj­ną wie­leb­ny Bir­gers­son tłu­ma­czy, jakie są powo­dy schi­zmy i co rozu­mie pod poję­cia­mi “kon­ser­wa­tyzm” i “libe­ra­lizm”. Piotr Kali­now­ski: Maga­zyn “Kyr­kans Tid­ning” napi­sał, że biskup Wal­ter […]


Ksiądz Bengt Bir­gers­son zebrał wokół sie­bie szwedz­kich lute­ra­nów, któ­rzy nie zga­dza­ją się na libe­ra­li­za­cję Kościo­ła Szwe­cji (Sven­ska kyr­kan). Kon­ser­wa­ty­ści sku­pie­ni są w tzw. Pro­win­cji Misji (Mis­sion­spro­vin­sen), dla któ­rej kenij­ski biskup Wal­ter Oba­re Omwan­za już nie­dłu­go wyświę­ci bisku­pa. W roz­mo­wie z Eku­me­nicz­ną Agen­cją Infor­ma­cyj­ną wie­leb­ny Bir­gers­son tłu­ma­czy, jakie są powo­dy schi­zmy i co rozu­mie pod poję­cia­mi “kon­ser­wa­tyzm” i “libe­ra­lizm”.

Piotr Kali­now­ski: Maga­zyn “Kyr­kans Tid­ning” napi­sał, że biskup Wal­ter Oba­re Omwan­za z Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­skie­go w Kenii kon­se­kru­je w oko­li­cach Nowe­go Roku bisku­pa dla Pro­win­cji Misji. Zgod­nie ze sło­wa­mi arcy­bi­sku­pa Uppsa­li KG Ham­ma­ra, będzie to ozna­cza­ło powo­ła­nie do życia dru­gie­go w Kró­le­stwie Szwe­cji Kościo­ła lute­rań­skie­go. Czy zga­dza się Ksiądz z tą opi­nią, czy też Pro­win­cja postrze­ga sie­bie jako część Kościo­ła Szwe­cji?

Ks. Bengt Bir­gers­son: — Bar­dzo dłu­go się nad tą kwe­stią zasta­na­wia­li­śmy. Według mnie Prown­cja Misji nie będzie lub nie powin­na być postrze­ga­na jako nowy Kościół lute­rań­ski. Wciąż chce­my być czę­ścią Kościo­ła Szwe­cji. Ale czym ten Kościół jest? Czy jest to tyl­ko to, co znaj­du­je się w obrę­bie ofi­cjal­nych struk­tur? Czy też jest on czymś wię­cej? My się przy­chy­la­my do tej dru­giej inter­pre­ta­cji. Nasze ducho­we dzie­dzic­two ma swo­je korze­nie w ewan­ge­lic­ko-lute­rań­skim Koście­le Szwe­cji i wszyst­kich tych tra­dy­cjach, któ­re nie miesz­czą się w ofi­cjal­nych struk­tu­rach. Jeśli patrzeć jedy­nie z per­spek­ty­wy ofi­cjal­ne­go Kościo­ła, to Pro­win­cja Misji będzie nowym cia­łem ekle­zjal­nym. Myślę jed­nak, że więk­szość człon­ków Pro­win­cji pozo­sta­nie w Koście­le Szwecji.Główną przy­czy­ną nasze­go sprze­ci­wu jest to, że Kościół Szwe­cji nie pozwa­la ordy­no­wać mło­dych męż­czyzn, któ­rzy wie­rzą, że Boże Sło­wo zabra­nia ordy­no­wa­nia kobiet. W tym samym cza­sie Kościół wyświę­ca na księ­ży homo­sek­su­ali­stów. Taka posta­wa deter­mi­nu­je wie­le innych pro­ble­mów. Dru­gą spra­wą jest to, że uwa­ża­my, iż nasz kraj jest bar­dzo zse­ku­la­ry­zo­wa­ny. Szwe­dzi nie zna­ją Jezu­sa Chry­stu­sa jako zba­wi­cie­la. Nowi­na, któ­rą kie­dyś gło­szo­no, znik­nę­łą. Dok­try­na lute­rań­ska, któ­rą kie­dyś gło­szo­no w Koście­le Szwe­cji, znik­nę­ła. Widzi­my poli­ty­kę w gło­szo­nym sło­wie. Dziś to nie Boże Sło­wo rzą­dzi w Koście­le, ale gło­sy ludzi, któ­rzy nie zna­ją tego, któ­ry obja­wił się w Biblii. Mamy też w Szwe­cji sil­ne lob­by homo­sek­su­al­ne. Demo­kra­cja słab­nie. Mamy zie­lo­no­świąt­ko­we­go pasto­ra, któ­re­mu wyto­czo­no pro­ces za to, że nauczał prze­ciw­ko homo­sek­su­ali­zmo­wi. Te gło­sy mają sil­ny wpływ na Kościół, a doma­ga­ją się cze­goś, cze­go Kościół nie może zaak­cep­to­wać. Od chwi­li upo­li­tycz­nie­nia Kościo­ła ludzie muszą odróż­niać poli­ty­kę od wia­ry.

