Społeczeństwo

Mała rewolucja w Kościele (państwowym) Anglii


Pod koniec zło­żo­ne­go pro­ce­su wybo­ru bisku­pa w Koście­le Anglii przed­ostat­nie, choć bar­dzo waż­ne sło­wo ma pre­mier, który/a wybierał/a spo­śród dwóch kan­dy­da­tów lub kan­dy­da­tek oso­bę do zatwier­dze­nia przez Kró­lo­wą. Teraz zasa­dy się zmie­nia­ją. Pyta­nie: czy zmia­na jest sym­bo­licz­na czy począt­kiem koń­ca Kościo­ła Anglii jako Kościo­ła pań­stwo­we­go?


O zasa­dach wybo­ru bisku­pa w Koście­le Anglii pisa­li­śmy szcze­gó­ło­wo ponad dwa lata temu przy oka­zji poszu­ki­wa­nia nowe­go bisku­pa Lon­dy­nu, któ­rym po raz pierw­szy zosta­ła kobie­ta (nomi­na­cja w grud­niu 2017 r.) bp Sarah Mul­lal­ly nie­daw­no nomi­no­wa­na przez Kró­lo­wą Elż­bie­tę II na dzie­ka­na Kapli­cy Kró­lew­skiej.

Na koń­cu pro­ce­su koor­dy­no­wa­ne­go przez Kró­lew­ską Komi­sję Nomi­na­cyj­ną (CNC) i wła­ści­wą die­ce­zję, nastę­po­wał do tej pory moment, kie­dy CNC przed­kła­da­ła pre­mie­ro­wi dwa nazwi­ska, z któ­rych każ­de musia­ło uzy­skać 2/3 gło­sów CNC – nawet jeśli jeden kandydat/kandydatka nie uzy­ski­wał wyma­ga­nej więk­szo­ści oby­dwie kan­dy­da­tu­ry prze­pa­da­ły i cały pro­ces zaczy­nał się od nowa. Prze­pis ten obo­wią­zy­wał od koń­ca 1976 roku po refor­mach poprzed­nich prze­pi­sów kościel­nych, w myśl któ­rych CNC roz­po­czę­ła swo­ją dzia­łal­ność w 1977 r. Kolej­ność nazwisk przed­kła­da­nych na Downing Stre­et 10 wyra­ża­ła pre­fe­ren­cję Kościo­ła, a pre­mier odrzu­cał bądź przyj­mo­wał (co w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści przy­pad­ków mia­ło miej­sce) kandydata/kandydatkę wskazanego/wskazanej na pierw­szym miej­scu.

Zgod­nie z decy­zją obra­du­ją­ce­go w Yor­ku Syno­du Gene­ral­ne­go Kościo­ła Anglii pro­ce­du­ra ta się zmie­nia. Według nowej regu­la­cji CNC nie będzie już musia­ła przed­kła­dać dwóch nazwisk pre­mie­ro­wi, a tyl­ko jed­no na urząd bisku­pa lub arcy­bi­sku­pa w Koście­le Anglii, co ogra­ni­czy wpływ pre­mie­ra na wyła­nia­nie hie­rar­chii Kościo­ła Anglii. CNC nadal będzie mogła wybie­rać drugą/ego kandydatkę/kandydata, ale nie będzie on(a) przed­kła­da­ny za pierw­szym razem pre­mie­ro­wi. Takie roz­wią­za­nie będzie sto­so­wa­ne w przy­pad­ku, jeśli zaist­nie­ją poważ­ne prze­słan­ki, pozwa­la­ją­ce stwier­dzić, że nominat/ka nie będzie mógł/mogła z róż­nych powo­dów nie przy­jąć lub nie objąć urzę­du bisku­pa.

Prze­gło­so­wa­na w Yor­ku zmia­na nie jest nowa i jest reali­za­cją pro­po­zy­cji wysu­nię­tych jesz­cze przez pre­mie­ra Gor­do­na Brow­na w 2007 roku, któ­ry – nie będąc człon­kiem Kościo­ła Anglii, a pre­zbi­te­riań­skie­go Kościo­ła Szko­cji (jego ojciec był nawet pasto­rem) – uwa­żał, że rząd nie powi­nien się mie­szać w spra­wy Kościo­ła Anglii i powi­nien zawsze wybie­rać kan­dy­da­ta (wów­czas Kościół Anglii nie wyświę­cał kobiet do epi­sko­pa­tu) wska­za­ne­go przez Kościół i zacho­wać jedy­nie funk­cję for­mal­ną w całym pro­ce­sie decy­zyj­nym.

