Społeczeństwo kobiety w kościele

Muzułmanie w Holandii


2. listo­pa­da nie był tyl­ko dniem reelek­cji Geo­r­ge­’a W. Busha na urząd pre­zy­den­ta USA, to był tak­że dzień, w któ­rym holen­der­skie spo­łe­czeń­stwo otrzy­ma­ło dru­gie śmier­tel­ne ostrze­że­nie. Fil­mo­wiec Theo van Gogh został zastrze­lo­ny na uli­cy. List na jego cie­le wyja­śnił, dla­cze­go: upo­ko­rzył wia­rę muzuł­mań­ską. I van Gogh może nie być ostat­nim zamor­do­wa­nym z tego powo­du. Jesz­cze bar­dziej szo­ku­ją­ce było to, że mor­der­stwa wywo­ła­ły w spo­łe­czeń­stwie poczu­cie bra­ku […]


2. listo­pa­da nie był tyl­ko dniem reelek­cji Geo­r­ge­’a W. Busha na urząd pre­zy­den­ta USA, to był tak­że dzień, w któ­rym holen­der­skie spo­łe­czeń­stwo otrzy­ma­ło dru­gie śmier­tel­ne ostrze­że­nie. Fil­mo­wiec Theo van Gogh został zastrze­lo­ny na uli­cy. List na jego cie­le wyja­śnił, dla­cze­go: upo­ko­rzył wia­rę muzuł­mań­ską. I van Gogh może nie być ostat­nim zamor­do­wa­nym z tego powo­du.

Jesz­cze bar­dziej szo­ku­ją­ce było to, że mor­der­stwa wywo­ła­ły w spo­łe­czeń­stwie poczu­cie bra­ku bez­pie­czeń­stwa. A jesz­cze pięć lat temu wszy­scy poli­ty­cy, inte­lek­tu­ali­ści i eli­ta wymia­ru spra­wie­dli­wo­ści, mie­li usta peł­ne poli­tycz­nej popraw­no­ści.

Pewien libe­ral­ny poli­tyk na począt­ku lat 90. powie­dział w prze­mó­wie­niu, że z inte­gra­cją imi­gran­tów są duże pro­ble­my. Zaczę­to mówić o nim jako o rady­ka­le, a nawet rasi­ście. Dziś jego wypo­wie­dzi nawet by nie zauwa­żo­no, gdyż była­by zbyt mięk­ka.

Spra­wa prze­ciw­ko (skraj­nie) pra­wi­co­we­mu poli­tycz­ne­mu lide­ro­wi zakoń­czy­ła się kry­mi­nal­nym wyro­kiem. Par­tyj­ny lider oświad­czył: “Zre­du­ku­je­my spo­łe­czeń­stwo wie­lo­kul­tu­ro­we tak bar­dzo, jak tyl­ko będzie­my w sta­nie”. W 1997 sędzio­wie orze­kli, że była to dys­kry­mi­na­cja raso­wa. Dziś taka opi­nia jest powszech­na, zarów­no w krę­gach poli­tycz­nych, jak i dzien­ni­kar­skich. Uskar­ża­nie się na spo­łecz­ną róż­no­rod­ność sta­ło się nawet mod­ne. Wszyst­ko się zmie­nia…

Zagro­że­ni czu­ją się przede wszyst­kim przed­sta­wi­cie­le poli­tycz­nej pra­wi­cy. Jed­nym z nich jest Ayaan Hir­si Ali, libe­ral­na pani poseł, któ­ra z Theo van Goghiem współ­two­rzy­ła film “Sub­mis­sion”. To w nim kobie­ta zło­wro­go spo­wi­ta jest wer­se­ta­mi z Kora­nu. Prze­kaz jest pro­sty: wia­ra muzuł­mań­ska (w któ­rej Hir­si Ali się wycho­wa­ła) dys­kry­mi­nu­je kobie­ty i dla­te­go nie pasu­je do współ­cze­sne­go świa­ta Zacho­du. Po zamor­do­wa­niu van Gogha Hir­si Ali otrzy­ma­ła wie­le gróźb. Gro­żo­no jej tak­że śmier­cią, dla­te­go też pani poseł wciąż ukry­wa się przed opi­nią publicz­ną.