W takim razie w skró­cie — na czym polga róż­ni­ca mię­dzy ofi­cjal­nym Kościo­łem a Pro­win­cją Misji?

- Tęsk­ni­my za korze­nia­mi Kościo­ła, któ­ry kocha­my, któ­ry wycho­wy­wał nas w Sło­wie Pana. Ofi­cjal­nie posia­da­my to samo Cre­do, zapi­sa­ne w pra­wie kościel­nym z roku 1686 któ­re znaj­du­je się “w Sło­wie Bożym, jakie zosta­ło nam dane w ksę­gach pro­ro­ków i apo­sto­łów Sta­re­go i Nowe­go Testa­men­tu, zin­ter­pra­we­to­wa­ne w apo­stol­skim, nicej­skim i ata­na­zjań­skim wyzna­niu wia­ry oraz Kon­fe­sji Augs­bur­skiej, zaak­cep­to­wa­nej przez Zgro­ma­dze­nie w Uppsa­li w 1593 roku a wytłu­ma­czo­nej w Księ­dze Zgo­dy”. Tyle mamy wspól­ne­go. Róż­ni­ca pole­ga na tym, że Kościół Szwe­cji co inne­go wyzna­je, a co inne­go robi. My bedzie­my robić to, co wyzna­je­my. To jest naj­waż­niej­sza róż­ni­ca mię­dzy nami.

Dla­cze­go chce­cie mieć wła­sne­go bisku­pa? Nie boi się Ksiądz, że będą was obwi­niać o schi­zmę?

- Nie boję się tego. Ale bar­dzo mi przy­kro z tego powo­du. Nie chce­my schi­zmy. Ale odkąd arcy­bi­skup i bisku­pi nie chcą nam pomóc, nie mamy inne­go wyj­ścia. Przez lata pró­bo­wa­li­śmy roz­ma­wiać, ale nikt nie chciał słu­chać. W 1958 roku posta­no­wio­no, że kobie­ta może być ordy­no­wa­na, od 1993 roku męż­czy­zna, któ­ry nie zga­dza się słu­żyć u boku kobie­ty-księ­dza, nie ma szans na ordy­na­cję. Dla­te­go nie widzi­my innej dro­gi, jak posia­da­nie wła­sne­go bisku­pa, aby mógł ordy­no­wać tych mło­dych męż­czyzn w praw­dzi­wie apo­stol­skim porząd­ku i suk­ce­sji, aby byli paste­rza­mi tych, któ­rzy nie znaj­du­ją obec­nie dla sie­bie miej­sca, tak dla księ­ży, jak i dla laika­tu.

Jaki jest sto­su­nek Pro­win­cji Misji do Świa­to­wej Fedre­acji Lute­rań­skiej (Luthe­ran World Fede­ra­tion)?

- Nie roz­ma­wia­li­śmy o tym zbyt wie­le. Ale wie­my, że ŚFL nie będzie na nas patrzeć przy­chyl­nie. Z tego co widzi­my wie­my, że Fede­ra­cja nie jest w tej chwi­li orga­ni­za­cją, któ­ra wier­nie strze­że swo­ich korze­ni — lute­rań­skiej Refor­ma­cji i lute­rań­skich wyznań wia­ry.

Kie­dy powsta­nie nowy Kościół, czy będzie zabie­gał o człon­ko­stwo w Świa­to­wej Fede­ra­cji Lute­rań­skiej? A może w Mię­dzy­na­ro­do­wej Radzie Lute­rań­skiej (Inter­na­tio­nal Luthe­ran Coun­cil)?

- Chce­my być w jasnej wspól­no­cie z chrze­ści­ja­na­mi z całe­go świa­ta. To bar­dzo waż­ne. Świad­czą o tym nasze kon­tak­ty z zagra­nicz­ny­mi bisku­pa­mi i Kościo­ła­mi.

Biskup, któ­ry ma wyświę­cić bisku­pów dla Misji pocho­dzi z Afry­ki. Czy uwa­ża Ksiądz, że tam­tej­sze Kościo­ły lepiej prze­cho­wa­ły lute­rań­ską naukę, niż wspól­no­ty euro­pej­skie?

- Tak. Uwa­żam, że wie­le Kościo­łów z Afry­ki i Azji jest bar­dziej wier­na Sło­wu Boże­mu. Orto­dok­syj­na wia­ra jest tam sil­niej­sza.

W takim razie któ­ry z Kościo­łów Zacho­du jest naj­bliż­szy ser­cu Księ­dza i dla­cze­go?

- W Euro­pie jest to chy­ba Kościół Ewan­ge­lic­ko-Lute­rań­ski na Łotwie. Tam­tej­szy arcy­bi­skup, Janis Vanags, wier­ny jest apo­stol­skiej i kon­fe­syj­nej wie­rze. Dzię­ku­je­my też Bogu za wie­le kon­tak­tów z Kościo­łem Lute­rań­skim Syno­du Mis­so­uri w USA, któ­re dają nam wie­le odwa­gi.

