Muzułmanie oburzeni książką o kobietach
- 3 czerwca, 2009
- przeczytasz w 2 minuty
“Czy Bóg nienawidzi kobiet?” – taki prowokacyjny tytuł nosi nowa książka o roli kobiety w najważniejszych religiach świata. Publikacja, która właśnie została wydana w Wielkiej Brytanii, już wywołuje protesty środowisk muzułmańskich, ponieważ zawiera ona krytykę Mahometa za to, że współżył z 9‑letnią dziewczynką, Aiszą, która została jego żoną w wieku 6–7 lat. Wydawca książki zamówił ekspertyzy, z których wynikało, że książka może wzbudzić oburzenie […]
“Czy Bóg nienawidzi kobiet?” – taki prowokacyjny tytuł nosi nowa książka o roli kobiety w najważniejszych religiach świata. Publikacja, która właśnie została wydana w Wielkiej Brytanii, już wywołuje protesty środowisk muzułmańskich, ponieważ zawiera ona krytykę Mahometa za to, że współżył z 9‑letnią dziewczynką, Aiszą, która została jego żoną w wieku 6–7 lat.
Wydawca książki zamówił ekspertyzy, z których wynikało, że książka może wzbudzić oburzenie muzułmanów. Policja udaremniła już zamach bombowy na siedzibę wydawcy. Część poświęcona islamowi zawiera szereg tekstów źródłowych, ukazujących stosunek islamu do kobiet, a w szczególności samego proroka. Znajdują się w niej również omówienia brutalnych wydarzeń, pokazujących traktowanie kobiet, jak choćby opis tragedii z marca 2002 roku, gdy podczas pożaru szkoły w Mekce zginęło 14 dziewczynek. Zostały one zapędzone przez policję religijną do płonącego budynku, gdyż nie założyły szat przykrywających je do samych kostek.
Jednak główną kontrowersją książki zdaje się być wiek jednej z żon Mahometa, Aiszy, którą prorok miał poślubić w wieku 6–7 lat, a małżeństwo skonsumował, gdy Aisza miała „dopiero” 9 lat. Teologowie islamscy uważają, że Mahomet zaczął współżycie z żoną, gdy ta osiągnęła dojrzałość płciową. Innego zdania są autorzy książki — Jeremy Stangroom oraz Ophelia Benson — którzy obficie cytują teksty źródłowe.
Autorzy książki przekonują, że po zamachach terrorystycznych 11 września nastąpiła fala politycznej poprawności, której celem było budowanie mostów z muzułmańskim światem w obawie przed oskarżenie Zachodu o islamofobię. W ten sposób unikano również trudnych dla islamu tematów, zarówno tych, dotyczących teraźniejszości, jak i przyszłości – twierdzą.