Społeczeństwo kobiety w kościele

Życie przegrało w Portugalii


W Por­tu­ga­lii zakoń­czy­ło się refe­ren­dum na temat abor­cji. Pro­po­zy­cja depe­na­li­za­cji pro­ce­de­ru abor­cyj­ne­go może jed­nak upaść z bra­ku niskiej fre­kwen­cji. Nie­wie­le ponad 30% Por­tu­gal­czy­ków wzię­ła udział w refe­ren­dum, dla­te­go – zgod­nie z por­tu­gal­skim pra­wem – jest ono nie­waż­ne.Więk­szość gło­su­ją­cych od 57 do 61 proc. zaapro­bo­wa­ła libe­ra­li­za­cję pra­wa abor­cyj­ne­go (PAP). Jeśli się jed­nak weź­mie pod uwa­gę fakt, że śro­do­wi­ska kato­lic­kie wzy­wa­ły do boj­ko­tu refe­ren­dum, to moż­na ogło­sić zwy­cię­stwo […]


W Por­tu­ga­lii zakoń­czy­ło się refe­ren­dum na temat abor­cji. Pro­po­zy­cja depe­na­li­za­cji pro­ce­de­ru abor­cyj­ne­go może jed­nak upaść z bra­ku niskiej fre­kwen­cji. Nie­wie­le ponad 30% Por­tu­gal­czy­ków wzię­ła udział w refe­ren­dum, dla­te­go – zgod­nie z por­tu­gal­skim pra­wem – jest ono nie­waż­ne.

Więk­szość gło­su­ją­cych od 57 do 61 proc. zaapro­bo­wa­ła libe­ra­li­za­cję pra­wa abor­cyj­ne­go (PAP). Jeśli się jed­nak weź­mie pod uwa­gę fakt, że śro­do­wi­ska kato­lic­kie wzy­wa­ły do boj­ko­tu refe­ren­dum, to moż­na ogło­sić zwy­cię­stwo ruchów pro-life. Gdy­by Por­tu­gal­czy­cy uzna­li depe­na­li­za­cję abor­cji za waż­ną to z pew­no­ścią zgro­ma­dzi­li­by się przy urnach – uwa­ża­ją przed­sta­wi­cie­le tych ruchów.


Lewi­co­wy rząd por­tu­gal­ski zapo­wia­da, że nawet jeże­li mniej niż poło­wa elek­to­ra­tu weź­mie udział w refe­ren­dum to postą­pi zgod­nie z rezul­ta­tem refe­ren­dum i depe­na­li­zu­je abor­cję. Może to ozna­czać dłu­gą bata­lię praw­ną.


Oble­pio­na pla­ka­ta­mi Por­tu­ga­lia była świad­kiem bar­dzo ostrej kam­pa­nii. Ruchy obroń­ców życia wspie­ra­ne przez Kościół kato­lic­ki zor­ga­ni­zo­wa­ły potęż­ną akcję prze­ciw­ko prze­ry­wa­niu cią­ży. 10 lute­go patriar­cha Lizbo­ny zwró­cił uwa­gę, że każ­dy zgod­nie ze swo­im sumie­niem będzie odpo­wie­dzial­ny za fun­da­men­tal­ną decy­zję doty­czą­cą życia ludz­kie­go i spo­łe­czeń­stwa. Kard. José da Cruz Poli­car­po wska­zał, że decy­zja sprzy­ja­ją­ca zabój­stwu nie­na­ro­dzo­nych jest dra­ma­tem. Dla­te­go robie­nie z abor­cji należ­ne­go pra­wa będzie mia­ło tra­gicz­ne kon­se­kwen­cje dla cywi­li­za­cji.


Pod­czas Eucha­ry­stii w Fati­mie spra­wo­wa­nej 13 stycz­nia przez 12 bisku­pów i kil­ku­dzie­się­ciu kapła­nów ape­lo­wa­no, by odważ­nie bro­nić życia. Wie­lu wier­nych modli­ło się w tej inten­cji, piel­grzy­mu­jąc na kola­nach do Gro­ty Obja­wień. Przed sank­tu­arium zor­ga­ni­zo­wa­no też wysta­wę uka­zu­ją­cą dra­ma­tycz­ne zdję­cia doko­na­nych abor­cji.


Wie­lu komen­ta­to­rów prze­wi­dy­wa­ło, że jeże­li usta­wa popie­ra­na przez komu­ni­stów i lewi­co­wy rząd przej­dzie, razem z nią wzro­śnie pre­sja na Pol­skę, Irlan­dię i Mal­tę, by i one “zli­be­ra­li­zo­wa­ły” swo­je usta­wy.


“Por­tu­ga­lia zna­la­zła się w samym cen­trum ogól­no­eu­ro­pej­skiej bata­lii o abor­cję. Cały czas wywie­ra się na nas naci­ski, że mamy archa­icz­ne pra­wo i że musi­my je zmie­nić” – powie­dzia­ła DZIENNIKOWI Isa­bel Pedro z orga­ni­za­cji Jun­tos Pela Vida. Jesz­cze w przeded­niu gło­so­wa­nia anglo­ję­zycz­ne media nazy­wa­ły refe­ren­dum “testem na nowo­cze­sność” kato­lic­kie­go kra­ju. “Mamy do wybo­ru: albo pozo­sta­nie wśród naj­bar­dziej kon­ser­wa­tyw­nych kra­jów, albo nowo­cze­sność” — mówił na jed­nym z ostat­nich wie­ców pro­abor­cyj­nych socja­li­stycz­ny pre­mier José Sócra­tes.


