- 13 marca, 2012
- przeczytasz w 1 minutę
Czy tymczasowo zażegnane bankructwo Grecji jest wynikiem braku etyki protestanckiej w tym kraju? Czy brak odpowiedzialności za finanse państwa może mieć podłożone religijne? Odpowiedzi na te pytania starało się udzielić dwóch ekonomistów na łamach ewangelikaln...
Grekom zabrakło protestanckiej etyki?
– Protestancka etyka odpowiedzialności w krajach skandynawskich, Holandii czy w niektórych szwajcarskich kantonach sprawia, że obywatelom trudno przychodzi oszukiwanie państwa poprzez bezprawne pobieranie zasiłków socjalnych – powiedział prof. Friedrich Schneider (Austria), wskazując ponadto na inne zagrożenia spowodowane korupcją, oszustwami podatkowymi oraz pracą na czarno. – Grekom, wyznającym w większości prawosławie, wcale to nie przeszkadza. — dodaje.
Sceptycznie wobec tezy Schneidera odniósł się prof. Werner Lachmann z Norymbergii, kierujący Stowarzyszeniem na rzecz Wspierania Nauk Ekonomicznych i Etyki. – Protestanckie cnoty, na których zbudowane zostały USA nie uchroniły elit tego kraju przed niewiarygodnym oszustwem na rynku papierów wartościowych. To właśnie tam rozpoczął się kryzys gospodarczy. Lachmann przekonuje, że wszystkie kraje Unii Europejskiej, w tym także i te w większości protestanckie, złamały postanowienia z Maastricht, zakazujące przejmowania państwowych długów przez państwa członkowskie Wspólnoty.
foto: libasoli.de