Społeczeństwo

Hipokryzja i mity w sprawie Alicji Tysiąc


Wbrew komen­ta­to­rom wszel­kiej maści od pra­wa do lewa, Euro­pej­ski Try­bu­nał praw czło­wie­ka nie wypo­wie­dział się na temat pra­wa do abor­cji jako takie­go. Dobrze by było, by ludzie, któ­rzy wypo­wia­da­ją się na ten temat naj­pierw prze­czy­ta­li to orze­cze­nie, potem zro­zu­mie­li, a na sam koniec pisa­li, co im atra­ment na pió­ro przy­nie­sie.


Wbrew komen­ta­to­rom wszel­kiej maści od pra­wa do lewa, Euro­pej­ski Try­bu­nał praw czło­wie­ka nie wypo­wie­dział się na temat pra­wa do abor­cji jako takie­go. Dobrze by było, by ludzie, któ­rzy wypo­wia­da­ją się na ten temat naj­pierw prze­czy­ta­li to orze­cze­nie, potem zro­zu­mie­li, a na sam koniec pisa­li, co im atra­ment na pió­ro przy­nie­sie.

Naj­cie­kaw­sze w orze­cze­niu, i klu­czo­we do jego zro­zu­mie­nia, jest zda­nie sędzie­go z Mal­ty. Try­bu­nał nie wypo­wia­dał się na temat abs­tark­cyj­ne­go pra­wa do abor­cji lub jego bra­ku. Przed Try­bu­na­łem była Pol­ska, któ­ra na abor­cję w pew­nych oko­licz­no­ściach teo­re­tycz­nie pozwa­la i któ­ra następ­nie nie robi nic, by prze­strze­ga­nie tego pra­wa sku­tecz­nie wyeg­ze­kwo­wać. I Pol­ska zosta­ła uka­ra­na za to, że pomi­mo dekla­ra­cji, leka­rzom w Pol­sce wol­no bez­kar­nie łamać pra­wo, a kobie­tom, któ­rym pra­wo pozwa­la na abor­cje, pań­stwo nie zapew­nia ochro­ny.

Tak napraw­dę to co ude­rza w spra­wie (i orze­cze­niu) Ali­cji Tysiąc, jest nie­praw­do­po­dob­na hipo­kry­zja pol­skie­go usta­wo­daw­cy. Z jed­nej stro­ny mamy pra­wo, któ­re pozwa­la kobie­cie na usu­nię­cie cią­ży w okre­ślo­nych przy­pad­kach, ale następ­nie przy­my­ka oko, gdy leka­rze pod przy­kryw­ką „sumie­nia” to pra­wo sabo­tu­ją. Kobie­ta nie ma żad­nej jasnej dro­gi odwo­ław­czej od decy­zji leka­rza, i musi na wła­sną rękę szu­kać pomo­cy.

Ude­rza tak­że skan­da­licz­na nie­czu­łość Pola­ków w takich spra­wach. W pro­ku­ra­tu­rze pra­wie śle­pej pani Tysiąc pro­ku­ra­tor odmó­wił jakiej­kol­wiek pomo­cy w czy­ta­niu doku­men­tów „bo to nie jego spra­wa”. Rów­nie obu­rza­ją­ce było zda­nie pol­skie­go rzą­du, że nie doszło do zagro­że­nia życia pacjent­ki, sko­ro Ali­cja Tysiąc prze­ży­ła poród. Jak rozu­miem, gdy­by umar­ła przy poro­dzie, pań­stwo odda­ło by jej dzie­ci do domu dziec­ka, wypła­ca­ło ren­tę, a na otar­cie łez Ali­cja była by może kano­ni­zo­wa­na.

Jakoś nie słu­szę by „obroń­cy życia” spie­szy­li z pomo­cą pani Tysiąc, któ­ra wyma­ga opie­ki, ma trój­kę dzie­ci i 560 zło­tych zasił­ku. Trud­no nie oprzeć się wra­że­niu, że pol­skie pań­stwo dziec­ko poczę­te inte­re­su­je tyl­ko do chwi­li naro­dze­nia.

Abor­cja i spra­wa pani Tysiąc jest w Pol­sce tema­tem zastęp­czym. Mówi­my o dziec­ku poczę­tym, co pozwa­la nam uni­kać tema­tów: pod­zie­mia abor­cyj­ne­go (lek­tu­ra każ­dej gaze­ty poka­zu­je nam, że ist­nie­je i ma się ono dobrze), bra­ku pomo­cy pań­stwa dla samot­nych matek, bez­kar­no­ści leka­rzy w łama­niu pra­wa pod pozo­rem „skru­pu­łów sumie­nia” (cie­ka­we kto pro­wa­dzi pry­wat­ne gabi­ne­ty gine­ko­lo­gicz­ne któ­re są „tanie, dys­kret­ne i bez­piecz­ne”), bra­ku edu­ka­cji sek­su­al­nej w szko­łach, wresz­cie tego, że jeden ze związ­ków wyzna­nio­wych usi­łu­je wyko­rzy­stać (rze­ko­mo) świec­kie pań­stwo do egze­kwo­wa­nia swo­ich norm moral­nych.

Prze­stań­my więc świą­to­bli­wym gło­sem mówić o „oskar­ża­niu dziec­ka poczę­te­go” i spojrz­my praw­dzie w oczy.

Pod koniec kon­fe­ren­cji pra­so­wej na pyta­nie, czy uro­dzi­ła by dziec­ko gdy­by mia­ła pie­nią­dze. Odpo­wiedź pani Tysiąc była puen­tą całej sytu­acji: „Gdy­bym mia­ła pie­nią­dze, nie mia­ła­bym pro­ble­mu z wyko­na­niem abor­cji”

I wszy­scy wie­my, że mówi praw­dę.

::Ekumenizm.pl: Pro life po pol­sku

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.