Liberalna sędzia ustąpiła
- 2 lipca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Pierwsza kobieta-sędzia w amerykańskim Sądzie Najwyższym, Sandra Day O’Connor, ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska. Ponieważ była ona sędzią centrową, uważa się, że nowy sędzia nominat Geroge’a W. Busha może przyczynić się do delegalizacji aborcji.Sandra Day O’ Connor została mianowana przez prezydenta Ronalda Reagana w 1981 roku i była uważana za kandydaturę umiarkowanie prawicową. Z biegiem lat jednak okazało się, że głosowała bardziej centrowo niż inni […]
Pierwsza kobieta-sędzia w amerykańskim Sądzie Najwyższym, Sandra Day O’Connor, ogłosiła swoją rezygnację ze stanowiska. Ponieważ była ona sędzią centrową, uważa się, że nowy sędzia nominat Geroge’a W. Busha może przyczynić się do delegalizacji aborcji.
Sandra Day O’ Connor została mianowana przez prezydenta Ronalda Reagana w 1981 roku i była uważana za kandydaturę umiarkowanie prawicową. Z biegiem lat jednak okazało się, że głosowała bardziej centrowo niż inni sędziowie: choć nie uważa prawa do aborcji za prawo konstytucyjnie chronione, tym niemniej nie uważa go też za coś sprzecznego z konstytucją. W 2003 roku zagłosowała w Lawrence v. Texas za uchyleniem praw penalizujących prywatne zachowania homoseksualne między dorosłymi. W 2000 roku opowiedziała się przeciwko ponownemu przeliczaniu głosów przez Florydę, co zapewniło zwycięstwo Bushowi.
Jej rezygnacja, spowodowana kłopotami zdrowotnymi, jest zaskoczeniem, gdyż spodziewano się odejścia najpierw ultrakonserwatywnego prezesa Sądu Najwyższego (i luteranina) Williama Rehnquista, jej kolegi ze studiów.
Sandra Day O’Connor, urodzona w 1930 roku ukończyła Uniwersytet Stanforda, ale żadna firma nie chciała zatrudnić kobiety prawnika. Jest członkinią Kościoła episkopalnego.