Społeczeństwo kobiety w kościele

Nie nadużywać słowa ofiara


Ok. 150 osób pod­pi­sa­ło się pod listem, w któ­rym wyra­zi­ło wdzięcz­ność dla ks. Micha­ła Czaj­kow­skie­go za jego sło­wa i czy­ny, kaza­nia i gesty, któ­re były dla nich wspar­ciem, nauką i pomo­cą. “Nasza wdzięcz­ność jest nie­za­leż­na od tego, czy i w jakim stop­niu był on w swo­im cza­sie uwi­kła­ny w rela­cję z SB” — napi­sa­no w liście. Sygna­ta­riu­sze listu pod­kre­śli­li, że chcą publicz­nie wyra­zić swo­ją wdzięcz­ność ks. Czaj­kow­ske­mu. Pod listem pod­pi­sa­li się m.in. Sta­ni­sław Kra­jew­ski, ks. Adam Boniec­ki, […]


Ok. 150 osób pod­pi­sa­ło się pod listem, w któ­rym wyra­zi­ło wdzięcz­ność dla ks. Micha­ła Czaj­kow­skie­go za jego sło­wa i czy­ny, kaza­nia i gesty, któ­re były dla nich wspar­ciem, nauką i pomo­cą. “Nasza wdzięcz­ność jest nie­za­leż­na od tego, czy i w jakim stop­niu był on w swo­im cza­sie uwi­kła­ny w rela­cję z SB” — napi­sa­no w liście.

Sygna­ta­riu­sze listu pod­kre­śli­li, że chcą publicz­nie wyra­zić swo­ją wdzięcz­ność ks. Czaj­kow­ske­mu. Pod listem pod­pi­sa­li się m.in. Sta­ni­sław Kra­jew­ski, ks. Adam Boniec­ki, ks. Ryszard Bosa­kow­ski OP, Anna Bikont, Marek Edel­man, Karol Kar­ski, Jani­na Ochoj­ska, Ste­fan Wil­ka­no­wicz i Ire­na Wóy­cic­ka.


W ich oce­nie “ks. Czaj­kow­ski stał się ofia­rą tam­te­go sys­te­mu i pozo­sta­je nią do dziś”. “To, co nam dał, to, co od nie­go usły­sze­li­śmy, nie może być uwa­ża­ne za mniej waż­ne, niż mate­ria­ły stwo­rzo­ne przez ofi­ce­rów SB lub pod ich pre­sją” — pod­kre­śli­li. Doda­li, że nie­za­leż­nie od tego, co się nie­gdyś dzia­ło, w naj­róż­niej­szych sytu­acjach mogli mu ufać.


Komen­tarz


Nikt nie kwe­stio­nu­je zasług ks. Micha­ła Czaj­kow­skie­go dla eku­me­ni­zmu, ale nazy­wa­nie go “ofia­rą” jest poważ­nym nad­uży­ciem, i nie powin­no mieć miej­sca. Ten języ­ko­wy zwy­czaj nazy­wa­nia Taj­nych Współ­pra­cow­ni­ków „ofia­ra­mi” powo­du­je bowiem, że zacie­ra się róż­ni­ca mię­dzy duchow­ny­mi, któ­rzy nigdy nie dali się zła­mać, i rze­czy­wi­ście sta­li się ofia­ra­mi sys­te­mu, byli – jak ks. Tade­usz Isa­ko­wicz-Zale­ski bici, wypa­la­no im na pier­siach papie­ro­sa­mi sym­bol V, czy wręcz jak ks. Jerzy Popie­łusz­ko zosta­li zamor­do­wa­ni, a mię­dzy tymi, któ­rzy roz­po­czę­li współ­pra­cę i dono­si­li na wła­snych bisku­pów, kole­gów, ale i świec­kich. Sto­so­wa­nie wobec tych ostat­nich ter­mi­nu „ofia­ra” obra­ża rze­czy­wi­ste ofia­ry i roz­ma­zu­je kry­te­ria moral­nej oce­ny zdra­dy.


Za sto­so­wa­niem ter­mi­nu ofia­ra w odnie­sie­niu do tych, któ­rzy swo­imi dono­sa­mi real­nie krzyw­dzi­li innych, kry­je się jesz­cze jed­no trud­ne do histo­rycz­nej akcep­ta­cji zało­że­nie. Jeśli stwier­dza się, że zwer­bo­wa­ni duchow­ni byli „ofia­ra­mi” to zakła­da się, że zosta­li zła­ma­ni, że okrut­ni ofi­ce­ro­wie bez­pie­ki łama­li im krę­go­słu­py, godzi­na­mi prze­słu­chi­wa­li, a na koniec bili na odlew. I choć taka opi­nia może być w Pol­sce praw­dzi­wa w odnie­sie­niu do lat 50., to póź­niej w prze­wa­ża­ją­cej więk­szo­ści wer­bun­ków duchow­nych nie się­ga­no po siłę fizycz­ną. Zde­cy­do­wa­nie czę­ściej albo gro­żo­no księ­żom ujaw­nie­niem ich oby­cza­jo­wych pro­ble­mów, albo prze­ku­py­wa­no pasz­por­tem, zgo­dą na spo­koj­ne budo­wa­nie świą­ty­ni albo uła­twie­nia­mi admi­ni­stra­cyj­ny­mi. Nazy­wa­nie zatem ofia­rą kogoś, kto dla pasz­por­tu albo kil­ku wor­ków cemen­tów zde­cy­do­wał się dono­sić na kole­gów jest, deli­kat­nie rzecz ujmu­jąc, nad­uży­ciem.


I choć trud­no nie zgo­dzić z tezą, że gdy­by nie było ofi­ce­rów bez­pie­ki, sys­te­mu komu­ni­stycz­ne­go i nie­ustan­nej inwi­gi­la­cji kle­ru – to nie było­by tak­że księ­ży-agen­tów, to nie może to zmie­niać moral­nej oce­ny samej zdra­dy. Idąc bowiem dalej tro­pem myśli zakła­da­nej (mam nadzie­ję, że nie­świa­do­mie) przez część hie­rar­chii trze­ba by unie­win­nić Juda­sza, bowiem padł on „ofia­rą” arcy­ka­pła­nów, chcą­cych zli­kwi­do­wać Jezu­sa. Podob­nie mężów zdra­dza­ją­cych żony z tirów­ka­mi uznać za ofia­ry sek­su­al­nej mafii, bo prze­cież gdy­by te kobie­ty nie sta­ły na dro­gach, to oni by nie upa­dli…


Tomasz P. Ter­li­kow­ski


::Ekumenizm.pl: Nie rzu­caj­my kamie­nia­mi

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.