Matka Gilmara od pedałów
- 11 lutego, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Gilmara ma 30 lat. Mieszka w Brazylii, gdzie od dawna pomaga gejom i lesbijkom przetrwać w świecie pełnym zakrętów. Jeszcze niedawno była zakonnicą, jednak za swoją działalność na rzecz osób homoseksualnych z Kościoła została wyrzucona. Gilmara chciała zostać zakonnicą od wczesnego dzieciństwa. Chciała jednak swoje powołanie realizować w pracy z ludźmi odrzuconymi przez społeczeństwo – narkomanami, prostytutkami, homoseksualistami. Wybrała zgromadzenie zakonne, które taką misję miało realizować. Okazało […]
Gilmara ma 30 lat. Mieszka w Brazylii, gdzie od dawna pomaga gejom i lesbijkom przetrwać w świecie pełnym zakrętów. Jeszcze niedawno była zakonnicą, jednak za swoją działalność na rzecz osób homoseksualnych z Kościoła została wyrzucona.
Gilmara chciała zostać zakonnicą od wczesnego dzieciństwa. Chciała jednak swoje powołanie realizować w pracy z ludźmi odrzuconymi przez społeczeństwo – narkomanami, prostytutkami, homoseksualistami. Wybrała zgromadzenie zakonne, które taką misję miało realizować. Okazało się jednak, że pomoc zgromadzenia dla tych ludzi kończy się na pomocy materialnej. Gilmara chciała realnie wyciągać do nich dłoń. Przełożone zgodziły się więc na wyjazd młodej dziewczyny w teren, jednak zażądały aby nie pracowała w habicie i aby podpisała oświadczenie, że całą odpowiedzialność bierze na siebie.W Kurtybie i Sao Paulo pracowała z narkomanami, homoseksualistami i prostytutkami stając się powierniczką i przyjaciółką dla wielu z nich. Nie bała się AIDS, nie bała się spędzać z tymi ludźmi każdej swojej chwili. W końcu zdecydowała się na opuszczenie zakonu. Od tego momentu mieszkała z najbardziej potrzebującymi na ulicy, sypiając pod mostami i wiaduktami. Przez cały czas dawała im poczucie ciepła, bezpieczeństwa i godności. Ze względów zdrowotnych przeniosła się po pewnym czasie do rodzinnego Senhor do Bonfim. Tutaj również zorganizowała grupę wsparcia dla gejów, za co bardzo szybko została napiętnowana. Miejscowy biskup, wiedząc w jakim środowisku przebywa zakonnica, ekskomunikował ją z Kościoła Rzymskokatolickiego. Obecnie przebywa w jej otoczeniu kilkadziesiąt osób. Gilmara zorganizowała dla nich teatr. To tutaj mogą sobie wzajemnie pomagać, to tutaj są w stanie rozwijać własne talenty. Przedstawieniami, które odgrywają ukazują prawdziwe oblicze homoseksualizmu. Dają do zrozumienia ludności Brazylii, że geje i lesbijki to zwyczajni ludzie, którzy cieszą się z tych samych rzeczy co inni i borykają się z tymi samymi problemami co reszta społeczeństwa.
, Teatr Gilmary występuje również dla dzieci z domów dziecka, organizuje przedstawienia pasyjne w Kościołach. Dobrowolne datki zebrane na ulicach są jedynym źródłem utrzymania dla tych ludzi. Każdy z nich wie, czym jest naprawdę ciężka praca, ale wie również, jak ważna w życiu każdego człowieka jest wzajemna pomoc. Marzeniem Gilmary jest stworzenie grupy, która niosłaby pomoc psychologiczną, medyczną i prawną dla osób homoseksualnych. Sama działalność teatralna nie pozwala na założenie i utrzymanie takiego stowarzyszenia wolontaryjnego. Dlatego Gilmara i jej przyjaciele pragną otworzyć własne przedsięwzięcie, które będzie zdolne utrzymać grupę pomocy. Do tego jednak niezbędny jest lokal. Wynajęcie takowego w Senhor do Bonfim to koszt około 100 USD miesięcznie. Zakupienie domu to jednorazowy wydatek około 5 000 USD.
Praca z gejami i lesbijkami przynosi jej wiele radości, czuje się potrzebna i wie, że działa kierowana miłością do bliźnich. Nie dzieli ludzi na hetero- i homoseksualnych. Są ludźmi, których społeczeństwo odrzuciło i napiętnowało. Ich działalność jest czysto charytatywna. Nie mają nawet szansy na otrzymanie dotacji od rządu.
Gilmarze i jej przyjaciołom można pomóc. Zainteresowanym działalnością Gilmary informacji udziela Eliasz Walachniewicz: adres mailowygilmara@o2.pl.