Austria: biskupi, konstytucja i państwo socjalne
- 8 lutego, 2004
- przeczytasz w 2 minuty
Austriacka Konstytucja, pochodząca jeszcze z 1929 r. nie zawiera ani odniesienia do Boga ani odwołania do tradycji chrześcijańskich. — Umieśćmy w preambule jednoznaczne odwołanie do Boga – zaproponował szef austriackiego parlamentu, Khol, z chadeckiej Partii Ludowej. Sprzeciw nadszedł z najmniej oczekiwanej strony. Zaprotestowały… chrześcijańskie Kościoły, na czele z rzymskokatolicką Konferencją Biskupów i arcybiskupem Wiednia, kard. Schönbornem (na zdjęciu). — Nie chcemy odniesienia do Boga jako dekoracyjnego dodatku – jednoznacznie odpowiedział […]
Austriacka Konstytucja, pochodząca jeszcze z 1929 r. nie zawiera ani odniesienia do Boga ani odwołania do tradycji chrześcijańskich. - Umieśćmy w preambule jednoznaczne odwołanie do Boga – zaproponował szef austriackiego parlamentu, Khol, z chadeckiej Partii Ludowej. Sprzeciw nadszedł z najmniej oczekiwanej strony. Zaprotestowały… chrześcijańskie Kościoły, na czele z rzymskokatolicką Konferencją Biskupów i arcybiskupem Wiednia, kard. Schönbornem (na zdjęciu).
- Nie chcemy odniesienia do Boga jako dekoracyjnego dodatku – jednoznacznie odpowiedział kard. Schönborn. Austriackie Kościoły, we wspólnej deklaracji równie jednoznacznie stwierdziły: tym co naprawdę się liczy, jest zawartość i jakość tekstu ustawy zasadniczej. Według biskupów tekst nowej Konstytucji winien zawierać przede wszystkim odniesienie do trzech podstawowych wartości: godności ludzkiej, prawa do życia i państwa socjalnego. Tylko pod tym warunkiem, jeżeli Konstytuancie będzie na tym zależeć, Kościoły są gotowe zaproponować schemat preambuły, w której mogłoby się znaleźć miejsce także dla invocatio Dei.
- Nie zamierzam być bardziej papieski od papieża. – odpowiedział biskupom Khol – Skoro Kościoły nie chcą mojej propozycji inwokacji do Boga, zrezygnujemy z niej. Dlatego w ostatnim projekcie nowej Konstytucji mówi się jedynie o „odpowiedzialności wobec stworzenia”. Wywołało to jednak niezadowolenie środowisk… laickich. Wszak pojęcie „stworzenia” przywołuje także postać „Stworzyciela”.
Należy pamiętać, iż ostrożność Kościołów, zwłaszcza Kościoła rzymsko-katolickiego, może być uwarunkowana austriackimi doświadczeniami przeszłości: faszystowskiej Konstytucji z 1934 r., odwołującej się do Boga i austriackiego faszyzmu katolika Dollfussa.
Zamieszanie wokół konstytucji nie jest jedynym polem napięć między rządzącymi chadekami z Partii Ludowej, a hierarchią rzymsko katolicką w Austrii. Coraz bardziej prawicowa polityka rządu w kwestiach społecznych krytykowana jest zdecydowanie przez kościelną Caritas. Chodzi przede wszystkim o zaostrzanie polityki antyimigracyjnej oraz działania rządu na rzecz przedefiniowania w duchu neoliberalnym państwa socjalnego. Chadecy odrzucają krytykę i postawy Caritas oraz jej rolę, którą chce odgrywać w austriackim życiu społecznym.
W sukurs przyszedł im kontrowersyjny biskup St. Pölten, Kurt Krenn, znany ze swoich wypowiedzi sprzecznych z poglądami austriackiej Konferencji Biskupów. Choć poważnie chory i osamotniony, bp. Krenn zarzucił Caritas, iż wykracza poza swoje kompetencje. - A czymże jest ta Caritas? Gdzie są jej statuty? – pytał na jesieni ub. roku w jednym z wywiadów prasowych. W obronie Caritas stanął jednak zdecydowanie kard. Schönborn. – Caritas nie jest jakąkolwiek organizacją. Caritas jest autentycznym wyrazem Kościoła – odpowiedział bp. Salisburga, Alois Kothgasser, z ramienia Episkopatu odpowiedzialny za Caritas.