- 26 października, 2024
- przeczytasz w 4 minuty
Luterański teolog i męczennik ks. Dietrich Bonhoeffer stał się elementem kampanii wyborczej religijnej prawicy wspierającej republikańskiego kandydata Donalda Trumpa.
Bonhoeffer taki nie był!
Luterański teolog i męczennik ks. Dietrich Bonhoeffer stał się elementem kampanii wyborczej religijnej prawicy wspierającej republikańskiego kandydata Donalda Trumpa.
Teolodzy z Niemiec i USA opublikowali list otwarty, sprzeciwiający się instrumentalizacji Bonhoeffera.
Już za nieco ponad tydzień (5 listopada) świat wstrzyma oddech w oczekiwaniu na pierwsze sondażowe wyniki wyborów prezydenckich w USA, tym bardziej, że o wyścig o Białym Dom jest dość wyrównany i ani kandydatka demokratów Kamala Harris, ani jej republikański kontrkandydat Donald J. Trump nie mogą być do końca pewni ostatecznego wyniku. Obserwatorzy życia politycznego w USA zakładają, że wynik nie musi oznaczać końca napięć politycznych, a doprowadzić może do dalszej polaryzacji amerykańskiego społeczeństwa. Ponieważ walka jest wyrównana, a i podziały przebiegają w poprzek różnych grup społecznych, dzieląc także chrześcijan, uwaga skupiona jest na tematy na styku religii i polityki.
Urodzony we Wrocławiu i zgładzony na osobisty rozkaz Hitlera w ostatnich dniach II wojny światowej ewangelicki teolog ks. Dietrich Bonhoeffer jest jednym z najznamienitszych teologów protestanckich XX wieku, którego wpływ wykracza daleko poza spektrum protestanckie i niemieckojęzyczne.
Myśl Bonhoeffera, jednego z najważniejszych przedstawicieli teologii dialektycznej XX wieku, ekumenisty i aktywnego uczestnika spisku na życie Hitlera, inspiruje chrześcijan różnych wyznań w rozmaitych kręgach kulturowych. Dość wspomnieć, że teologia i postawa Bonhoeffera znalazła również odzew wśród intelektualistów antykomunistycznej opozycji w PRL.
Książka Anny Morawskiej „Chrześcijanin w Trzeciej Rzeszy” była w kręgach opozycyjnych związanych z premierem Tadeuszem Mazowieckim ważną lekturą, a już po uzyskaniu przez Polskę pełnej niepodległości po 1989 roku, zainteresowanie Bonhoefferem eksplodowało – nie tylko ze względu na miejsce jego urodzenia, ale i działalności. Także w Polsce istnieją miejsca związane z Bonhoefferem — we Wrocławiu pomnik Bonhoeffera przy dawnym kościele ewangelickim św. Elżbiety (dziś rzymskokatolicki, gdzie Bonhoeffer był ochrzczony), czy Ogród Ciszy i Medytacji w szczecińskiej dzielnicy Zdroje (d. Finkenwalde), upamiętniający tajne seminarium kaznodziejskie teologów Kościoła Wyznającego, które prowadził Bonhoeffer. Jest jeszcze Dom Bonhoeffera działający przy Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Świętej Trójcy w Szczecinie.
Zainteresowanie i późniejsza fascynacja Bonhoefferem, mimo że nie do końca oczywiste w samych Niemczech przynajmniej w okresie powojennym, nie ominęło innych krajów europejskich, ale także innych kontynentów. Dzieła Bonhoeffera tłumaczono na wiele języków, a w zależności od uwarunkowań społeczno-politycznych jego myśl odsłaniała swój inspirujący potencjał.
Jak się okazuje teologia Bonhoeffera i jego osoba stały się także orężem w ręku chrześcijańskich nacjonalistów w USA, którzy w teologii Bonhoeffera i nim samym dostrzegli uzasadnienie dla skrajnie prawicowej ideologii, a co za tym idzie kandydatury Donalda Trumpa.
Chrześcijańscy teolodzy z USA i Niemiec, w tym także liderzy kościelni, wystosowali list otwarty, w którym sprzeciwili się instrumentalizacji teologii i osoby Dietricha Bonhoeffera.
W Stanach Zjednoczonych obecna jest niebezpieczna retoryka sprzeciwu, powołująca się na Dietricha Bonhoeffera, przede wszystkim w kręgach związanych z chrześcijańskim nacjonalizmem. Grupy te posługują się symbolami i językiem wiary chrześcijańskiej, aby zdobyć władzę i kontrolę nad innymi. Nacjonalizm chrześcijański występuje wprawdzie nie tylko w USA, ale okazał swoją pełną brutalność 6 stycznia 2021 podczas szturmu na amerykański Kapitol. Dzień ten pokazał, że także chrześcijanie w swojej nienawiści wobec politycznych przeciwników i demokratycznych instytucji nie wahają się sięgnąć po przemoc. Co więcej, ich pogarda dla systemu demokratycznego, charakteryzującego się pokojowym przekazaniem władzy, stała się oczywista – czytamy w liście, którego pełne brzmienie w j. polskim opublikował luterański portal ewangelicy.pl.
Autorzy listu przywołują Erica Metaxasa, radykalnego zwolennika Donalda Trumpa i autora książek o Dietrichu Bonhoefferze, w których osoba i myśl niemieckiego teologa i męczennika ukazywane są jako ideologiczna podbudowa dla republikańskiej rewolucji ideologicznej. Książki Metaxasa o Bonhoefferze, ale także o Lutrze, wielokrotnie były krytykowane przez teologów, zarzucających pisarzowi brak warsztatu metodologicznego, wiedzy i manipulacje. Metaxas wychowany został w tradycji grecko-prawosławnej i choć nigdy oficjalnie nie porzucił prawosławie, uczęszczał na nabożeństwa do kościoła episkopalnego i do innych wyznań protestanckich. Po przegranych przez Trumpa wyborach w 2021 roku Metaxas wspierał narrację trumpistów o ukradzionych wyborach, rozpowszechniając teorie spiskowe.
Wśród pierwszych sygnatariuszy listu otwartego znaleźli się m. in. prof. Lori Brandt Hale oraz prof. Florian Höhne, współprzewodniczacy Międzynarodowego Towarzystwa Bonhoefferowskiego, Victoria J. Barnett oraz ks. prof. Wolfgang Huber, odpowiednio wydawcy anglo- i niemieckojęzycznego wydania pism zebranych Bonhoeffera. Do grona sygnatariuszy dołączyło w międzyczasie wielu znanych teologów chrześcijańskich, a także biskupek i biskupów ewangelickich z Niemiec oraz USA.
Swój list otwarty opublikowali także członkowie rodu Bonhoefferów. Pod listem podpisało się 87 spośród 100 żyjących potomków rodzeństwa Bonhoeffera.
Wspomniany w oświadczeniu teologów film fabularny spotkał się z krytyką wielu środowisk. Autorzy, w tym dystrybutor, odrzucają oskarżenia, jakoby film był oparty na książkach Metaxasa lub miał być w jakikolwiek sposób powiązany z chrześcijańskim nacjonalizmem.