Marsz milczenia w Łodzi
- 10 maja, 2004
- przeczytasz w 1 minutę
Dziś w Łodzi kilka tysięcy osób podążyło główną ulicą miasta w marszu wyrażającym solidarność z ofiarami tragicznych wydarzeń do jakich doszło w nocy z soboty na niedzielę podczas studenckich juwenaliów. Organizatorem marszu był prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki wraz władzami łódzkich wyższych uczelni. Pochód wyruszył spod Pasażu Schilera, gdzie wcześniej został ułożony krzyż z płonących zniczy. Jak powiedział Jerzy Kropiwnicki – marsz jest wyrazem […]
Dziś w Łodzi kilka tysięcy osób podążyło główną ulicą miasta w marszu wyrażającym solidarność z ofiarami tragicznych wydarzeń do jakich doszło w nocy z soboty na niedzielę podczas studenckich juwenaliów.
Organizatorem marszu był prezydent miasta Jerzy Kropiwnicki wraz władzami łódzkich wyższych uczelni. Pochód wyruszył spod Pasażu Schilera, gdzie wcześniej został ułożony krzyż z płonących zniczy. Jak powiedział Jerzy Kropiwnicki – marsz jest wyrazem naszego protestu przeciwko bandytyzmowi i chuligaństwu. Zaznaczył również, iż lokalne władze muszą dołożyć wszelkich starań aby winni tej ogromnej tragedii zostali ukarani.
Przypomnijmy, że w efekcie zamieszek, które zostały wywołane przez chuliganów na spokojnej studenckiej zabawie, jedna osoba zginęła, dwie zostały ciężko ranne, kilkadziesiąt odniosło lżejsze obrażenia.
W trakcie starć policji z bandytami funkcjonariusze oddali 6 strzałów z pomyłkowo załadowanej do broni ostrej amunicji.
Większość uczestników marszu stanowili studenci i młodzież. W marszu wzięli również udział m.in. wiceministrowie MSWiA Andrzej Brachmański i Tadeusz Matusiak oraz poseł Jan Maria Rokita. Marsz zakończył się mszą świętą w łódzkiej archikatedrze w intencji ofiar zamieszek.
foto: pap