Okłamał papieża
- 8 stycznia, 2007
- przeczytasz w 2 minuty
Dziś rano dowiedzieliśmy się, że Prefekt Kongregacji ds. Biskupów, kardynał Giovanni Battista Re, powiedział dziennikarzowi włoskiej gazety “Corriere della Sera”, że Rzym, podejmując decyzję o nominacji arcybiskupa Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego, nie wiedział o jego współpracy z SB. (Quando monsignor Wielgus è stato nominato noi non sapevamo nulla della sua collaborazione con i servizi segreti).Pytam zatem i księdza Prymasa, i abp. Głódzia, i jeszcze paru innych […]
Dziś rano dowiedzieliśmy się, że Prefekt Kongregacji ds. Biskupów, kardynał Giovanni Battista Re, powiedział dziennikarzowi włoskiej gazety “Corriere della Sera”, że Rzym, podejmując decyzję o nominacji arcybiskupa Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego, nie wiedział o jego współpracy z SB. (Quando monsignor Wielgus è stato nominato noi non sapevamo nulla della sua collaborazione con i servizi segreti).
Pytam zatem i księdza Prymasa, i abp. Głódzia, i jeszcze paru innych biskupów, którzy jeśli już nie chcieli stanąć w prawdzie, to mogli przynajmniej milczeć – czy naprawdę jeszcze chcą bronić szczerości Stanisława Wielgusa? Oto teraz okazuje się, że okłamywał nie tylko polską opinię publiczną, okłamywał także na temat tego, co powiedział Papieżowi, ale okłamywał i jego samego, następcę Piotra.
Pytam biskupa Stefanka z Łomży, który powiedział dziś „Naszemu Dziennikowi”: Niezwykła była także bardzo spontaniczna i bardzo serdeczna reakcja wiernych. Ludzie wyczuwają, gdzie jest uczciwość, a gdzie nieuczciwość. Wierni potraktowali księdza arcybiskupa jako pokrzywdzonego, nie boję się w tym miejscu użyć nawet mocnych słów — jako ukrzyżowanego, i wyrazili wobec niego pewną aprobatę, niezależnie od jego decyzji, do której odnosimy się z szacunkiem. Ta reakcja wiernych jest w pewnym sensie fundamentem, na którym możemy oprzeć myślenie o przyszłości – czy uczciwość polega na okłamywaniu wszystkich z papieżem włącznie?
Pytam – czy nie czas już pomyśleć o porządkach w Radiu Maryja? Czy formacja sumień prowadzona przez media redemptorystów ma polegać na upowszechnianiu moralności Kalego?
Wreszcie pytam ich wszystkich – czy nie powinni publicznie przeprosić Sakiewicza, Terlikowskiego, Semki, Milcarka i jeszcze przynajmniej paru innych dziennikarzy? Tak całkiem po prostu: nie robić medialnego show z przeprosinami za grzechy przodków, a więc cudze, bo to przychodzi bardzo łatwo, ale z pokorą przeprosić za własne grzechy przeciw VIII przykazaniu.
:: Więcej o sprawie abp. Wielgusa w dziale OPINIE