Tak­że inny poli­tyk, Geert Wil­ders, któ­ry do lata był człon­kiem libe­ral­nej par­tii VVD, uskar­ża się od kil­ku lat na muzuł­mań­ski eks­tre­mizm. Dla­te­go też popadł w kon­flikt z lide­rem swo­jej par­tii. Przy­czy­ną było sta­no­wi­sko na temat akce­sji Tur­cji do Unii Euro­pej­skiej. Wile­drs tak­że przez pewien czas musiał się ukry­wać. Wyglą­da jed­nak na to, że spo­łe­czeń­stwo zga­dza się z Wil­der­sem, gdyż popar­cie dla nie­za­leż­ne­go posła wzro­sło do 15 pro­cent!

Przed Holan­dią stoi kil­ka pytań. Naj­waż­niej­sze brzmi: czy cała ta sytu­acją spra­wi, że poło­że­nie muzuł­ma­nów w spo­łe­czeń­stwie będzie się róż­nić od sytu­acji nie­mu­zuł­ma­nów? Odpo­wiedź jest pro­sta: nie będzie się róż­nić. Kró­le­stwo Nider­lan­dów pod­pi­sa­ło tak wie­le aktów doty­czą­cych praw czło­wie­ka, jak to tyl­ko moż­li­we, a więk­szość z nich trak­tu­je o swo­bo­dach reli­gij­nych. Nie ma moż­li­wo­ści zabro­nie­nia muzuł­ma­nom budo­wy mecze­tów lub naucza­nia dzie­ci Kora­nu. To uni­wer­sal­ne pra­wo czło­wie­ka.

Spo­łe­czeń­stwo holen­der­skie, od kil­ku stu­le­ci, ma jed­nak pew­ną cha­rak­te­ry­stycz­ną cechę, któ­rą moż­na nazwać ufrag­men­to­wie­niem. Sys­tem jest dość pro­sty: ponie­waż spo­łe­czeń­stwo skła­da się z tak wie­lu mniej­szo­ści, muszą one żyć ze spo­bą w poko­ju. Sys­tem jest stwo­rzo­ny tak, aby wszyst­kie gru­py suwe­ren­nie wła­da­ły swo­imi orga­ni­za­cja­mi (przede wszyst­kim szko­ła­mi, ale tak­że klu­ba­mi spor­to­wy­mi itd.), finan­so­wa­ny­mi przez pań­stwo. Wła­śnie dzię­ki temu sys­te­mo­wi nadal mamy np. pro­te­stanc­kie i kato­lic­kie szko­ły czy libe­ral­ną tele­wi­zję publicz­ną.

Kie­dy muzuł­ma­nie przy­by­wa­li do Holan­dii pod­czas ostat­nich kil­ku dekad było oczy­wi­ste, że te pra­wa nale­żą się tak­że im. Dopie­ro 11. wrze­śnia 2001 roku spra­wił, że poli­ty­cy tacy jak Wil­ders czy Hir­si Ali zaczę­li mówić o tych szko­łach jako o wylę­gar­niach muzuł­mań­skie­go eks­tre­mi­zmu. Jed­nak bada­nia pro­wa­dzo­ne przez rząd nie potwier­dzi­ły tej opi­nii.

Czy w takim razie muzuł­ma­nie utra­cą swo­je szko­ły? Nie, nie sta­nie się tak, że spo­łecz­ność muzuł­mań­ska utra­ci pra­wo do swo­jej edu­ka­cji. Te szko­ły są wpi­sa­ne w sieć wol­no­ści dla wszyst­kich grup. Ani pro­te­stanc­cy, ani kato­lic­cy par­la­men­ta­rzy­ści nie wspar­li nigdy zmian kan­sty­tu­cyj­nych doty­czą­cych wol­no­ści kształ­ce­nia.