Nowe regu­la­cja wcho­dzi w życie ze skut­kiem natych­mia­sto­wym, a pierw­sze jej zasto­so­wa­nie nastą­pi jesz­cze w tym roku, kie­dy CNC wysu­nie pro­po­zy­cję nowej/nowego bisku­pa Here­ford, któ­re­go/-ej  nomi­na­cja będzie praw­do­po­dob­nie ogło­szo­na w sierp­niu. Prak­ty­ka poka­że, czy kolej­ni pre­mie­rzy rze­czy­wi­ście poprze­sta­ną na for­mal­nym zatwier­dza­niu kan­dy­da­tur, czy będą jed­nak chcie­li zająć inne sta­no­wi­sko, do cze­go wciąż teo­re­tycz­nie mają pra­wo. Nowa regu­la­cja jed­nak nie­co pomniej­sza wpływ pre­mie­ra na poli­ty­kę kadro­wą naj­waż­niej­szych urzę­dów w Koście­le Anglii.


Kościół w cza­sach spad­ku

Decy­zja Syno­du może być odczy­ty­wa­na jako kosme­tycz­na zmia­na w skom­pli­ko­wa­nym pro­ce­sie, ale rów­nież jako waż­ny etap w stop­nio­wym odci­na­niu wię­zi mię­dzy pań­stwo­wym (esta­bli­shed Church) Kościo­łem Anglii a pań­stwem. Według ostat­nich danych ok. 20% Angli­ków przy­zna­je się do człon­ko­stwa w Koście­le Anglii – w przy­pad­ku mło­dzie­ży odse­tek ten wyno­si ok. 1–2%. Sta­ty­sty­ki Kościo­ła publi­ko­wa­ne co roku poka­zu­ją spa­dek licz­by wier­nych, na co skła­da się wie­le czyn­ni­ków nie tyl­ko seku­la­ry­za­cja. Zakła­da­ne nowe para­fie, szcze­gól­nie emi­granc­kie i wie­lo­et­nicz­ne, są wciąż zbyt małe, aby wyrów­nać licz­bo­we stra­ty odcho­dzą­cych wier­nych. Podob­nie jest w innych Kościo­łach.

Temat roz­dzia­łu Kościo­ła i pań­stwa nie elek­try­zu­je spo­łe­czeń­stwa tak jak w Pol­sce. Więk­szość Angli­ków po pro­stu obo­jęt­nie pod­cho­dzi do tema­tu, postrze­ga­jąc Kościół jako histo­rycz­ny prze­ży­tek lub opra­wę rodzin­nych uro­czy­sto­ści. Nie ozna­cza to jed­nak, że nie ma gło­sów doma­ga­ją­cych się rady­kal­ne­go odcię­cia pępo­wi­ny Kościo­ła od pań­stwa i nie pocho­dzą one jedy­nie ze stro­ny tzw. orga­ni­za­cji huma­ni­stycz­nych czy lewi­co­wych rady­ka­łów, ale tak­że z wnę­trza same­go Kościo­ła Anglii.

Czas na Izbę Lor­dów?

Naj­bar­dziej widocz­nym zna­kiem obec­no­ści Kościo­ła Anglii w życiu poli­tycz­nym kra­ju jest Izba Lor­dów, w któ­rej na mocy pra­wa zasia­da 26 bisku­pów angli­kań­skich (mogą to być jedy­nie bisku­pi ordy­na­riu­sze, któ­rych jest 42) – tzw. Lor­do­wie Duchow(n)i (Lord Spi­ri­tu­al), nie wli­cza­jąc dodat­ko­wych lor­dów-bisku­pów, któ­rzy mają miej­sce w Izbie na mocy szla­chec­kie­go pocho­dze­nia (peers). Z auto­ma­tu w Izbie zasia­da­ją bisku­pi histo­rycz­nie pię­ciu naj­waż­niej­szych die­ce­zji (Can­ter­bu­ry, York, Lon­dyn, Dur­ham i Win­che­ster), a pozo­sta­li wcho­dzą do Par­la­men­tu według star­szeń­stwa peł­nio­ne­go urzę­du bisku­pa die­ce­zjal­ne­go (nie wli­cza się okres peł­nie­nia urzę­du bisku­pa sufra­ga­na, a tych jest gru­bo ponad 70).

