Bez dobrej woli Kościół nie pomoże
- 23 marca, 2008
- przeczytasz w 1 minutę
Kościół rzymskokatolicki nie pomoże w trudnym dialogu lewicowego rządu Boliwii Evo Moralesa z opozycją kierowaną przez gubernatorów większości prowincji, jeżeli nie będzie z obydwu stron dobrej woli do zawarcia ugody. Sekretarz Konferencji Episkopatu Boliwii, biskup Jesus Juarez, oświadczył w sobotę, że Kościów nie ma zamiaru uczestniczyć w „spektakularnym show”, w którym obydwie strony chcą wykorzystać Kościół do celów politycznych, nie mając jednak zamiaru dojść do wzajemnego porozumienia.“Jeśli nie ma rezultatów, to „janiwa” i „manakanchu”, czyli […]
Kościół rzymskokatolicki nie pomoże w trudnym dialogu lewicowego rządu Boliwii Evo Moralesa z opozycją kierowaną przez gubernatorów większości prowincji, jeżeli nie będzie z obydwu stron dobrej woli do zawarcia ugody. Sekretarz Konferencji Episkopatu Boliwii, biskup Jesus Juarez, oświadczył w sobotę, że Kościów nie ma zamiaru uczestniczyć w „spektakularnym show”, w którym obydwie strony chcą wykorzystać Kościół do celów politycznych, nie mając jednak zamiaru dojść do wzajemnego porozumienia.
“Jeśli nie ma rezultatów, to „janiwa” i „manakanchu”, czyli „nie” w językach aimara i keczua.” — stwierdził duchowny. Biskup zapowiedział również, że oficjalne stanowisko Kościół przyjmie po skończeniu świąt wielkanocnych.
Oświadczenie biskup Juarez wydał gdy obie strony oskarżały się o brak szczerości we wzajemnym dialogu w sprawie nowej Konstytucji kraju (narzucanej przez rząd Moralesa) i autonomii regionów (czego chce opozycja). Część opozycji również nie chce biskupa Juareza jako mediatora, ponieważ oskarża go o sympatie prorządowe. Prawicowa opozycja zamiast niego chce mediacji kardynała Julio Terrazas.