Jak postrze­ga Ksiądz libe­ra­lizm i kon­ser­wa­tyzm w Koście­le? Wyda­je się, że wybrał Ksiądz tę dru­gą dro­gę. Dla­cze­go?

- Trud­no odpo­wie­dzieć na to pyta­nie. Wszyst­ko zale­ży od tego, jak zde­fi­niu­je­my libe­ra­lizm i kon­ser­wa­tyzm; to nie jest tak, że coś jest czar­ne, a coś bia­łe. Jeśli stwier­dzi­my, że libe­ra­lizm to odno­wa cze­goś bazu­ją­ca na chę­ci zaspo­ko­je­nia naj­gło­śniej­szych żądań, to jest to zły libe­ra­lizm. Kon­ser­wa­tyzm też nie jest dobry jeśli jast zacho­waw­czy dla same­go bycia zacho­waw­czym. Jed­nak jeśli mówi­my o Sło­wie Bożym, powin­ni­śmy pew­ne rze­czy zro­zu­mieć. Nie może­my po pro­stu zaprze­czać tra­dy­cji i mówić, że w prze­szło­ści ludzie się myli­li, bo dzi­siaj wie­my wię­cej. Kościół, któ­ry wyrósł we Wschod­nim Impe­rium Rzym­skim na bazie kul­tu­ry grec­kiej chy­ba lepiej rozu­miał Nowy Testa­ment, niż my dzi­siaj. Pod­czas sied­miu Sobo­rów — pod­czas któ­rych ludzie Wscho­du i Zacho­du osią­gnę­li con­sen­sus w spra­wach, o któ­rych mówi­my dziś, że nie mia­ją zna­cze­nia — dys­ku­to­wa­no kwe­stię Trój­cy Świę­tej, wyświę­ca­nia księ­ży i bisku­pów itd. W roku 1014 Kościół roz­padł się na część wschod­nią i zachod­nią. Na Zacho­dzie mamy Kościół zna­ny nam jako rzym­sko­ka­to­lic­ki, któ­ry Mar­cin Luter odno­wił. Postrze­ga­my sie­bie jako spad­ko­bier­ców jego dzie­ła i sied­miu soborów.Tak więc dla mnie kon­ser­wa­tyzm ozna­cza trwa­nie przy prze­ka­zie Biblii i jej inter­pre­ta­cji, któ­ra wła­ści­wie nie zmie­ni­ła się od cza­sów apo­stol­skich. Ów prze­kaz zawie­ra opi­nię Biblii o grzesz­nym czło­wie­ku i świe­cie, któ­ry jest w rękach zła. Mówi o tym, że Jezus Chry­stus naro­dził się cie­le­śnie z Marii Pan­ny, żył jak czło­wiek na Zie­mi; że został ochrzczo­ny, zebrał uczniów i uczył ich praw­dy. Roz­ka­zał im nauczać po całym świe­cie i chrzcić w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świę­te­go; że oddał za nas swo­je życie na krzy­żu jako spra­wie­dli­wy i że Ojciec, Bóg, wskrze­sił go trze­cie­go dnia, aby każ­dy czło­wiek był zba­wio­ny i oczysz­czo­ny
z nie­pra­wo­ści. Lecz odkąd Kró­le­stwo Boże jest wol­no­ścią od grze­chu, czy może­my stwier­dzić, że jest ono przy­zwo­le­niem do grze­sze­nia? Sło­wo Boże wyra­śnie mówi, że czło­wiek, któ­ry grze­szy, nie może oglą­dać obli­cza Boga. To ludzie nazy­wa­ją kon­ser­wa­tyw­nym poglą­dem i wie­rzę, że jest to jedy­na droga.Wierzę, że Kościół może mieć róż­ne zaopa­try­wa­nia na nie­któ­re kwe­stie, ale nie może­my kła­mać na temat tego, co Bóg powie­dział w Swo­im Sło­wie. Jeśli zało­ży­my, że libe­ra­lizm ozna­cza przy­zwo­le­nie na ordy­no­wa­nie kobiet i homo­sek­su­ali­stów, tym samym zakła­da on, że nie było naro­dzin z Marii Pan­ny, że Jezus nigdy nie umarł i nie zmar­twych­wstał. Dla­te­go musi­my pie­lę­gno­wać kon­ser­wa­tyzm. Paste­rze nie zawsze pro­wa­dzą swo­je owce wła­ści­wą dro­gą. I dziś to obser­wu­je­my. Lide­rzy Kościo­ła pro­wa­dzą wier­nych nie do Boga, a w kie­run­ku odwrot­nym. Będe bro­nił kon­ser­wa­tyw­nej tra­dy­cji tam, gdzie bro­ni ona Biblii jako Sło­wa Boże­go. I nie ma dla tej posta­wy alte­ran­ty­wy.

Dzię­ku­ję za roz­mo­wę.

Czy­taj tak­że:

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.