- 21 czerwca, 2020
- przeczytasz w 4 minuty
Odrzuca nie tylko dziewicze narodzenie Jezusa, realność cudów opisanych w Piśmie Świętym czy tradycyjnie ujęte zmartwychwstanie Jezusa, za co w 1991 roku odebrano mu prawo nauczania teologii katolickiej, a rok później nałożono suspensę. Jest pacyfistą, przeciw...
80. urodziny Eugena Drewermanna
Odrzuca nie tylko dziewicze narodzenie Jezusa, realność cudów opisanych w Piśmie Świętym czy tradycyjnie ujęte zmartwychwstanie Jezusa, za co w 1991 roku odebrano mu prawo nauczania teologii katolickiej, a rok później nałożono suspensę. Jest pacyfistą, przeciwnikiem własności prywatnej, a chrześcijaństwo uważa za terapię, uwalniającą człowieka od lęku. Mowa o Eugenie Drewermannie, byłym księdzu i teologu, który właśnie skończył 80 lat.
Drewermann jest często wymieniany na jednym oddechu wraz z Ute Ranke-Heinemann, Hubertusem Mynarkiem czy Hansem Küngiem, choć ten ostatni w porównaniu z Drewermannem może uchodzić za zgniłego tradycjonalistę, a już na pewno za wybitnego teologa.
Rozbrat teologa Drewermanna z Kościołem rzymskokatolickim był jakby zaprogramowany, a obszary konfliktu coraz większe. Oskarżany był i właściwie wciąż jest za radykalną psychologizację wiary chrześcijańskiej za pomocą psychologii głębi (Freud, Jung) – sam Drewermann jest też praktykującym psychoterapeutą – oraz demontaż tradycyjnych dogmatów wiary chrześcijańskiej. Sprzeciw hierarchii wzbudzały jego wypowiedzi, mówiące chociażby o tym, że „Jezus został spłodzony jak każdy człowiek i to nie jego narodziny były nadzwyczajne, a życie.”
Podobnie jego opinie na temat interpretacji cudów biblijnych czy wiary w zmartwychwstanie doprowadziły do decyzji z 1991 roku, kiedy arcybiskup Paderborn Johannes Joachim Degenhardt odebrał Drewermannowi prawo nauczania teologii katolickiej. Jednak dopiero później w 2005 roku – w swoje 65. urodziny — Drewermann podjął decyzję o wystąpieniu z Kościoła.
Kler
Największy rozgłos Drewermann zdobył swoją książką – przetłumaczoną również na język polski – “Kler. Psychogram ideału”, w którym opisał mechanizmy psychicznej przemocy i władzy w hierarchicznej strukturze duchowieństwa, a przede wszystkim poddał totalnej krytyce instytucję celibatu. — Nie sposób czytać tej książki bez drżenia, kryzysów i walki wewnętrznej. Jej lektura jest dla duchownego jakimś czyścem. Kto jednak przez ten czyściec przejdzie, zachowując fascynację swoim powołaniem, ten wie, że wyszedł oczyszczony, mocniejszy – pisał w 1992 roku o książce polski duchowny katolicki kojarzony dziś z walką z genderem i LGBT.
Około 700-stronicowa książka, która została wydana w 1989, dziś odczytywana jest na nowo w kontekście kryzysu pedofilskiego oraz sposobów, w jaki Kościół rzymskokatolickim zmaga się z kryzysem. Niedawno zresztą książka doczekała się nowego i uzupełnionego wydania. Właśnie w kontekście opisywania struktur zła, pozytywne słowa na temat Drewermanna wypowiedział parę lat temu ordynariusz Hildesheim bp Heiner Wilmer, stwierdzając, że Drewermann jest ‘nierozpoznanym przez Kościół prorokiem’.
Ekumenizm
Drewermann urodził się w ekumenicznym środowisku – ojciec był ewangelikiem, a matka katoliczką. Również na temat ekumenizmu Drewermann niejednokrotnie zabierał głos, stosując metodologię psychologiczną dla opisania rzeczywistości podzielonego chrześcijaństwa. Uważa, że podział wynika nie tyle z różnic dogmatycznych, a z „rozdarcia człowieka Zachodu”, konfliktu między uczuciami a rozumem, tym, co obiektywne i subiektywne.
Twierdzi, że katolicyzm i protestantyzm potrzebują siebie nawzajem, gdyż w przeciwnym razie doszłoby do radykalnego zsunięcia się każdej z tradycji w ekstremum subiektywizacji lub obiektywizacji wiary. – Bez sensu jest poprawianie przeszłości przez wymianę przyjacielskich deklaracji, gdyż chodzi o twórczą interakcję miedzy świadomością i nieświadomością, tym, co obiektywne i subiektywne – ocenił w jednej ze swoich publikacji.
Po zakazie nauczania i suspensie Drewermann nie przestał pisać i prowadzić działalności naukowo-dydaktycznej. Był i wciąż jest chętnie zapraszanym mówcą (także na imprezy o charakterze kościelnym), pracuje również jako psycholog. Jest przeciwnikiem własności prywatnej, a sam żyje skromnie, przekonując, że „w otoczeniu Jezusa było oczywiste, że nic nie należy do nas”.
Od 50 lat mieszka w skromnym lokalu, używa mebli, które inni wyrzucili, a jedyne, co posiada — jak zapewnia — to książki.
W urodzinowym wywiadzie udzielonym ewangelickiej agencji prasowej EPD, zapytany, jak należy mówić o Bogu w sytuacjach granicznych, w obliczu katastrof, epidemii czy indywidualnego nieszczęścia, Drewermann odpowiedział, że wiara w Boga tak, jak ją nauczał Jezus, nie interpretuje natury. — Ona nie wyjaśnia kosmosu, naucza nas, że spokój osiągniemy w Bogu, a w tym świecie musimy wytrwać. Bóg nie zmienia świata na naszą korzyść, ale pomaga nam spojrzeć ponad przepaść tego świata ku innemu brzegu. Osiągnąć to zaufanie jest sensem wszystkich modlitw i ich spełnieniem, że oto Bóg darowuje nam swojego anioła, swojego Ducha, abyśmy wytrwali.