Cie­ka­wost­ką jest fakt, że nie wszy­scy bisku­pi ordy­na­riu­sze Kościo­ła Anglii mogą zasia­dać w Izbie Lor­dów — takie­go pra­wa nie mają bisku­pi die­ce­zji euro­pej­skiej (biskup Gibral­ta­ru) oraz die­ce­zji Sodor and Man, ponie­waż nie leżą one na tere­nie Anglii. Z zasia­da­nia w Izbie Lor­dów wyłą­cze­ni są bisku­pi Kościo­ła Irlan­dii, przed­sta­wi­cie­le Kościo­ła Szko­cji oraz Kościo­ła w Walii, choć bisku­pi tego ostat­nie­go mogą być wybra­ni na sto­li­ce bisku­pie w Koście­le Anglii.

Wie­lo­krot­nie doma­ga­no się, aby do Izby Lor­dów włą­czyć przed­sta­wi­cie­li głów­nych wyznań chrze­ści­jań­skich i innych reli­gii, uwzględ­nia­jąc coraz moc­niej­sze zróż­ni­co­wa­nie reli­gij­ne Anglii. Spo­śród innych duchow­nych chrze­ści­jań­skich włą­czo­no do Izby Lor­dów jako “kościel­nych lor­dów świec­kich” (ecc­le­sia­sti­cal Lords Tem­po­ral) pry­ma­sa Kościo­ła Irlan­dii abp. Rober­ta Eame­sa (byłe­go meto­dy­stę) za zasłu­gi dla pro­ce­su poko­jo­we­go w Irlan­dii Pół­noc­nej, a wcze­śniej pasto­ra Donal­da Sope­ra, meto­dy­stycz­ne­go duchow­ne­go (w latach 1953–54 pre­zy­den­ta Kon­fe­ren­cji Meto­dy­stycz­nej), zna­ne­go dzia­ła­cza Par­tii Pra­cy i pacy­fi­sty. Choć Soper, któ­ry uzy­skał tytuł baro­na, nie przy­wią­zy­wał uwa­gi do zaszczy­tów, przy­jął miej­sce w Izbie Lor­dów, argu­men­tu­jąc, że będzie to waż­na plat­for­ma do wyra­ża­nia opi­nii nt. istot­nych dla nie­go spraw spo­łecz­nych, z któ­ry­mi spo­ty­ka się na co dzień w kon­tak­tach z wier­ny­mi, w tym szcze­gól­nie robot­ni­ka­mi i pra­cow­ni­ka­mi nisko opła­ca­nych sek­to­rów. Zresz­tą, podob­nej argu­men­ta­cji uży­wa­ją tak­że nie­któ­rzy bisku­pi angli­kań­scy uza­sad­nia­jąc swo­je miej­sce w Izbie Lor­dów. Prze­ko­nu­ją, że bisku­pi Kościo­ła Anglii, któ­re­go dzia­ła­nia skie­ro­wa­ne są do wszyst­kich oby­wa­te­li bez wzglę­du na wyzna­nie lub jego brak, mają aktu­al­ną wie­dzę na temat pro­ble­mów ludzi poprzez pla­ców­ki dusz­pa­ster­skie i orga­ni­za­cje edu­ka­cyj­no-dobro­czyn­ne.

Na mocy kró­lew­skie­go przy­wi­le­ju w Izbie Lor­dów zasia­da­ło dwóch naczel­nych rabi­nów Wiel­kiej Bry­ta­nii — rów­nież jako lor­do­wie tym­cza­so­wi.

Miej­sca w Izbie Lor­dów jako lor­dom tym­cza­so­wym były pro­po­no­wa­ne dwóm rzym­sko­ka­to­lic­kim arcy­bi­sku­pom West­min­ster — kar­dy­na­łom Basi­lo­wi Hume­’o­wi i Cor­ma­co­wi Mur­phy-O’Con­no­ro­wi, jed­nak odmó­wi­li. Kar­dy­nał Mur­phy-O’Con­nor, choć zasta­na­wiał się nad przy­ję­ciem pro­po­zy­cji pre­mie­ra, osta­tecz­nie nie zde­cy­do­wał się na przy­ję­cie pro­po­zy­cji pre­mie­ra, powo­łu­jąc się na zakaz, jaki nakła­da na nie­go Kodeks Pra­wa Kano­nicz­ne­go.