Jakie więc zmia­ny cze­ka­ją w Holan­dii spo­łecz­ność muzuł­mań­ską, sko­ro ich pra­wa do wol­no­ści reli­gii i edu­ka­cji są (w mniej­szym bądź więk­szym stop­niu) zagwa­ran­to­wa­ne? Cóż, Theo van Gogh nie był jakimś strasz­nym anty­mu­zuł­ma­ni­nem. Był raczej czło­wie­kiem anty­re­li­gij­nym. Na począt­ku lat 90. ska­za­no go na 1000 gul­de­nów grzyw­ny za anty­se­mi­tyzm. Był oskar­ża­ny za swo­je bluź­nier­stwa tak­że przez chrze­ści­jan. Choć nigdy go nie ska­za­no. I w koń­cu, kie­dy publicz­nie wypo­wie­dział się o orto­dok­syj­nych muzuł­manch, jako o “pia­tej kolum­nie kozo­jeb­ców” nie uka­ra­no go, a zabi­to.

Dziś zarów­no opi­nia publicz­na, jak i poli­ty­cy, zwró­ce­ni są prze­ciw­ko muzuł­ma­nom. Anty­re­li­gij­ne wystą­pie­nia są tole­ro­wa­ne, a nie­któ­rzy poli­ty­cy par­tii libe­ral­nej toczą kru­cja­tę aby wszyst­kie sym­bo­le reli­gij­ne i mani­fe­sto­wa­nie wia­ry, wyklu­czyć z życia publicz­ne­go. To ozna­cza, że choć for­mal­nie nic się nie zmie­ni­ło, muzu­łam­nie nie mogą tak, jak jesz­cze 5 lat temu, iść uli­cą bez ścią­gnię­cia na sie­bie wzro­ku a nawet bycia znie­wa­żo­ny­mi.

Mimo wszyst­ko atmos­fe­ra jest już mniej gorą­ca. W cią­gu pierw­szych tygo­dni po 2. listo­pa­da, zaata­ko­wa­no kil­ka mecze­tów. Spło­nę­ła tak­że szko­ła. Jed­nak ostat­nie tygo­dnie są znacz­nie spo­koj­niej­sze.

Wciąż jest jed­nak wie­le sym­pa­tii dla rady­ka­łów jak Geert Wil­ders, Ayaan Hir­si Ali czy “póź­ny” Theo van Gogh. Sześć tygo­dni po zamor­do­wa­niu reży­se­ra, jeden z mini­strów powie­dział w wywia­dzie, że nakrę­ce­nie fil­mu “Sub­mis­sion” (przez van Gogha i Hir­si Ali) było “nie­mą­dre”. “Wiesz, co się dzie­je, kie­dy zapa­lasz cyga­ro w skła­dzie amu­ni­cji”. Powie­dział, że film był zgod­ny z zasa­dą wol­no­ści sło­wa, ale że może też zro­zu­mieć gniew muzuł­ma­nów. Mimo, że wie­le osób ma mini­stro­wi za złe jego dekla­ra­cję, roz­gnie­wa­nie wspól­no­ty muzuł­mań­skiej było jedy­nym celem fil­mu. Nie ma co do tego wąt­pli­wo­ści.

Całe to zamie­sza­nie w Nider­lan­dach poka­zu­je, że nie tyl­ko indy­wi­du­al­ne oso­by potrze­bu­ją (moral­nych i spo­łecz­nych) kom­pa­sów, ale tak­że spo­łe­czeń­stwo jako całość. Powin­ny ist­nieć sta­bil­ne nor­my i war­to­ści. Gdy­by­smy wró­ci­li do pro­ste­go naucza­nia chrze­ści­jań­skie­go, któ­re każe nam miło­wać bliź­nie­go swe­go, jak sie­bie same­go, a Boga przede wszyst­kim, nie byli­by­śmy piłecz­ką w rękach opi­nii publicz­nej.

Evert van Vla­stu­in jest dzien­ni­ka­rzem holen­der­skie­go “Refor­ma­to­risch Dag­blad”. Tekst powstał na zamó­wie­nie Eku­me­nicz­nej Agen­cji Infor­ma­cyj­nej.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.