Obec­na usta­wa, pocho­dzą­ca z 1984 r., prze­wi­du­je karę do trzech lat wię­zie­nia dla kobie­ty, któ­ra pod­da się nie­le­gal­nej abor­cji, i od dwóch do ośmiu lat wię­zie­nia dla leka­rza, któ­ry jej doko­na.


Usta­wa pozwa­la na abor­cję w cią­gu pierw­szych 12 tygo­dni cią­ży, jeśli jest ona wyni­kiem gwał­tu bądź zagra­ża zdro­wiu względ­nie życiu kobie­ty.


W tym momen­cie w Por­tu­ga­lii depe­na­li­za­cja abor­cji jest tema­tem numer jeden. Nie­mniej jed­nak nie ma dokład­nych son­da­ży ilu Por­tu­gal­czy­ków jest za lega­li­za­cją abor­cji, a ilu prze­ciw – powie­dział Radiu Waty­kań­skie­mu Joăo Rodri­gu­es MIC. Przy­po­mniał, że jest to już dru­ga pró­ba par­tii lewi­co­wych chcą­cych za wszel­ką cenę upra­wo­moc­nić prze­ry­wa­nie cią­ży. Pierw­sze takie refe­ren­dum mia­ło miej­sce w 1998 r., jed­nak wów­czas pró­ba lega­li­za­cji abor­cji nie powio­dła się. Zda­niem por­tu­gal­skie­go maria­ni­na jego roda­cy, nawet idą­cy na refe­ren­dum i gło­su­ją­cy za abor­cją, nie są prze­ko­na­ni o moral­nej słusz­no­ści podej­mo­wa­nej decy­zji. Moty­wa­cja gło­su­ją­cych za nie­ka­ral­no­ścią abor­cji czę­sto zwią­za­na jest z kom­plek­sem „odsta­wa­nia” od zse­ku­la­ry­zo­wa­nych kra­jów zachod­nich, „wol­nych od jakie­go­kol­wiek wpły­wu Kościo­ła i moral­no­ści”. Por­tu­gal­czy­cy głę­bo­ko w ser­cu opo­wia­da­ją się za życiem – uwa­ża Rodri­gu­es.


Komen­tarz


Bisku­pi modli­li się w Fati­mie do Mat­ki Bożej o obro­nę życia. Pomoc nade­szła. Chrze­ści­ja­nie dobrze zor­ga­ni­zo­wa­ni mogą dotrzeć do współ­cze­snych ludzi ze swo­imi argu­men­ta­mi i prze­ko­nać ich.


Od cza­sów Ber­nar­da Nathan­so­na, któ­ry z wiel­ką odwa­gą ujaw­nił kuli­sy lob­by pro­abor­cyj­ne­go bar­dzo wie­le się zmie­ni­ło. Chrze­ści­ja­nie potra­fią już współ­pra­co­wać mię­dzy sobą w obro­nie takich war­to­ści jak ludz­kie życie. Ale to nie wszyst­ko. Odna­leź­li swo­je miej­sce w komu­ni­ka­cji spo­łecz­nej. Uka­zy­wa­ni w mediach jako awan­tur­ni­cza mniej­szość zna­leź­li spo­so­by, by dotrzeć z infor­ma­cją o swo­im sta­no­wi­sku do zwy­kłych ludzi, któ­rzy swo­ją opi­nię kształ­to­wa­li w opar­ciu o prze­kaz mediów komer­cyj­nych. Ruchy pro-life nie są już zakom­plek­sio­ną mniej­szo­ścią.


Budzi się jed­nak reflek­sja: jeśli praw­da i tak waż­ne decy­zje, jak życie i losy dzie­ci zale­żą od sku­tecz­no­ści na pozio­mie pro­fe­sjo­nal­ne­go wpły­wu spo­łecz­ne­go to czy mecha­nizm demo­kra­cji pole­ga­ją­cy na wol­nej deba­cie jesz­cze funk­cjo­nu­je?


Ruchy pro-cho­ice domi­nu­ją w mediach komer­cyj­nych, ruchy pro-life w komu­ni­ka­cji niszo­wej. A prze­cież i tu i tu powin­no docho­dzić do kon­fron­ta­cji mery­to­rycz­nej, odkła­ma­nej, nie emo­cjo­nal­nej. Bo deba­ta opar­ta o regu­ły wpły­wu spo­łecz­ne­go nigdy nie będzie wol­ną i mądrą. Nie cho­dzi w niej o odkry­cie praw­dy, tyl­ko o prze­ko­na­nie spo­łe­czeń­stwa do swo­ich racji.


Praw­dą jest, że tego swo­iste­go mar­ke­tin­gu obroń­cy życia nauczy­li się od jego prze­ciw­ni­ków.


Por­tu­gal­skie refe­ren­dum pod­le­ga­ło naci­skom mię­dzy­na­ro­do­wym. Liech­ten­ste­in, Irlan­dia, Mal­ta, Pol­ska to czte­ry kra­je, w któ­rych abor­cja nie jest dozwo­lo­na. Dla­cze­go wywie­ra się na nie takie naci­ski, by zmie­ni­ły swo­je pra­wo. Być może są wyrzu­tem sumie­nia dla libe­ral­nych potęg. Oby­wa­te­le Euro­py oświe­co­nej mogą mieć wąt­pli­wo­ści „abor­cyj­ne” i mogą zacząć reflek­to­wać nad słusz­no­ścią takiej wol­no­ści, któ­rą budu­je się kosz­tem innych.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.