Na ser­wi­sie spo­łecz­no­ścio­wym Twit­ter ist­nie­je pro­fil „gru­py par­la­men­tar­nej Kościo­ła Anglii” o nazwie @churchstate, na któ­rym regu­lar­nie publi­ko­wa­ne są głów­nie wypo­wie­dzi bisku­pów pod­czas posie­dzeń Izby Lor­dów.

Bisku­pi zma­wia­ją modli­twę na począ­tek każ­de­go dnia obrad (oby­czaj prak­ty­ko­wa­ny od 1558 r.). W 2011 roku odby­ła się nawet deba­ta zaini­cjo­wa­na przez posła Par­tii Libe­ral­no-Demo­kra­tycz­nej z Walii Roge­ra Robert­sa (pry­wat­nie duchow­ne­go meto­dy­stycz­ne­go), aby roz­sze­rzyć for­mu­łę modli­twy, uwzględ­nia­jąc róż­no­rod­ność Izby. Więk­szość lor­dów, w tym tak­że ci, któ­rzy nie wyzna­ją chrze­ści­jań­stwa, zade­cy­do­wa­ła, że modli­twy i ich sta­ry język niko­go nie obra­ża­ją i są ponad­cza­so­we, m.in. ze wzglę­du na swój “ponad­cza­so­wy język”. W deba­cie poja­wi­ły się też odosob­nio­ne gło­sy, aby modli­twę cał­ko­wi­cie znieść.

Jed­nak oprócz modlitw bisku­pi angli­kań­scy zabie­ra­ją tak­że głos w róż­nych spra­wach zwią­za­nych z prze­śla­do­wa­niem chrze­ści­jan, prze­strze­ga­niem wol­no­ści reli­gij­nej i innych praw czło­wie­ka, a tak­że w kwe­stiach zwią­za­nych z ochro­ną praw imi­gran­tów, innych mniej­szo­ści, osób wyklu­czo­nych ze wzglę­du na bie­dę lub nie­peł­no­spraw­ność, kon­su­men­tów (pięt­nu­jąc np. regu­la­cje hazar­do­we lub pożycz­ko­we, któ­re umoż­li­wia­ją nakrę­ca­nie spi­ra­li zadłu­że­nia naj­bied­niej­szych kon­su­men­tów), a ostat­nio dość czę­sto nt. Bre­xi­tu.

Poru­sza­ne zagad­nie­nia są w dużej mie­rze tema­ta­mi spo­łecz­ny­mi koja­rzo­ny­mi w Pol­sce z pro­ble­ma­mi pod­no­szo­ny­mi głów­nie przez poli­ty­ków i dzia­ła­czy miej­skich.

Temat miej­sca reli­gii w życiu publicz­nym w Anglii ma zde­cy­do­wa­nie inne zna­cze­nie i funk­cje niż w Pol­sce. Poli­ty­cy są powścią­gli­wi w dekla­ro­wa­niu swo­jej przy­na­leż­no­ści wyzna­nio­wej, choć aku­rat żegna­ją­ca się z urzę­dem pre­mier The­re­sa May, cór­ka angli­kań­skie­go pro­bosz­cza, nie ukry­wa­ła swo­je­go przy­wią­za­nia do wia­ry chrze­ści­jań­skiej. W toczą­cej się deba­cie o przy­wódz­two wśród Par­tii Kon­ser­wa­tyw­nej o swo­jej rela­cji z chrze­ści­jań­stwem mówił ostat­nio jeden z kan­dy­da­tów, obec­ny szef MSZ Jere­my Hunt.

Hunt w ostat­nim cza­sie wypo­wia­dał się rów­nież o sytu­acji prze­śla­do­wa­nych chrze­ści­jan w kon­tek­ście rapor­tu angli­kań­skie­go bisku­pa na potrze­by mini­ster­stwa, o czym infor­mo­wa­li­śmy w naszym ser­wi­sie.



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.