Pecunia non olet?
- 14 lipca, 2011
- przeczytasz w 1 minutę
Znane powiedzenie cesarza Wespazjana do swego syna Tytusa w kwestii podatku od toalet publicznych co jakiś czas dotyka również i inne — bardziej uduchowione sfery, które także bez pieniędzy obyć się nie mogą. Tym razem chodzi o 350 tysięcy udziałów wartych 6 milionów dolarów, jakie Kościół Anglii posiada w korporacji Ruperta Murdocha m.in. wydawcy zamkniętego niedawno News od the World — tabloidu oskarżanego o nieetyczne pozyskiwanie informacji. Odkrycie […]
Znane powiedzenie cesarza Wespazjana do swego syna Tytusa w kwestii podatku od toalet publicznych co jakiś czas dotyka również i inne — bardziej uduchowione sfery, które także bez pieniędzy obyć się nie mogą. Tym razem chodzi o 350 tysięcy udziałów wartych 6 milionów dolarów, jakie Kościół Anglii posiada w korporacji Ruperta Murdocha m.in. wydawcy zamkniętego niedawno News od the World - tabloidu oskarżanego o nieetyczne pozyskiwanie informacji.
Odkrycie tego faktu zakłopotało anglikanów. Generalny Synod, który obradował w zeszłym tygodniu zażądał podjęcia akcji, która ma na celu “wybrnięcie” z zaangażowania finansowego Kościoła w firmę Murdocha. Komitet etyczny Kościoła napisał do Murdocha list, wzywając go do pociągnięcia do odpowiedzialności osoby winne za poważne błędy w zarządzaniu, które umożliwiły aferę hakersko-podsłuchową oraz wprowadzenie większej dyscypliny w tym zakresie.
Obecnie Kościół Anglii zapowiada, że może sprzedać swoje udziały w korporacji, jeśli nie zostanie przez korporację wszczęte pełne i otwarte śledztwo w tej sprawie.
To nie pierwszy moralny dylemat Kościoła Anglii związany z jego wartym 8 miliardów dolarów portfolio inwestycyjnym. W 2009 roku Kościół naraził się na krytykę z powodu inwestycji w kompanie wydobywcze w Indiach.
Zobacz: Między wartościami chrześcijańskimi a Mamoną
Aktualizacja:
:: Ekumenizm.pl: Peccunia non olet po raz drugi