Społeczeństwo

Ciało i dusza — smog i smok


Nie­dzie­la Chrztu Pań­skie­go Anno Domi­ni 2017 w sto­li­cy nie była naj­lep­szym miej­scem do spa­ce­ro­wa­nia ani oddy­cha­nia. Ale smo­go­wa sytu­acja to też jakaś inspi­ra­cja do kaza­nia. Ja usły­sza­łam o tym, że przej­mu­je­my się bar­dziej zdro­wiem psy­chicz­nym i fizycz­nym, chce­my żyć w dobrym śro­do­wi­sku, ale nie­ko­niecz­nie zwra­ca­my uwa­gę na czy­stość śro­do­wi­ska ducho­we­go. 


A prze­cież celem chrze­ści­jan jest nie­bo i życie wiecz­ne, a nie docze­sność.

Trud­no się z tym oczy­wi­ście nie zgo­dzić, bo prze­cież wie­my, że praw­dzi­wie spra­wie­dli­wy i pięk­ny świat nasta­nie jak ten się skoń­czy. Więc w zasa­dzie Arma­ged­don i wszyst­ko co do nie­go pro­wa­dzi nie powi­nien nas prze­ra­żać, a na pew­no mniej niż moż­li­wość, że nie zasłu­ży­my na zba­wie­nie wiecz­ne. Więc i nie zdzi­wi­łam się, że w kaza­niu nasz pasterz pomi­nął zupeł­nie tro­skę o jakość powie­trza kon­cen­tru­jąc się na jako­ści tego czym oddy­cha nasza dusza. Jed­nak na koniec mszy pomo­dli­li­śmy się o to, by nasz cho­ry biskup wró­cił do zdro­wia. Szcze­rze mu tego życzę, tyl­ko cza­sa­mi zasta­na­wiam się czy jest w tym kon­se­kwen­cja. Może kon­se­kwent­na w wie­rze była świę­ta Tere­sa z Lisieux, któ­ra jako mała dziew­czyn­ka chcia­ła, by jej mama jak naj­szyb­ciej zmar­ła, dzię­ki cze­mu unik­nie cier­pień, a doświad­czy moż­li­wo­ści prze­by­wa­nia z Bogiem w nie­bie.

Jeże­li jed­nak uwa­ża­my, że życie na zie­mi ma war­tość — a chy­ba tak uwa­ża­my, modląc się o życie nawet dla osób, o któ­rych zba­wie­nie się nie boimy — to jakość nasze­go śro­do­wi­ska natu­ral­ne­go dla ciał powin­na też mieć zna­cze­nie. Powiem szcze­rze, że byłam nie­przy­jem­nie roz­cza­ro­wa­na, kie­dy po wyj­ściu z kościo­ła zoba­czy­łam tyle samo aut co zwy­kle. Nawet, gdy­by to był jedy­ny kościół w odle­gło­ści kil­ku­na­stu kilo­me­trów spo­dzie­wa­ła­bym się raczej ape­li o pozo­sta­nie w domu niż przy­czy­nie­nie się do zwięk­sze­nia zanie­czysz­cze­nia. Wiel­ka szko­da, że nasi paste­rze nie chcą o to ape­lo­wać. W koń­cu to nie był­by apel do osób bli­żej nie­spre­cy­zo­wa­ne­go adre­sa­ta, ale do tych wier­nych, któ­rzy regu­lar­nie do kościo­ła przy­cho­dzą.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.