Społeczeństwo klimat

Krótki komentarz do afer pedofilskich w Kościele


Cała Pol­ska w wiel­kim napię­ciu ocze­ku­je wyja­śnie­nia zarzu­tów sta­wia­nych ks. Pra­ła­to­wi Hen­ry­ko­wi Jan­kow­skie­mu, wiel­kiej posta­ci Kościo­ła Gdań­skie­go i ruchu soli­dar­no­ścio­we­go. Media z dnia na dzień poda­ją następ­ne szcze­gó­ły afe­ry. 15 let­ni syn kobie­ty sprzą­ta­ją­cej ple­ba­nię miał być uwie­dzio­ny przez ks. Jan­kow­skie­go. Ks. Jan­kow­ski obda­ro­wy­wał mało­let­nie­go Sław­ka dro­gi­mi pre­zen­ta­mi i odwie­dzał go na wsi u wuj­ka chło­pa­ka. Mat­ka Sła­wo­mi­ra twier­dzi, że jej syn czę­sto noco­wał u księ­dza. Zwierzch­nik Pra­ła­ta ks. Arcy­bi­skup […]


Cała Pol­ska w wiel­kim napię­ciu ocze­ku­je wyja­śnie­nia zarzu­tów sta­wia­nych ks. Pra­ła­to­wi Hen­ry­ko­wi Jan­kow­skie­mu, wiel­kiej posta­ci Kościo­ła Gdań­skie­go i ruchu soli­dar­no­ścio­we­go. Media z dnia na dzień poda­ją następ­ne szcze­gó­ły afe­ry. 15 let­ni syn kobie­ty sprzą­ta­ją­cej ple­ba­nię miał być uwie­dzio­ny przez ks. Jan­kow­skie­go. Ks. Jan­kow­ski obda­ro­wy­wał mało­let­nie­go Sław­ka dro­gi­mi pre­zen­ta­mi i odwie­dzał go na wsi u wuj­ka chło­pa­ka. Mat­ka Sła­wo­mi­ra twier­dzi, że jej syn czę­sto noco­wał u księ­dza. Zwierzch­nik Pra­ła­ta ks. Arcy­bi­skup Gocłow­ski otrzy­my­wał rów­nież nie­po­ko­ją­ce sygna­ły na temat nie­sto­sow­ne­go zacho­wa­nia się księ­dza Jan­kow­skie­go wobec mło­do­cia­nych. Rela­cje pomię­dzy ks. Arcy­bi­sku­pem a ks. Pra­ła­tem nie zawsze były popraw­ne. Ks. Jan­kow­ski nie kon­sul­to­wał wie­lu swo­ich dusz­pa­ster­skich ini­cja­tyw z Kurią Gdań­ską i jest w Gdań­sku swo­istą insty­tu­cją (w insty­tu­cji) z racji pozy­cji zaj­mo­wa­nej w krę­gach gdań­skich elit, soli­dar­no­ścio­we­go rodo­wo­du, mię­dzy­na­ro­do­wych konek­sji oraz spek­ta­ku­lar­nych dzia­łań.

Sam ks. Jan­kow­ski zupeł­nie nie­prze­ko­ny­wa­ją­co przed­sta­wia sie­bie jako ofia­rę intry­gi wkom­po­no­wa­nej w wal­kę z Kościo­łem i chęt­nie przyj­mu­je nazbyt pochop­ne wyra­zy soli­dar­no­ści od wier­nych świec­kich i duchow­nych (gdańsz­cza­nie nie­zmien­nie uzna­ją go za auto­ry­tet). Ks. Jan­kow­ski jest bar­dzo popu­lar­ny wśród Polo­nii i uzna­wa­ny za oso­bi­ste­go przy­ja­cie­la lau­re­ata Nagro­dy Nobla. Jeśli zarzu­ty wobec księ­dza potwier­dzą się, bar­dzo ucier­pi na tym auto­ry­tet Kościo­ła kato­lic­kie­go.

