Napięcie w Boliwii
- 21 kwietnia, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Podczas niedzielnej homilii w katedrze w Santa Cruz, najwyższy autorytet Kościoła rzymskokatolickiego w Boliwii, kardynał Julio Terrazas, odpowiadając na sobotnią krytykę prezydenta kraju, Evo Moralesa, powiedział, że nie zwraca uwagę na „wymierzane mu policzki” i jest gotowy na nastawienie jeszcze drugiego. Dodał również, że chociaż niektórzy starają się go marginalizować, to Kościół dalej będzie starał się ułatwiać dialog pomiędzy rządem Moralesa i opozycją.Prezydent Evo Morales powiedział w sobotę, że czuje się […]
Podczas niedzielnej homilii w katedrze w Santa Cruz, najwyższy autorytet Kościoła rzymskokatolickiego w Boliwii, kardynał Julio Terrazas, odpowiadając na sobotnią krytykę prezydenta kraju, Evo Moralesa, powiedział, że nie zwraca uwagę na „wymierzane mu policzki” i jest gotowy na nastawienie jeszcze drugiego. Dodał również, że chociaż niektórzy starają się go marginalizować, to Kościół dalej będzie starał się ułatwiać dialog pomiędzy rządem Moralesa i opozycją.
Prezydent Evo Morales powiedział w sobotę, że czuje się „oszukany” i „zdradzony” przez hierarchów Kościoła katolickiego. Po skrytykowaniu kardynała Terrazas, prezydent Morales spotkał się jeszcze w sobotę z przywódcami Kościoła Metodystów, prosząc ich również o mediację w konflikcie, który doprowadził już do starć i blokad dróg wiodących do Argentyny i Paragwaju.
Kardynał Terrazas w swojej kolejnej niedzielnej homilii poddał w wątpliwość zdanie rządu Moralesa, że w Boliwii znajdują się poddani pracy niewolniczej Indianie na wielkich posiadłościach ziemskich, których akty własności chce teraz gruntownie przebadać rząd. Zarazem kardynał oświadczył, że jeśli rzeczywiście znajdują się miejsca, w których istnieje zło, to trzeba to naprawić, ale środkami pokojowymi, a nie przy użyciu siły przez obie strony konfliktu.
Boliwijski kardynał powiedział jeszcze, że nie czuje się obrażony słowami prezydenta, ale być może ten nie jest odpowiednio poinformowany o staraniach Kościoła, aby doprowadzić do dialogu i nie dopuścić do zaognienia konfliktu o ziemię. Kościół również będzie dalej mediował pomiędzy rządem centralnym i władzami prowincji, które domagają się autonomii. Najbogatsza prowincja Boliwii, Santa Cruz, ma bowiem zaplanowane na 4 maja przeprowadzenie plebiscytu na temat własnych statutów, które rząd centralny z La Paz uznanje za nielegalne i separatystyczne, grożąc interwencją. Podobne plebiscyty zamierzają przeprowadzić również inne boliwijskie prowincje: Beni, Pando i Tarija.