Peru: Kłótnia w Episkopacie
- 6 września, 2008
- przeczytasz w 2 minuty
Jeden z bardziej szanowanych biskupów Peru, Luis Bambarén, ostro skrytykował sobotnie oświadczenia konserwatywnego kardynała i członka Opus Dei, Juana Luisa Cipriani. Chodziło o słowa kardynała, w których ten zlekcewazył sprawę gwałtów doknanych niegdyś przez siły zbrojne kraju, uznając, że stało się „modą” atakowanie wojskowych. Biskup Bambarén oskarżył kardynała Cipriani o milczenie, kiedy ten był biskupem Diecezji Ayacucho podczas wojny domowej, którą zaczęła […]
Jeden z bardziej szanowanych biskupów Peru, Luis Bambarén, ostro skrytykował sobotnie oświadczenia konserwatywnego kardynała i członka Opus Dei, Juana Luisa Cipriani. Chodziło o słowa kardynała, w których ten zlekcewazył sprawę gwałtów doknanych niegdyś przez siły zbrojne kraju, uznając, że stało się „modą” atakowanie wojskowych.
Biskup Bambarén oskarżył kardynała Cipriani o milczenie, kiedy ten był biskupem Diecezji Ayacucho podczas wojny domowej, którą zaczęła maoistowska partyzantka Sendero Luminoso. W latach 1980 – 2000 zginęło lub zaginęło około 70 tys. osób. „Będę mówił jasno; jeśli w Ayacucho zachowywał milczenie wobec tylu zbrodni, to dlaczego teraz się wypowiada?”, oświadczył biskup Bambarén. Dodał zarazem, że nie tylko on, ale wielu innych biskupów jest zakłopotanych, pragnąc wiedzieć, jaką rolę odgrywał kardynał będąc biskupem Ayacucho i jaką odgrywa obecnie. Zaznaczył przy tym, że stanowisko wyrazone przez Ciprianiego nie jest „w żadnym wypadku” stanowiskiem peruwiańskiego Kościoła katolickiego, ponieważ może je przyjąć jedynie Konferencja Episkopalna Peru.
Polemika hierarchów rozpoczęła się w związku z piatą rocznicą sprawozdania Komisji Prawdy i Pojednania, w którym ta oskarżyła Sendero Luminoso o popełnienie wielkich zbrodni przeciwko prawom człowieka, ale zarazem oskarżyła również o systematyczne łamanie w tamtych czasach praw człowieka przez Siły Zbrojne Peru. Tymczasem obrońcy praw człowieka już od dawna oskarżają kardynała, że ten jeszcze jako biskup Ayacucho miał powiedzieć, że „prawa człowieka są głupotą”, czemu ten jednak zaprzecza.
W poniedziałek w radiu CPN ksiądz Gastón Garatea, który również był członkiem Komisji Prawdy i Pojednania, oświadczył, że byłoby dobrze, aby Cipriani wreszcie powiedział, iż prawa człowieka są ważne. Ksiądz jednak zaraz dodał: „ ale on ma swoją przeszłość”, odnosząc się w ten sposób do słów, jakie Cipriani miał wypowiedzieć niegdyś w Ayacucho.
Kardynał Cipriani, uznawany za przywódcę skrajnie konserwatywnego skrzydła Kościoła Peru i krytykowany za swoją bliskją współpracę z dawnym prezydentem, sądzonym za łamanie praw człowieka, Alberto Fujimori (1990 – 2000), często krytykował wnioski Komisji Prawdy i Pojednania. Z kolei biskup Bambarén jest jezuitą, często już wchodził w konflikt z Cipriani, ale w peruwiańskim episkopacie posiada o wiele większe poparcie, aniżeli kardynał. Również sam przewodniczący Konferencji Episkopalnej Peru, biskup Miguel Cabrejos, pochwalił pracę i rolę Komisji Prawdy i Pojednania.
Tymczasem minister wytwórczości, Rafael Rey, również członek Opus Dei, stanął w obronie kardynała Cipriani, oświadczając, że utworzenie Komisji Prawdy i Pojednania było niepotrzebne, aby wiedzieć, co się działo podczas wewnętrznego konfliktu. Przecież jest to „oczywiste, że Siły Zbrojne zostały źle potraktowane” w relacji tej Komisji — twierdzi Rey.