Spo­łe­czeń­stwo ma pra­wo posta­wić epi­sko­pa­to­wi pyta­nie, co ten robi, aby zapo­biec afe­rom sek­su­al­nym i eko­no­micz­nym. Brak odpo­wie­dzi i kon­kret­nych dzia­łań może wyni­kać z oba­wy epi­sko­pa­tu przed takim odbio­rem, któ­ry suge­ro­wał­by, że owe afe­ry są rze­czą nagmin­ną w Koście­le, nale­żą do jego codzien­no­ści. Czy nie lepiej jed­nak dać spo­łe­czeń­stwu pol­skie­mu komu­ni­kat, że bisku­pi nawet nie­licz­ne w sto­sun­ku do ogól­no­kra­jo­wej sta­ty­sty­ki incy­den­ty pedo­fil­skie trak­tu­ją bar­dzo poważ­nie i robią wszyst­ko by im zapo­biec?

Oka­zu­je się, że sygna­ły o pedo­fil­skich, czy homo­sek­su­al­nych zacho­wa­niach księ­ży były lek­ce­wa­żo­ne przez hie­rar­chów lub mówiąc ina­czej nie trak­to­wa­ne z nale­ży­tą powa­gą. Kli­mat nie­uf­no­ści i zaże­no­wa­nia już wkradł się pomię­dzy wier­nych a kapła­nów w Pol­sce, daje się to odczuć we wza­jem­nych rela­cjach na linii świec­cy (zwłasz­cza rodzi­ce) — kapła­ni.

Kościół Pol­ski poka­zał świa­tu, że moż­na powszech­nie zacho­wać wyso­ki poziom wia­ry i w bez­pre­ce­den­so­wy spo­sób pora­dził sobie z ide­olo­gią mate­ria­li­zmu. Lecz z dru­giej stro­ny sta­nął w nie­zręcz­nej roli egzor­cy­sty, dla któ­re­go sza­tan zacho­wał na koniec jesz­cze jeden swój argu­ment — zgor­sze­nie.

Wróg wewnętrz­ny nie po raz pierw­szy oka­zał się bar­dziej nie­bez­piecz­ny ani­że­li wro­go­wie zewnętrz­ni. Kie­dy Arcy­bi­skup Wied­nia Gro­er wysłał do swo­ich wier­nych list o immo­ra­li­zmie panu­ją­cym w spo­łe­czeń­stwie austriac­kim media ujaw­ni­ły skan­dal sek­su­al­ny, któ­re­go miał być cen­tral­ną posta­cią. Nad­re­pre­zen­ta­tyw­ność księ­ży homo­sek­su­al­nych i afe­ry pedo­fil­skie to naj­lep­szy argu­ment do pozba­wie­nia Kościo­ła kom­pe­ten­cji naucza­nia wier­nych w dzie­dzi­nie moral­no­ści. Jeśli pol­ski epi­sko­pat da się uprze­dzić np. mediom w kre­owa­niu ini­cja­tyw anty­pe­do­fli­skich, to może się oka­zać za kil­ka lat, że auto­ry­te­tem w dzie­dzi­nie moral­no­ści jest gru­pa, w któ­rej więk­szość opo­wia­da się za libe­ral­ny­mi i selek­tyw­ny­mi roz­wią­za­nia­mi moral­ny­mi, a pozba­wio­ny moral­nej legi­ty­ma­cji Kościół, któ­ry repre­zen­tu­je kon­ser­wa­tyw­ną moral­nie więk­szość prze­sta­nie być auto­ry­te­tem w dzie­dzi­nie moral­no­ści.

Teraz wszyst­ko w rękach bisku­pów, któ­rzy jeśli oka­żą się pokor­ni i bez­kom­pro­mi­so­wi prze­pro­wa­dzą pol­ski Kościół przez kry­zys (nie wie­my jesz­cze czy wiel­ki, ale nie­wąt­pli­wy) wywo­ła­ny zgor­sze­niem i poka­żą świa­tu, że Kościół jest insty­tu­cją, któ­ra pierw­sza w spo­sób zor­ga­ni­zo­wa­ny zwal­cza w swo­ich sze­re­gach pedo­fi­li. Jestem prze­ko­na­ny, że papież ucie­szył­by się z takiej ini­cja­ty­wy pol­skie­go Kościo­ła, a sama ini­cja­ty­wa w niczym nie uję­ła­by jego wiel­ko­ści.

Rol­land Tetlich

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.